(to dlatego, że patrzyłam na film przez pryzmat ksiązki, tam wyglądało to wszystko nieco inaczej).mimo to, scena na cmentarzu mi się nie podobała. zastanawiam się, jakim cudem Shiffer przeżył. nie, nie chciałabym staruszka o lasce, ale jak dla mnie przynajmniej, Reno choć ma z 60 lat trzyma się naprawdę dobrze i nie pasował mi do roli starego policyjnego wygi. po prostu nie ten wygląd.
aha, znam taki film - Quo Vadis ;)
pozdr.
to miało być do poprzedniego wątku, nie wiem, czemu wlazło tutaj ;/, jakieś komplikacje przy logowaniu ;/
to nie stary wyga tylko doświadczony, obyty jak nikt inny w środowisku glina, na dodatek wciąż aktywny, z niejasną przeszłością, grał już takie role, w purpurowych rzekach, nenen polskie adaptacje narodowych hitów się nie liczą:P a i dziwne ze nie zginął fakt myslalem że już po nim ale scenarzysta musial wiedziec ze widz bedzie zaskoczony jego pojawieniem sie i znów dobrze, schieffer jeszcze raz na sam koniec - pjona!