To skandal! Jedna z głównych żydowkich bohaterek w filmie została przedstawiona jako bezwzględna komunistyczna morderczyni. Oglądający to ludzie mogą uznać Żydów za morderców i psychopatów, a w dodatku komuchów! Powinna zostać zamieszczona nota historyczna o holocauście i okolicznościach historycznych. Dodatkowo powstał propagandowy obraz kościoła katolickiego, który udziela schronienia Żydom, a główna bohaterka z własnej woli wróciła do klasztoru. To hańba, że taki film dostał Oskara tylko za szkalowanie żydów! 
 
Ta prowokacja ma na celu wyłącznie pokazanie idiotyzmu zarzutów o rzekomą "antypolskość". Ten film nikogo nie obraża, jest tylko przedstawieniem pewnej historii. Wśród Polaków zdarzały się podłe szumowiny, co pokazało np. Jedwabne, ale tak samo było z Żydami, czego przykładem jest komunistyczna prokurator pokazana w filmie. Nikt nie jest biały i nikt nie jest czarny, wszyscy należymy do gatunku ludzkiego. Narodowość nie ma tu nic do rzeczy. Nazywanie Idy filmem antypolskim to debilizm, należy się cieszyć z największego sukcesu w historii polskiego kina.
No faktycznie...Z tym szkalowaniem Polaków to raczej przesada. Scena, kiedy zakonnica, z pochodzenia Żydówka, wraca do klasztoru jest wybitnie anty-żydowska i pokazuje tryumf chrześcijaństwa nad judaizmem w wymiarze historycznym i psychologicznym. Ale film ogólnie jest bardzo słaby i nudny. 1/10