biel na poczatku jak w najdziciniejszej zimie stulecia a pozniej robi sie coraz ciemniej gdy widzimy lezacego trele jak zwierze ktory urwal sobie leb zabijajac ludzi z ktorymi dzielil stach.
najgorzej ze to juz poszlo i nic tego nie zatrzyma zadne na poczatku albo na koncu napietnowane oscarem
Ano, nie zatrzyma... Jak będziecie tak dalej, to spodziewajcie się następnych filmów rozliczeniowych (z tym, że "Ida" to akurat dramat psychologiczny o tożsamości i ludzkich wyborach a nie rozliczanie z historią).
Ależ jest. Wszystkie amerykańskie "wybijanki", od "śwarcenegera" i "ramba" poczynając, obywają się bez psychologii. Gdzie w "Idzie" widzisz sensację?