Film bardzo naiwny i w ogóle niezbyt przemyślany. Nie wiadomo o czym. Najpierw o surferze, potem romansidło, aby pod koniec nagle ni z gruchy ni z pietruchy przejść do doświadczenia Boga. Nie mam nic przeciwko jednemu, drugiemu, czy trzeciemu, ale niestety żaden z tematów nie został zrealizowany, a może inaczej to...

Byłem na wakacjach akurat nad polskim morzem. Wróciłem na obiad do domku i przeglądałem co dziś leci na darmowych kanałach. I tak trafiłem na idealną falę... Film pokazuje piękne krajobrazy kontynentów, mówi o wolności której tak wszyscy pragniemy, wraz z bohaterem przeżywałem te jego przygody i trochę z zazdrością...

Obejrzalem Dzisiaj na TV Trwam i bardzo mi sie spodobal. Lubie tego typu filmy z przeslaniem o Bogu, na poczatku zobaczylem film October Baby i bardzo spodobaly mi sie takie filmy, no i teraz zobaczylem The Prefect Wave naprawde polecam osobom wierzacym aby poglebic swoja wiare, film daje do myslenia nie tylko przez to...

dawno nie ogladałem tak dobrego filmu..koncówka fenomenalna.. Daje do myślenia..Polecam
Zdecydowanie

Cześć, czy ktoś dysponuje ścieżką dźwiękowa z tego filmu? Będę niezmiernie wdzięczna :-)

propagandowych filmów Świadków Jehowy tyle że promuje katolicyzm :) Powinien być zaliczony do gatunku s-f. Idealny dla wiernych. Jeśli jestes katolikiem to coś dla ciebie.

Polecam chociaż nie tak bardzo

Amen

widoczki, dupy, krajobrazy, fale, fajnie, przyjaźnie z nowo poznanymi ludźmi, brak spiny o fundusze, tylko gdzie jest ta dziewoja co w jeepie siedziała i na cholerę w tym filmie ten sekciarski bełkot.

świetne widoki, nastrojowo dobrana muzyka, EASTWOOD, było dość fajnie ale w pewnym momencie zrobiło się tandetnie....nie jak film z przygodą tylko jak kazanie na mszy...

"IDEALNA FALA". Pewnej nocy Ian McCormack (Scott Eastwood) wraz z grupą znajomych wybiera się na połowy homarów, podczas nurkowania zostaje ukąszony przez śmiertelnie jadowitą meduzę i mimo akcji ratunkowej umiera. Okazuje się jednak, że Ian nie umiera ale przebywa przez kilkanaście minut w śmierci klinicznej, w której...

powiem tak wszystko oprócz fabuły było w tym filmie fantastyczne.. czyli krajobrazy, kobiety itd sam film jednak bardzo naiwny i propagujący ciemnotę

ze względu na malownicze plenery i dobre sceny surfingowe, nie mówiąc już o przystojnym młodym Eastwoodzie. Wątek chrześcijański jak zwykle naiwny, rola matki płaska i histeryczna. Wizualnie sympatyczny, psychologicznie płytka woda. Bananowy chłopaczek zamienia się w porządnego faceta. Ileż takich historii człowiek...

Buzia ładna, ale w środku echo, taka dziura w fali. =) Jak dla mnie tylko na przygodę, ale dobre i to.

bez tego to byłby świetny film