Dokładnie się z Tobą zgadzam ;) Dla mnie małym minusem była tępo - mógłby być trochę bardziej dynamiczny ;)
Ale i tak poziomem dorównuje "Epic Movie".

Ja traktuję takie filmy z lekkim przymrużeniem oka - parodie są po to, by pokazać w "krzywym zwierciadle" to co kultowe. Jak zobaczyłam Niezniszczalnych to mi szczęka opadła hehe :)

TĘPO? Tępa istota z ciebie.

o przepraszam: *tempo
ale zaraz od tępych zwyzywać to przesada :p

Jak dla mnie to kultową postacią była postać Matki Katniss. Laska wymiatała, jej teksty i w ogóle mimika wymiatała (żart).

fakt :D w książce Katniss opowiadała, jak to jej matka po śmierci swojego męża zobojętniała na wszystko, nie reagowała na otoczenie i ogólnie stała się 'duchem', a twórcy parodii wzięli to dosłownie i zrobili z tego majstersztyk :D

gdzie można ten film obejrzeć ?

możesz znaleźć na torrentach, a jak z nich nie korzystasz, to niedługo zachomokuję i stamtąd bedziesz mógł stamtąd ściągnąc

a są napisy ?

mam tylko po angielsku; w napiPrrrrojekt nie ma jeszcze po polsku

szkoda to przyszło mi tylko czekać na napisy dzięki za info . :)

film jest już na moim chommiku, nick ten sam co tutaj, film jest w folderze Filmy.

Mogłabyś dodać z napisami? Nie wytrzymam dłużej!!! :D

już wrzuciłam :)

Jestem fanką Igrzysk, ale jak człowiek podejdzie do tego filmu z dystansem to i się uśmieje ;)

Film trochę nierówny, było kilka słabych momentów, ale i kilka niezłych, przy których można było się pośmiać, jak wyśmianie niektórych zjawisk kulturowych i komercyjnych, czy chociażby casting w 12 dystrykcie. Nie ogarniam, czemu film ma tak niską notę, a np. taki American Pie 6,5. Starving Games oglądało się całkiem przyjemnie, jak na dzisiejsze komedie i tak prezentuje w miarę odpowiedni poziom.

Mi się podobało wyśmianie epoki facebooka, stwierdzenie, że ludzie byli za głupi, by być wolni i przez chwilę ten film nawet trzymał poziom i uwierzyłam, że to będzie prawdziwa, zabawna parodia- i naszych czasów i filmów. I owszem, parodia Sherlocka Holmesa była mistrzowska (choć wbicie kremu w szyję było obrzydliwe) i był to chyba jedyny moment na filmie, gdy nie potraktowano widza jak idiotę i pozwolono się samemu domyślić, o co chodzi. Niestety na tym kończy się lista walorów, jak dla mnie było za dużo obrzydzających rzeczy i żartów na dość kiepskim poziomie. Scena, w której Kantmiss kopnęła w tyłek Petera i jej stopa utknęła, była według mnie kompletnie nieśmieszna. Wymiękłam w momencie, gdy zaczęła wkładać palec w jego rany na plecach po depilacji. Chciałam obejrzeć do końca, ale niektóre rzeczy powodowały u mnie mdłości. Moim zdaniem ma zasłużoną ocenę, jest słaby.

To nawet nie jest parodia, to jest - niestety - pastisz parodii. To nawet nie leżało obok filmów Brooksa czy Nielsena, ba nawet nie stało obok Strasznych filmów. Jedyna scena godna zapamiętania czy śmiechu to "śpiewające" kosogłosy...

trzeba być bardzo młodym człowiekiem( właściwie dzieckiem) albo bardzo głupim żeby bawiły kogoś takie filmy, dno

Zgadzam się. Wielki plus za Avatara, Niezniszczalnych i superbohaterów.