Kim był ten policjant? Jakiś Prawdawny z Egiptu, Sędziwy Wielki Mistrz z Zakonu Oka ? Czy może
Zakon OKO przetrwał od starożytności i do był kolejny kapłan tego Zakonu? Przez 3 millenia
przekazywano pałeczkę kolejnym pokoleniom kapłanów? W starożytności za pomocą iluzji
wykradali jedzenie ze stołów faraona i rozdawali biednym. Po czym na 3. millenia przeczekali by
po 3000 lat wykraść 3 sejfy i rozrzucić zawartość na ulicy? Co się stało z naszą wielką czwórką po
tym jak weszli na karuzelę? bo znikać zaczęli. Czyżby nie chodziło o jałmużnę ubogim, ale o to, by
osiągnąć doskonałość w sztuce iluzji by następnie przenieść tych którzy osiągnęli poziom
supreme excellence do jakiegoś nieba iluzjonistów? To może policjant to był anioł, strażnik, ten
który przeprowadza na drugą stronę? Więc może po prostu był to Charon, który miał przebiegłych
złodziejaszków ściągnąć na drugą stronę Styksu, by uwolnić ludzkość od czynnika, który może ją
w znacznym stopniu zdestabilizować? O tak, taka interpretacja mi odpowiada. Charon-policjant,
który testuje społeczeństwo wyławiając największych kombinatorów by zrzucić ich do Hadesu.
Dobra interpretacja, uśmiałam się:D Dokładnie, co autor miał na myśli pozostaje zagadką, przez którą niektórzy mniej rozgarnięci widzowie mogą wzdychać: "Łaaaał ale ten film był super, taki skomplikowany, że aż nie zrozumiałem! Ale zajebisty, polecam!" W rzeczywistości nic się nie wyjaśniło, pobudki bohaterów bez sensu i żadnego uzasadnienia, magicy oczywiście genialni zarówno w sztukach walki jak i w informatyce. Samochód obowiązkowo wybuchł, plany były niezawodne, a każda z postaci nieustraszona. Czoło mnie bolało od facepalmów.
potwierdzam, film taki "superowy" ze aż durny. Durny do bólu. A akcja z karuzelą na końcu? Padłem ze śmiechu.
Całą twoją zmyślną teorię obala jedna scena po napisach :D
A co do całego przedsięwzięcia, to wydaje mi się, że nie kryje się za tym żadna wielka ideologia. To po prostu próba utrzymania przy życiu wspaniałej sztuki, jaką jest iluzja. Tajemniczy człowiek zbiera najlepszych iluzjonistów z całego kraju w celu zainicjowania ich wspólnej pracy. Oni jako ambitni i pewni siebie, bez problemu się na to zgadzają, mimo iż nie wiedzą, dla kogo tak naprawdę pracują. Właśnie ta niewiedza jest tutaj czynnikiem decydującym, bo dzięki niej sami mają zagadkę do rozwiązania. Pracując razem, a nie osobno, są efektywniejsi. Ich sztuczki są bardziej śmiałe i spektakularne, co przekłada się na zdobycie przez nich olbrzymiej sławy i rozpoznawalności. Propagują tym samym sztukę iluzji na całym świecie, zabawiając, zachwycając i inspirując innych do podobnych działań. Dzięki takim zabiegom "OKO" po długim czasie od powstania nadal pozostaje przy życiu i będzie funkcjonować dopóty, dopóki iluzja w sposób skuteczny wpływa na ludzi, czyli najprawdopodobniej jeszcze przez kolejne długie tysiąclecia. Ot cała filozofia.