Ludzie! Płyta "Imaginaerum" wkońcu się ukazała! Teraz tylko czekać na film!
Bardzo mi się podoba. Kompozycje Tuomasa jak zwykle boskie, a wokal Anette znacznie lepszy niż uprzednio. Choć na "Imaginaerum" więcej było elementów orkiestry symfonicznej (wręcz czuć, że to baza pod soundtrack), to grupa nic nie straciła ze swojego metalowego poweru. Krążek oceniam jako powrót zespołu do dobrej formy po przeciętnym "Dark Passion Play".
uważam podobnie:)
Imaginaerum ma wspaniały klimat w przeciwieństwie do DPP , który był pozbawiony jakiegokolwiek klimatu, który by spoił całą płytę
Jedyne co po wielu przesłuchaniach tego albumu lekko męczy to częste powtarzanie refrenu, ale ogólnie to ich najlepszy album od czasu Once