Cały film pozostawia widzom mnóstwo miejsca na własną interpretację. Oglądając film drugi raz, moją szczególną uwagę zwróciła scena, w której Wanda włamuje się do mieszkania Szymona. Kiedy wyszła na zewnątrz, jest wyraźnie zdenerwowana. A gdy poszły do niego do szpitala, właściwie wszystko już wiedziała. Zadawała mu pytania, ale doskonale domyślała się odpowiedzi. Myślicie, że mogła znaleźć coś w jego mieszkaniu?
Dzięki za przypomnienie tej sceny... Jakoś mi wyleciała z pamięci. Faktycznie wyglądało to tak, jakby znalazła w jego mieszkaniu coś, co należało np. do ojca Idy, co sprawiło, że oskarżyła go o morderstwo. Pamiętam, że jeszcze siedząc w kinie kminiłem coś takiego...