to zwykła historia o zwykłych ludziach...jestem pod wrażeniem debilizmu, którego jestem świadkiem... w takim razie historią maxa, który trafia do dachau w filmie BENT reżyser chciał powiedzieć, że wszyscy więźniowie, którzy tam trafiali byli gejami...rozumiem, że szkoła niczego nie nauczyła w temacie interpretacji sztuki...a i oczywiście nie istnieje nic takiego jak zły człowiek i dobry człowiek, według was istnieje tylko polak i niemiec...w tym temacie też gratuluje!