Dlaczego polacy mieszają ten film z błotem? Zdobył wiele nagród. Nominowany jest do Złotych Globów. Za granicą go chwalą. Nawet na youtube.pl pod kilkoma zagranicznymi zwiastunami "Idy" jest pełno ciepłych komentarzy. W Posce choć zdobył wiele nagród, przez widzów jest określany jako " nic nadzwyaczejanego"
Więc się pytam.... DLACZEGO? skąd te wszystkie nagrody?
Albo Polacy w ogóle nie mają dobrego gustu, jeśli chodzi o film, albo wszystkie nagrody zostały "kupione". Jest jeszcze ewentualnie jedna opcja i zapewne Polacy się pod nią podpiszą, bo przecież nie uznają samych siebie za nieznających się na czymkolwiek, że te wszystkie nagrody to zasługa tego, że w filmie jest motyw żydowski. PS jest mi niezmiernie przykro, że większość Polaków uważa ten film nie tylko za antysemicki, ale też widzą tylko wątek historyczny i etniczny. Otwórzcie oczy i rozumy a później oglądajcie film, bo inaczej go nie zrozumiecie.
Czy jeśli napiszę, że "nie masz dobrego gustu bo oceniasz denne 'egzorcyzmy E. Rose" na 7, to się obrazisz?
Czemu miałabym się obrazić? Wyrażasz swoje zdanie na temat mojego gustu, wolno ci. Dla twojej wiadomości, dałam 7 egzorcyzmom, bo po prostu, jak dziwnie by to nie zabrzmialo, mam do nich sentyment. Za dziecka oglądałam i zrobiły na mnie wtedy wielkie wrażenie.
Nie wiem, jaki gust mają Polacy ale delikatnie mówiąc "ten film nie powala" a wręcz dziwi jego "pozytywne przyjęcie".
Antysemicki? Chyba chodziło Ci o "antypolski" )
Owszem, większość wzmożonych etnicznie marud zarzuca filmowi antypolskość, ale pojawiły się tez zarzuty o antysemityzm właśnie, m.in. na łamach "Krytyki politycznej".
teraz ludziki oglądają Idę tylko po to, by pluć jadem. usłyszeli frazes, że film jest antypolski czy antysemicki i zakładają filtr na te dwa słowa.
Oczywiście. Nie dlatego, że film zdobywa nagrody świecie ale dlatego, że jest "anty"?
Masz jakieś wiarygodne badania nt. temat?
Dla każdego coś miłego. Lewi mogą sobie pluć, że antysemicki, prawi, że antypolski.
Z tym, że bardziej antypolski bo ta pseudoantysemickość przecież wg. filmu jest spowodowana przez zdziczenie i antysemickość "polskich wieśniaków z siekierami".
Hmm, poczytaj ów tekst z "KP", jeśli cię to interesuje. Wpisz w guglu np. "Ida antysemickie klisze krytyka polityczna", powinno wystarczyć ;) Zdaniem pań autorek postać Wandy potwierdza antysemicką kliszę "Żydówki komunistki, pijaczki i k*rwy", czy jakoś tak... Nie pamiętam dokładnie, czytałem to ponad rok temu.
Przecież nie chodzi tylko o ten film. Jest cały kontekst: międzynarodowe uznanie i fakt, którego ten film jest tylko częścią, że bardzo mocno wspiera się polskie produkcje, które pokazują Polaków w złym świetle.
Inteligentny odbiorca nie może nie zauważać tej prawidłowości.
Pytanie 1: dlaczego "panicznym strachem nacjonalistów" nazywa się niezgodę Polaków na nagłaśnianie epizodów rzadszych, niż antypolskie zachowania Żydów np. pod okupacją sowiecką?
Dlaczego nie kręci się filmów o tym, jak Żydzi budowali bramy triumfalne na wejście żołnierzy sowieckich (we wrześniu '39 zdarzały się nawet podobne powitania Niemców). Filmów o tym, co wielu Żydów robiło wtedy z Polakami. O tym, jak Żydzi wyśmiewali się z Polski, prześladowali Polaków, strzelali w plecy polskich żołnierzy i urzędników, pomagali funkcjonariuszom NKWD w spisywaniu list osób przeznaczonych do wywózki na Syberię, itd.
Pytanie 2: Dlaczego filmy o Polakach mordujących Żydów zawierają tyle nieprawd, niewytrzymujących konfrontacji z opracowaniami profesjonalnych historyków? Czy bez nieprawd te filmy nie trzymałyby się przysłowiowej kupy?
Przykład: w "Pokłosiu" polscy chłopi w wyniku zbrodni przejęli żyzną ziemię uprawną, która według twórców filmu była w posiadaniu Żydów.
Fakt historyczny: Żydzi w II RP nie zajmowali się rolnictwem, tylko handlem i usługami. Sytuacja, w której w jakiejś wiosce grunty rolnicze mogły należeć do Żydów byłaby bardzo rzadka i nie może być podstawą do uogólnień.
A "Pokłosie" nie sygnalizuje, że mówi o jakimś odosobnionym przypadku, pretenduje do bycia publicystyką piętnującą powszechny trend.
Tak naprawdę, fałszywie przedstawiona kwestia własności ziemi zastępuje w tym filmie prawdziwe przyczyny pogromów, często będących odwetami za postępowanie, o którym wyżej wspomniałem.
"Przecież nie chodzi tylko o ten film. Jest cały kontekst: międzynarodowe uznanie i fakt, którego ten film jest tylko częścią, że bardzo mocno wspiera się polskie produkcje, które pokazują Polaków w złym świetle." - Międzynarodowe uznanie jest, to fakt... Ale "bardzo mocne" wsparcie? Przepraszam, ale to bzdura... Jakie inne takie filmy masz na myśli? "Pokłosie", to oczywiste, i co jeszcze? "Obywatela" Stuhra? Jeśli o nie chodzi, to ja nie wiem jakie to "bardzo mocne wsparcie" chodzi, bo "Pokłosie" bite sześć lat czekało na dofinansowanie PISFu, by móc ruszyć z produkcją (*). "Obywatel" - bodajże trzy lata, a przynajmniej tak Stuhr w wywiadzie dla "Dużego Formatu" mówił. Zatem o jakie wsparcie i czego chodzi?
(*) pierwsze z brzegu źródło: http://www.rp.pl/artykul/690160.html
"Pytanie 1: dlaczego "panicznym strachem nacjonalistów" nazywa się niezgodę Polaków na nagłaśnianie epizodów rzadszych, niż antypolskie zachowania Żydów np. pod okupacją sowiecką?" - Kto to tak nazywa? Ja nie...
"Dlaczego nie kręci się filmów o tym, jak Żydzi budowali bramy triumfalne na wejście żołnierzy sowieckich (we wrześniu '39 zdarzały się nawet podobne powitania Niemców)." - Zgoda, filmy o tym też powinny powstawać... "Ida" jest przecież pewnym krokiem naprzód jeśli o to chodzi: mamy tu Żydówkę - (byłą) stalinistkę, mająca krew niewinnych ludzi ("wrogów ludu") na rękach. Wspomniany przez ciebie inteligentny odbiorca powinien to zauważyć ;)
"Fakt historyczny: Żydzi w II RP nie zajmowali się rolnictwem, tylko handlem i usługami. Sytuacja, w której w jakiejś wiosce grunty rolnicze mogły należeć do Żydów byłaby bardzo rzadka i nie może być podstawą do uogólnień." - Już ktoś kiedyś o tym ze mną rozmawiał, przeklejam moją wypowiedź:
"W 1931, według danych spisu ludności, z rolnictwa utrzymywało się 125,1 tys. osób wyznania mojżeszowego (w tym 80,5 tys. z prowadzenia gospodarstw nie zatrudniających pracowników najemnych, zaś 22,5 tys. z najemnej pracy fizycznej), przy czym najwięcej gospodarstw stwierdzono w Galicji wschodniej (przeszło połowa), w dawnych zachodnich guberniach Rosji (woj. wołyńskie, poleskie, nowogródzkie, wileńskie), a także w woj. lubelskim i krakowskim."
"Rolnicy żyd. wyróżniali się w skali całego państwa wysokim zróżnicowaniem społecznym: większe od przeciętnej były wśród nich odsetki właścicieli gospodarstw największych oraz najmniejszych (poniżej 2 ha). Natomiast stosunkowo mniejszy udział mieli właściciele lub dzierżawcy gospodarstw typu chłopskiego, średniej wielkości. Gospodarstwa najmniejsze stanowiły na ogół dodatkowe źródło dochodu dla wyrobników lub osób o zawodzie nierolniczym (np. wiejskich kowali lub kupców). Brak jest również informacji, które pozwoliłyby ustalić częstość występowania dodatkowych zarobków z pracy najemnej wśród żyd. rolników, dla których gospodarstwo stanowiło podstawowe źródło utrzymania. Wiadomo jedynie, że takie zjawisko występowało."
Źródło: http://www.sztetl.org.pl/pl/term/114,rolnictwo/
Zatem takich rodzin żydowskich faktycznie było stosunkowo mało, ale były. Ponadto nie jest w filmie powiedziane, że rodzina bohaterek utrzymywała się TYLKO z pracy na roli; być może było to dla nich tylko dodatkowe źródło dochodu, tak jak (wg źródła) było "na ogół" w przypadku właścicieli gospodarstw najmniejszych (poniżej 2 ha). I kto tu mówi o jakichkolwiek uogólnieniach?
"A "Pokłosie" nie sygnalizuje, że mówi o jakimś odosobnionym przypadku, pretenduje do bycia publicystyką piętnującą powszechny trend." - Możesz to jakoś uargumentować, udowodnić? Bo ja takiego wrażenia nie odniosłem...
Pozdrawiam
I antypolski i antysemicki.
Pytanie w temacie było dlaczego ten film dostaje tyle nagród a w Polsce jest nie tyle, co niedoceniany ale i mieszany z błotem. Zdaje się, że nie odpowiedziałeś na to pytanie. Jeśli film nie byłby czymś nadzwyczajnym to byśmy nawet nie prowadzili teraz tej dyskusji.
Jak pisałem wyżej - raczej antypolski bo gdzie tam niby jest antysemityzm?
Mam rozumieć, że "pokazywanie żydowskich stalinowskich prokuratorów" jest antysemickie, czy jak?
Odpowiadasz pytaniem na pytanie. Poczekam na twoją opinie na temat dlacZego ten film jest mieszany z błotem przez Polaków. I odpowiedź bo jest antypolski mnie nie satysfakcjonuje, bo Noe oceniamy tutaj kwestii politycznych, historycznych, etnicznych, tylko sam ffilm. Dlaczego film zdobywa multum nagród, a u nas jest niedoceniany.
"Dlaczego film zdobywa multum nagród, a u nas jest niedoceniany."
Ja mogę się za siebie - wg. mnie jest... nieangażujący i nudny. Czyli możliwe, ze więcej osób tak uważa. Odcinam się raczej od "politycznego aspektu", w tej ocenie bo... wielkiego wpływu na ocenę nie ma.
"gdzie tam niby jest antysemityzm"
Jak to gdzie? A krwawa pani prokurator? To przecież jasna sugestia, że po wojnie każdy Żyd w Polsce był stalinowskim prokuratorem mordującym polskich patriotów.
To nie żadna "jasna sugestia" bo należałoby najpierw podać - ilu było Żydów, ilu prokuratorów. Ilu Żydów, wśród prokuratorów. W filmie nie ma mowy o tym, że środowisko prokuratorów jest opanowane przez Żydów.
To jest akurat jakiś pozytywny aspekt tego filmu.
"W filmie nie ma mowy o tym, że środowisko prokuratorów jest opanowane przez Żydów."
Podobnie jak nie ma mowy, że polskie wsie są zaludnione mordercami Żydów.
To są zupełnie INNE sprawy. Na zupełnie INNYM poziomie.
Bo antysemityzm Polaków i domniemywane zbrodnie na Żydach FUNKCJONUJĄ w świadomości Polaków i... najwyraźniej też obcokrajowców.
Za to cz. 2 czyli - nie funkcjonuje wcale.
"nie funkcjonuje wcale"
Zbrodnie żydokomuny nie funkcjonują? Nie rozśmieszaj mnie. Wystarczy przejrzeć to forum.
No to teraz właśnie trochę pofunkcjonują.
Jest film, w którym jedna z głównych postaci to krwawa żydowska pani prokurator z czasów stalinowskich, teraz już dość cyniczna alkoholiczka i puszczalska, ale dalej bezkarna i u władzy (scena w sądzie, gdy u oskarżonego ujawnia się antysocjalistyczne poglądy po dziadku-legioniście; scena z zatrzymaniem po kraksie po pijanemu, scena z partyjnego pogrzebu). Mało Ci? Ona tam powinna jeść dzieci na surowo, żebyś był zadowolony?
To i tak się nie przebije.
Zresztą skoro już padają stwierdzenia o "antysemityzm" tzn. że maszynka działa.
"maszynka działa"
Gdzie działa? Jak działa? Nie mogę się doprosić tych pęków zagranicznych recenzji, w których podobno już piszą, że jest to film demaskujący dziki polski antysemityzm i pokazujący trudne losy żydowskich prokuratorek, które walka z antysemitami wpędziła w depresję i alkoholizm. Znasz takie, to wal.
Ja sobie przejrzałem opinie kinomanów na IMDb i niczego takiego nie znalazłem. Ale może coś mi umknęło.
Oj tam, oj tam, od razu puszczalska i alkoholiczka. Daj kobiecie pożyć trochę, litości. Co, ma tylko w sądzie siedzieć i sądzić ?
"i jej kompani do łóżka tacy jacyś beznadziejni ...."
I mamy kolejny antypolonizm: Polacy są beznadziejni w łóżku, wskutek czego niezaspokojone żydowskie kobiety popadają w depresję albo idą do klasztoru.
hahahhahaa, no tak, czyli Siostrunia rzuciła się z okna, bo uznała, że seks z polskimi mężczyznami jest przereklamowany ...
Rany, to po prostu nie jest film dla mas przecież... Od początku oczywiste było, że przeciętnemu widzowi film się raczej nie spodoba. 99% spośród takich widzów w ogóle by tego nie obejrzało gdyby nie te nagrody. No i, oczywiście, dochodzi tematyka...
Chyba są takie opcje że komentują jako nic nadzwyczajnego. Albo wychylił się za wysoko i po polsku trzeba go w łeb pałą do równego. Albo nauczyli się oglądać "Kevin sam w domu"
Jeśli mam grać rolę Polaka, który miesza Idę z błotem, to zagram tak: bo jest niechlujny, miałki scenariusz, kiepska reżyseria i prowokowanie aktorów: jak jesteście tacy dobrzy, to ratujcie film. I Agata Kulesza ratowała, ale zagrała przegraną kobietę, którą i kariera i miłość ominęły, to co tu ratować? Coltrane ratował, więc i udział Dawida Ogrodnika w ratowaniu też trzeba uznać. Zagrał "Naimę" Coltrane'a, trudno o większy plus, ale co mógł wyciągnąć z roli pięknoducha ślizgającego się po życiu? Poza Coltranem, Kuleszą i Ogrodnikiem już nic w tym filmie nie było. Stała kamera, przed kamerą szła Ida, jechała Ida, siedziała Ida. Ja się wynudziłem.
świeżo po sensie. i co? i nic. o ile nominowane do nagród europejskich "Mandarynki" mną wstrząsnęły i pozostały na długo w pamięci, o tyle "Ida" będzie jednym z wielu filmów obejrzanych i dość szybko zapomnianych. abstrahując od tematu, konwencji, klimatu (fajny jazz i czarno-białe zdjęcia), film do mnie nie trafił. ale trzymam kciuki za to, by dalej promował polska kinematografię. choć szkoda, że nie produkujemy takich uniwersalnych filmów jak "Mandarynki", "Locke" czy "Rozstanie". Też się wynudziłam.
Bo to "nic nadzwyczajnego"?
Poza tym podejmujące stereotypy - "Polacy też mordowali Żydów"? I póxniej dziwić się, że w mediach padają "polskie obozy zagłady"