Abstrahując od wątku fabularnego, ten film jest jak podróż w czasie. Stylistycznie jak dobre kino przełomu lat '50/'60..."Matka Joanna od Aniołów" czy "Nóż w wodzie". Genialna scenografia, zadziwiający "podbity" kadr. Perfekcja wizualna w każdej sekundzie. No i gra aktorska na najwyższym poziomie. Dobre Polskie kino!!!
Ty naprawdę oglądałeś ww. filmy czy tak tylko sobie mówisz? Jedyne, co przypomina starsze filmy, to czarne-białe barwy. Dialogi i akcentowanie są budowane jak w czasach dzisiejszych. Voit czy Niemczyk umarliby ponownie, ze śmiechu, słysząc o "aktorstwie na najwyższym poziomie".
Świetne kadry, ale wymienione przez Ciebie filmy są lepsze.
Fabularnie scenariusz jest za bardzo uproszczony. Nie zawsze w prostocie siła.