"Now You See Me" idealnie oddaje główny wątek filmu, natomiast "Iluzja" jest ogólnikowa, nijaka.
Nie mogłoby być po prostu "Teraz mnie widzisz"/"Teraz mnie dostrzegasz"/"Teraz mnie dostrzegłeś"/"Teraz mnie zobaczysz"/"Teraz mnie dostrzeżesz"? Rozumiem, że "Die Hard" trudno przetłumaczyć, ale w tym przypadku mogli sobie darować udziwnienia.
Nie prawda, nie zgadzam się, Twoja opinia jest nie trafiona, a polskie tłumaczenie tym razem zdecydowanie lepsze niż tytuł oryginalny. Co to jest jakiś film o znikającym człowieku pod pelerynką niewidką jak w harrym potterze? Tytuł Iluzja bardzo dobrze oddaje klimat filmu, o wiele lepiej od paździerzowego "Teraz mnie widzisz". Co jak co, można się czepiać nieodzwierciedlanych tłumaczeń tytułów, ale tutaj jest to bezpodstawne. Proszę o usunięcie tematu.
Pozdrawiam
A wiesz w ogóle, o czym jest ten film? Sztuczki magiczne to nie wszystko. Kwintesencją wszystkiego, co się tam działo, jest końcowa rozmowa Dylana i Thaddeusa. Kiedy Dylan znika i pojawia się po drugiej stronie krat, jego wyraz twarzy mówi dokładnie "Now You See Me".
Nadal się nie zgadzam, może ta jedna z ostatnich scen miała taki charakter jak mówisz, ale to za mało by na tej podstawie bronić oryginalnego tytułu, a negować tłumaczenie. Mimo wszystko, jak już pisałem Iluzja pasuje zdecydowanie lepiej, ponieważ całe wydarzenia w filmie były właśnie swego rodzaju złudzeniem, mirażem. Jesteś pierwszą osobą, która się tego czepiła, co pokazuje, że tytuł widowni odpowiada, a biorąc pod uwagę, że my lubimy się czepiać wszystkiego, jest to aspektem ważnym do odnotowania.
Wybacz, ale nie jestem osobą, która czepia się wszystkiego. Właściwie rzadko kiedy czepiam się czegokolwiek. Poza tym film bardzo mi się podobał, więc Twój komentarz jest tym bardziej bezsensowny.
Uważam po prostu, że oryginalny tytuł lepiej oddaje główny wątek fabularny filmu, tyle. Chyba mam prawo mieć własne zdanie? :)
"Iluzja" jest dobrym tytułem, owszem. Ale jeśli chodzi o główny wątek filmu, to oryginalny tytuł pasuje znacznie lepiej, jak już wspomniałem wcześniej.
Skrytykowałem, bo na dobrą sprawę każdy film o sztuczkach karcianych (i nie tylko karcianych) mógłby się nazywać "Iluzja". Magia to iluzja, żadne wielkie odkrycie. Dlatego właśnie uważam ten tytuł za nijaki.
Ale cóż, głównym zamierzeniem było przyciągnięcie do kin jak największej ilości ludzi.
Zgadzam się, filmów typu Iluzja, iluzjonista itd. było już mnóstwo. Nie intryguje, nie zachęca. Racja, że pasuje, mówi, że teraz zobaczymy film o iluzjonistach. "Now you see me" intryguje, jest nie oczywisty, ale dobrze oddający klimat filmu.
Swoją drogą nie chodzi też o to komu się tytuł podoba a komu nie. Chodzi też o to jaki zamysł mieli twórcy filmu nadając mu taki tytuł. To nie Polscy filmowcy zarabiają miliony na filmach, ale Amerykańscy. Czemu więc Polacy wciąż uważają, że są mądrzejsi i wymyślą tytuł który pasuje lepiej niż oryginał? Np."Finding Neverland" - "Marzyciel" przecież to jakaś bzdura. Albo "Despicable Me 2" - "Minionki rozrabiają" - Bez wyobraźni, polotu, nuda.
"filmów typu Iluzja... było już mnóstwo" Ty tak na poważnie czy trolujesz? 3 filmy na przestrzeni 85 lat, w całej kinematografii to dużo? Iluzja, a iluzjonista to co innego, zaraz pewnie tytuł Incepcja sprowadzisz do poziomu Iluzji, a skoro aż tak odbiegasz od pierwotnego tytułu wiedz, że to działa w obie strony, czyli tytułów bardzo podobnych do "now you see me" też było dużo, kilka przykładów "now you see it", "i can see you", "you can't see", "now you see him", "i see you.com" i mase innych kombinacji. Jeśli wytaczasz jakieś argumenty to sprawdź czy mają one podstawy w rzeczywistości, warto się zapoznać z tematem zanim skomentujemy.
Argumentu typu "Chodzi też o to jaki zamysł mieli twórcy filmu nadając mu taki tytuł. To nie Polscy filmowcy zarabiają miliony na filmach, ale Amerykańscy." nie powinienem komentować, bo jest to teza banalna do obalenia, ale może nie rozumiesz to Ci wytłumaczę. Akurat amerykańskie kino jak i odbiorcy jest najmniej wymagające, a to, że ktoś zarabia miliony w ponad 300 milionowym państwie, którego to język jest językiem uniwersalnym na świecie, które jest potentatem dystrybucyjnym to czysta statystyka gospodarcza i nie ma co porównywać do Polski. Przecież Dawid Podsiadło też nie zarabia tyle co Justin Bieber, a siedzą w jednym biznesie, to na logikę. Po drugie tytuł jest najmniej istotny podczas tworzenia produkcji filmowej, najpierw piszę się scenariusz, potem wymyśla się tytuł i często jest to pierwsze lepsze skojarzenie, a niekiedy nawet wymyśla się go dopiero na samym końcu. Jeśli już się zdarzy taki przypadek, że ktoś na początkowym etapie stworzy tytuł to i tak w późniejszych fazach produkcji jest on wielokrotnie modyfikowany, albo zmieniony całkowicie.
Kolejne Twoje stwierdzenie typu "Czemu więc Polacy wciąż uważają, że są mądrzejsi i wymyślą tytuł który pasuje lepiej niż oryginał?" jest stekiem bzdur wynikającym z małej wiedzy na temat, którego tykasz. Na przykładzie Iluzji proponuje zobaczyć ile krajów nadało mu własne tytuły, a ile zapożyczyło tytuł od amerykanów. No właśnie, czyli jednak nie tylko Polacy uważają się za lepszych od amerykanów, ale również 85% krajów z całego świata? O dziwo to takie kraje jak Estonia czy Rumunia zapożyczyły tytuł, a
kraje jak Niemcy, Francja, Portugalia, Japonia, Brazylia mają własne tytuły zupełnie jak my. To może coś w tym jednak jest i tytuły amerykańskie są po prostu słabe?
Pytania czysto refleksyjne, nie musisz udzielać na nie odpowiedzi.
Krótko - jeśli film np nazywa się Mroczny Rycerz, to gdy w końcu pada to sformułowanie - wszystko staje się jasne (jeśli ktoś już od początku nie zna zakończenia, ale to inna bajka) i odczuwa się pewną satysfakcję. Gdy film nazywa się Batman, to tytuł wskazuje o czym jest film. Tyle.
Nie jestem jakimś opętańcem i nie szukam bzdur, głupot, nielogiczności, niedorzeczności itp itd na siłę. Po prostu mam wzrok i rozum, a pewnych rzeczy nie da się nie dostrzec. Tym razem jednak zgodzę się z Tobą odnośnie tytułu, które, nie oszukujmy się, ale często nie są tytułami trafnie tłumaczonymi. Jednak w przypadku ''Iluzji'' to ma sens. To Amerykanie powinni nadać oryginalnie ''Illusion'', a nie ''Now you see me'', który może ma i znaczenie odnośnie samej końcówki, ale względem całego filmu, nie jest zbyt trafnym tytułem.
Teoria kolegi piszącego poniżej, dającego za przykład ''Batmana'', jest teorią bynajmniej celną :)
Cóż... końcówka tak naprawdę nadaje całemu filmowi głębszy sens. Ale nie ma się co spierać, bo i tak chyba nie dojdziemy do porozumienia.
Już na początku filmu pojawia się pytanie: "Kto za tym wszystkim stoi?". Końcówka jest zwieńczeniem, wszystko wyjaśnia. "Ja za tym wszystkim stałem" - mógłby powiedzieć Dylan. "Now You See Me".