"Ida" jest antynazistowska. Polacy nie ponoszą odpowiedzialności za to, co działo się z żydami podczas wojny. W filmie polska rodzina bierze pod opiekę rodzinę żydowską, bo Polacy tak właśnie robili.
Osoby oczerniające film wykazują głębokie niezrozumienie dla "negatywnych" bohaterów. Ukrywanie żydów to narażanie własnego życia i życia swojej rodziny. To nie jest obowiązek. Tak samo jak nie jest obowiązkiem poświęcanie swojego życia dla innych ludzi obecnie. Co więcej ludzie nie poświęcają nawet swojej wygody i uważają, że są moralnie ok. Na świecie jest mnóstwo ludzi, którym można uratować życie, poświęcając swoją uwagę, swój czas i swoje pieniądze. Jest to i tak ciągle mniej niż poświęcenie życia. Polska rodzina z "Idy" postąpiła najpierw bohatersko, a następnie oczywiście zbrodniczo, co jest osią dramatu. Osobiście rozumiem, że życie w strachu może być nie do wytrzymania i może popchnąć ludzi do różnych rzeczy. Potępiam morderstwo, ale jak bardzo odmienne moralnie byłoby wygnanie żydów na ulicę? To są dylematy, których mam nadzieję, że nigdy nie doświadczymy, ale ówcześni Polacy się z nimi mierzyli.
Pani Wanda jest członkiem polskiego wymiaru sprawiedliwości. Dlaczego nie dochodzi sprawiedliwości we własnej sprawie? Sądzę, że być może wykazuje więcej zrozumienia dla czasów, wojny i tych, którzy ją skrzywdzili, niż wykazują hejterzy filmu "Ida".
Zabójstwo jest winą Polaków, to nie jest temat do sprzeczania się. Ale jestem przekonany, że to zabójstwo nie miałoby miejsca w innych warunkach historycznych. Nienawiść do żydów jest ostatnim motywem jaki przychodzi mi do głowy, kiedy zastanawiam się dlaczego tak się stało. Chęć przejęcia ich majątku jest przedostatnim. Strach o swoje życie jest na pierwszym miejscu. Myślę tak, ponieważ wydaje mi się, że pani Wanda też tak myślała. A zachowanie pani Wandy jest wyreżyserowane i zagrane przez twórców. Stąd wyciągam wniosek, że antypolskość to ostatnia intencja jaką można im zarzucić.
W "Polskich drogach" występuje polski kolaborant. Czy to czyni serial antypolskim? Może ktoś poda warunki antypolskości dzieła.
proszę bardzo ''Pokłosie'' jeden z najbardziej zakłamanych filmów i uderzających w Polaków, niedługo będziemy się uczyli że Hitlera to ratował Żydów przed Polakami.
Bo ja rzekł p. prezydent Komorowski Polacy byli narodem oprawców.
Za moich czasów przedstawiano nas za naród bohaterski, który pierwszy powiedział nazizmowi nie.
Antynazistowski film? Wątpię. Już bardziej mówiący, jak różnie reagujemu na zło - akceptując je, bojąc się go, ignorując, zwalczając, itd..
Masz rację. Antynazistowski to za dużo powiedziane. Miałem na myśli to, że pierwotną przyczyną dramatu tych rodzin była ideologia nazistowska. Ale to nie jest prawda filmowa, tylko prawda historyczna.
Ten film stawia widzowi poprzeczkę naprawdę wysoko. Tutaj nigdzie wprost nie jest powiedziane dlaczego ta polska rodzina zabiła Żydów, ani dlaczego jedna z bohaterek jest tak bardzo zaangażowana w zbrodniczy system stalinowski. Dopowiedzenie sobie wszelkich motywów, oraz sformułowanie oceny moralnej przedstawionych wydarzeń, jest zadaniem, jakie reżyser stawia przed widzem. Obawiam się jednak, że dla wielu widzów - polskich i zagranicznych - jest to zadanie zbyt trudne: wielu Polaków jest zbyt zacietrzewionych i emocjonalnie zaangażowanych w bieżące spory polityczne aby temu podołać, natomiast większość widzów zagranicznych po prostu nie ma odpowiedniej wiedzy historycznej.
hmm, no nie wiem czy az tak wysoko... wydaje mi sie to calkiem rozsadny dla doroslych pulap. dzieci i mlodsza mlodziez zapraszamy do ogladania bajek.
Ja z kolei obawiam się, że dla wielu osób interpretacja jest bardzo prosta i dlatego też bardzo powierzchowna. Polak zabija żyda - co może być w tym skomplikowanego?
Pamiętam jak dobrze były percepowane w latach '60. filmy Kurosawy, pomimo mikrej wtedy wiedzy o japońskiej kulturze i historii. Uniwesalne historie o ludzkich sprawach trafiają nawet do mas.
Film nie jest obrazem historycznym ani jak się zdaje psychologicznym. W moim odczuciu to przykład kina dotykającego kwestii egzystencjalnych i tożsamościowych - w tym sensie warunki panujące w ówczesnej Polsce nadawały się świetnie do zadania szeregu pytań o pochodzenie, życiowe wybory a przede wszystkim wartości.
Nie mniej teza postawiona w komentarzu dotyczy historii i tu należy się krótkie sprostowanie. Otóż należy podkreślić że mord na żydach został dokonany po wojnie, więc jeśli można mówić to motywacji wynikającej ze strachu, to musiałby on być rozumiany jako zjawisko głębsze, utajone i wyzwolone w wyniku traumy powojennej. Niemca bowiem już wtedy w kraju nie było. Ponadto motywacja majątkowa wydaje się raczej pierwszo, ewentualnie drugorzędna. Kwestii nienawiści do żydów także bym nie bagatelizował. Nie mniej opowieść o realnej sytuacji panującej w ówczesnej Polsce znajduję się jak sądzę na marginesie filmu, choć zrozumiałym jest że do refleksji na temat przeszłości obraz prowokuje. Wątpię jednak by było to głównym celem Pawlikowskiego. Pozdrawiam.
Skąd wiesz, że po wojnie? Ten konkretny mord został dokonany po wojnie? Z tego co zrozumiałem, nastąpił pod nieobecność pani Wandy, która wyjechała walczyć na wojnie.