Ida

2013
6,6 118 tys. ocen
6,6 10 1 118119
7,4 60 krytyków
Ida
powrót do forum filmu Ida

Skąd ten hejt.

ocenił(a) film na 6

Nie mogę zrozumieć czym ludzie są tak urażeni. W filmie są pokazane postaci dwóch Polaków (ojciec i syn). Ojciec pomagał Żydom i jak było powiedziane "nie chodził do Niemca" a syn przyznał się, że ich zabił w dalszej części filmu.
1. Jest powiedziane o Niemcach przed, którymi ukrywali się Żydzi.
2. Jest postać Polaka, który pomagał.
3. Jest postać Polaka, który z takich lub innych powodów zabił Żydów(pewnie bał się, że Niemcy ich znajdą i jemu też się dostanie bo małą rudowłosą dziewczynkę oddał do kościoła).
4. Postać Krwawej Wandy przynajmniej w moim odczuciu nie była wybielana. Czekam na przykłady takiego wybielania. To, że piła alko, bawiła na imprezach, paliła fajki, była bezpośrednia, przyjęła swoją siostrzenicę gdy ta sama do niej przyjechała i wzruszyła się na myśl o swoim zamordowanym dziecku to chyba nie wybielanie? Dodatkowo było wspomniane,że skazała kilka osób na śmierć. A jeżeli chodzi o scenę pogrzebu no to jasne jest, że dla tamtego rządu była bohaterem i przykładem do naśladowania.
5. Na mnie film nie zrobił wrażenia, nie dlatego, że pluje na Polskę - bo nie pluje. Dla mnie jest zbyt surowy i refleksyjny a historia zamordowanej rodziny Żydów, na której tle jest przedstawiany cały film taka prosta(wiem, że to tylko tło ale jednak). Film broni się jednak w mojej ocenie dobrą grą aktorów, szczególnie Pani Kuleszy. Spodobała mi się też muzyka i niektóre zdjęcia. Zachwytu filmem jednak nie podzielam i Oscar mnie zaskoczył (Gratulacje) ale nie widziałem konkurencji - może w tym sęk, że nie była zbyt trudna do pokonania.
6. Fala hejtu jest moim zdaniem nieuzasadniona a najbardziej mnie śmieszą te teksty w stylu "to nam jako Polakom psuje wizerunek za granicą". Jaki poważny człowiek buduje sobie zdanie na temat całego narodu(jeżeli to ma w ogóle jakiś sens), na podstawie filmu fabularnego? Więcej, kto na podstawie takiego filmu buduje swoją wiedzę historyczną?
Najlepiej uczyć się starożytnym Rzymie z Gladiatora a o mafii z Ojca Chrzestnego(ciekawe czy żaden z mafiozów nie poczuł się urażony)
.

ocenił(a) film na 3
somas

"Jaki poważny człowiek buduje sobie zdanie na temat całego narodu(jeżeli to ma w ogóle jakiś sens), na podstawie filmu fabularnego?"

Statystyczny Poważny Człowiek z drugiego krańca świata jak np. USA, który o takim egzotycznym kraju jak Polska słyszy sporadycznie? Wystarczy, że zostanie zaszczepiona w nim myśl drobna idea z którą będzie dany kraj kojarzył.
Gorzej przedstawia się z masą, która chłonie takie rzeczy jak gąbka (w końcu film to kolejne, obecnie najprzystępniejsze i najpotężniejsze źródło propagandy) i która w krajach demokratycznych ma wpływ na władze. Aczkolwiek tutaj taki surowy film "Ida" popularności nie zyska.

Ostatecznie popatrzmy na Wojnę domową w byłej Jugosławii i opinie jaką cieszą się Serbowie (głównie dzięki mediom i lobbystom drugiej strony). Kogo opinia publiczna uznała za głównego winowajcę, kto jest zawsze "tym złym" w filmach amerykańskich o tym konflikcie?

ocenił(a) film na 8
Martin von Carstein

Jednak bardziej wierzę "somas"-owi. Komuna, mimo potężnej propagandy i blokady informacyjnej Zachodu, jakoś Polaków na komuchów nie przerobiła. Poza tym, nie można artystów zmuszać do brania odpowiedzialności za to, co jego odbiorcy wyniosą z dzieł. NIe odpowiadają twórcy gier komputerowych za to, że jakiś dzieciak skoczy z okna, żeby pofruwać.
Inna sprawa, że potęga mediów może wiele - ale to wina szkolnictwa, które nie uczy samodzielności myślenia a wręcz przeciwnie - ślepej wiary.

ocenił(a) film na 3
jak45

Jeżeli chodzi o Polaków to chodź nie uczyniono z nich prawdziwych komunistów-ateistów z krwi i kości (ale popatrzmy też iż Polska na komunę załapała się w jej cieplejszych latach i nie przeszła tego co Rosja) to echa widać do dziś choćby w partiach politycznych jakie są w sejmie od upadku PRLu. Oprócz tego ta silna propaganda z przyczyn technicznych dominowała raczej w dużych ośrodkach, nie na wsi (która siłą ludzką odbudowywała potem te miasta). Co ważniejsze choć była blokada "na zachód" to w kraju ciągle istniał silny Kościół Katolicki mający posłuch w narodzie (szczególnie na wsi) i będący w opozycji do ówczesnej władzy i ustroju. Objazdowe kino, radio (jeżeli ktoś je miał), telewizja (lata 70-te na wsi), prasa i uroczystości zakładowo-państwowe kontra kazania z ambony i naturalna niechęć do "ruskich" i "ruskiego". Do tego jeszcze zachłystywanie się właściwie wszystkim co zachodnie (np. moda), a nawet media ośmieszające komunistyczną rzeczywistość. To było różne od idei budowy czegoś wielkiego, idei wyrzeczeń jakie nieskrępowanie kwitły w 20-30 latach w ZSRR.

Propaganda napotkała kontrpropagandę.

Gdy natomiast ktoś, naród dajmy na to, ma jedynie dostęp do wizji z jednej strony to ją przyjmuję bezkrytycznie za prawdę (jeżeli nie jest zbyt irracjonalna na obecne czasy) i to obserwujemy non-stop. Z historii najnowszej choćby Libia (bardzo komiczna z racji niezdarności mediów), wcześniej Irak Saddama, nieco wcześniej Serbowie. To przykłady, które pierwsze mi się narzucają ale zapewne ich nie zabraknie.
Jeżeli chodzi o żydów II-wojennych to ilu ludzi na świecie zdaje sobie sprawie z relacji żydowsko-żydowskich w dajmy na to gettcie?

To nie jest tyle wina szkolnictwa bo ten mechanizm działa wszędzie i od zarania dziejów co obiegu i filtrowania informacji. W dzisiejszych czasach jest ona wręcz porażająca, jesteśmy na okrągło bombardowani treściami (treścią), a mamy coraz mniej czasu do jego przesiewania. Statystyczny Kowalski "praca-dom-sen-praca..." nie da rady ich sprawdzić i "łyka jak Pelikan", ustala stanowisko i potem jako element "opinii publicznej" wywiera nacisk na rząd lub też mu się podporządkowuje. Tym gorzej, jeżeli ma on już "wyssane z mlekiem matki" uprzedzenia.