PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=500891}

Incepcja

Inception
8,2 620 438
ocen
8,2 10 1 620438
7,8 46
ocen krytyków
Incepcja
powrót do forum filmu Incepcja

Postanowiłem założyć ten temat, jako odpowiedź na śmiechowe teksty, które sugerują,
jakoby ten film nic sobą nie reprezentował oprócz pustej nawalanki na płaszczyźnie snu. Już
waliłem kilka postów w kilku tematach, ale w sumie lepiej będzie jak złożę wszystko do jednej
kupy - mniej więcej. Mówienie, że ten film jest pusty, wynika, tylko z faktu, że niektórzy,
zatrzymali się jeszcze na poziomie patrzenia na przewijające się klatki, zamiast dostrzegać
jedną wspólną całość, która łączy sobą wszystkie elementy. Incepcja bowiem nie jest filmem,
który odnosi się, tylko i wyłącznie do psychologii, ale i również do duchowości, czyli tak jakby
szerszego aspektu psychologii, obejmującego te aspekty umysłu, których niestety nie da się
zbadać, ale które mimo to istnieją i są niezaprzeczalne, jak na przykład świadomość, która
jest jednym z najbardziej omijanych tematów współczesnej nauki, ponieważ nauka jej nie
ogarnia. Można powiedzieć, że psychologia zawiera się w duchowości.

Katharsis
To oczyszczenie świadomości z uwarunkowanych schematów mentalno-emocjonalnych, na
których opiera się tak zwane ego, które z kolei jest przyczyną ludzkiego cierpienia oraz
negatywnych emocji, jak strach, gniew, czy poczucie winy. W buddyzmie nazywa się to
przebudzeniem, a w hinduiźmie oświeceniem, a w chrześcijaństwie, choć kompletnie nie
zrozumiane... zbawieniem. W Incepcji ego Cobba symbolizowane jest przez Mall, która jest
manifestacją, jego poczucia winy. Cobb jest zniewolony przez swoje ego, tak samo jak każdy
z nas. Kładę tu nacisk na znaczenie słowa zniewolony, co w przypadku Cobb'a oznacza to
samo co nie możność wrócenia do swojego domu i dzieci. W momencie, gdy Cobb w limbo
przechodzi katharsis, gdy przyznaje się przed Mall (w rzeczywistości przed sobą) do
popełnienia błędu oraz wybacza sobie, zyskuje prawdziwą wolność - wraca do domu. Cobb przechodzi
katharsis, które wyzwoliło go od Mall, swojego poczucia winy, na którym opierało się jego
ego, które wręcz niszczyło, jego życie, a nawet próbowało go zabić, a co najgorsze, blokowało go przed powrotem do domu - którym dla każdego człowieka jest wolność.

Paradoks
Labirynt, nie mający wyjścia, na którym opiera się sen. Paradoks nie pozwalał przekroczyć
granic snu. Granice snu, znaczą tu tyle samo co granice umysłu, bądź też formy. Kolejnym z
założeń buddyzmu jest twierdzenie iż otaczająca nas rzeczywistość (sen) nie ma granic. Nie
da się dotrzeć do fundamentalnego elementu wszechświata, ponieważ zawsze znajdziemy
coś głębiej. Fizyka kwantowa również to potwierdza, że póki obserwator będzie szukać, póty
zawsze znajdzie coś, albo nie znajdzie nic, co by go satysfakcjonowało. W buddyzmie zen
mistrzowie tworzyli sformułowania paradoksalne, na których skupiający się uczniowie, mieli
doprowadzić się do oświecenia (katharsis). Nie chodziło tu jednak o zrozumienie logiczne,
ponieważ to było nie możliwe, chodziło o uświadomienie sobie abstrakcyjności danej myśli,
jak np. "będziesz wolny, gdy przestaniesz pragnąć wolności", albo "prawda kryje się w
ciemności". W Dark Knighcie jeden z paradoksów przedstawia Joker, gdy wisząc nogami do
góry, mówi o sile nie do powstrzymania, która napotyka obiekt nie do poruszenia. To jest
właśnie główna cecha paradoksów, że nie da rady ich sobie wyobrazić, ponieważ nie są
tworem logicznym lecz abstrakcyjnym, który stanowi ostateczna granicę formy, bądź też ego.

Jednocześnie tworzymy i postrzegamy.
Scena, w której Ariadne pierwszy raz przechodzi szkolenie ze wspólnego snu, jest
praktycznie streszczeniem, całej rzeczywistości. To co mówi Cobb nie dotyczy, tylko snu, ale i
jawy, która paradoksalnie też jest snem. I ponownie fizyka kwantowa nam to potwierdza,
mówiąc, że sam akt obserwacji wszechświata jest jednocześnie aktem twórczym, albo prościej
mówiąc, Ty sam tworzysz to co widzisz teraz. Oczywiście gdy mówię Ty mam na myśli
świadomość, a nie ego, które teraz czyta i rozkmina tego posta.

Talizman
Tu dam małe zachwianie teorii odnośnie, kręcącego się bączka na końcu filmu. W filmie było
powiedziane jasno, że gdy bączek kręci się w nieskończoność, to znak, że jesteś w czyimś
śnie. Wniosek? Jeżeli bączek upada, to nie jesteś w czyimś śnie, tylko w swoim własnym, tym
który tworzysz sam dla siebie. Na początku filmu, gdy Saito upada na dywan, od razu
rozpoznał, że nie jest we własnym domu (własnym śnie), ponieważ to nie był jego dywan. On
znał swój prawdziwy dywan, tak jak Artur znał ciężkość swojej kostki. Można powiedzieć, że
dywan był dla Saito talizmanem, który uświadomił mu, że jest w czyimś śnie, bo przecież
gdyby to był jego własny sen, to zdołał by sobie wyśnić, swój prawdziwy dywan, z takimi
samymi wadami, których tak nie trawił. Także, do ludzi, którzy pytają się, czy Cobb na końcu
jest we śnie, czy w realu >>> a co za różnica? Niezależnie od, tego, czy na końcu filmu
bączek upada, czy kręci się dalej, Cobb i tak jest we śnie. Pytanie brzmi, tylko... jeżeli bączek
jednak nie upada, to w czyim śnie jest w takim razie, jeśli nie w swoim?

Przesłanie filmu? To przesłanie każdego filmu, ale incepcje można streścić w czterech
punktach, tak jak zresztą każdy film - przebacz sobie, a staniesz się wolny.

Jeżeli ktoś nie widzi w tym zdaniu prawdy, to znaczy, że jeszcze daleko mu do prawdziwej
wolności.

O czym zatem jest incepcja? O tym, o czym jest każdy film... o tym, jak zniewolony człowiek,
walczy o własną wolność.

To co napisałem nie jest oczywiście pełną interpretacją filmu. Ominąłem formę i wydłubałem
czystą treść, która jasno wskazuje, że ten film zasłużył sobie na swoją reputę, wśród
światowej krytyki. Tak, czy inaczej... pusty nie jest.

użytkownik usunięty
worheko

i bardzo dobrze z robiłeś

worheko

bardzo ładnie napisane;)

ocenił(a) film na 8
worheko

Jestem pod wrażeniem interpretacji filmu, jak wiadomo przy interpretacji sztuki, a chyba Incepcję można do niej zaliczyć, granice są bardzo płynne. Nie do końca pojmuję Twój dualizm jako sposób postrzegania czlowieka. Podzieliłeś to na ego i świadomość, jesteśmy niewolnikami swojego ego, jednak nasz świadomość kreuje obraz świata. Więc w końcu nie wiem czy Cobb uwolnił się od ego czy dotarł do świadomości, której przecież nie da się naruszyć? Czy przebaczenie sobie uwania od poczucia winy, na którym opiera się ego ale jest również aktem twórczym we własnym śnie? Jesteśmy na dwóch poziomach, niżej jest świadomość, wyżej ego? Powiedz też co masz na myśli mówiąc, ze każdt film mowi o tym jak zniewolony człowiek walczy o własna wolność.
z góry dzięki za wyjasnienia

ocenił(a) film na 8
Theilczus

"Jestem pod wrażeniem interpretacji filmu, jak wiadomo przy interpretacji sztuki, a chyba Incepcję można do niej zaliczyć, granice są bardzo płynne. Nie do końca pojmuję Twój dualizm jako sposób postrzegania czlowieka. Podzieliłeś to na ego i świadomość, jesteśmy niewolnikami swojego ego, jednak nasz świadomość kreuje obraz świata."

Moje dualistyczne postrzeganie człowieka, to tylko, jakby to powiedzieć iluzja. Osobiście uważam, że wszyscy jesteśmy jednością, na poziomie tej że właśnie świadomości, ale iluzja odseparowania pojawia się w nas, właśnie jako efekt utworzonego na bazie przeszłych doświadczeń ego, czyli naszej osobowości. Ciężko jest to wytłumaczyć, ale mniej więcej to jest tak, że - my już jesteśmy wolni, już jesteśmy tą wyzwoloną świadomością, albo raczej ten stan, czeka na nas w każdym momencie, a jedynie co musimy zrobić, to zrzucić z siebie ciężar ego. Jeżeli nam się to uda, wtedy z punktu tej że świadomości, będziemy widzieć, że tak na prawdę coś takiego jak ego, nigdy nie istniało, jako coś prawdziwego, a jedynie jako iluzja tworząca ten, że własnie dualizm i odseparowanie. Problem w tym, że tego czegoś co nie jest dualizmem, czyli tej świadomości, nie da się opisać, bez użycia dualizmu, to jest nie możliwe. Każde słowo i każdy obraz, jaki jesteśmy w stanie wykreować, jest elementem dualnym, czyli takim, który ma swoje przeciwieństwo - możemy jedynie formować tą dulalność, tak, aby wskazywała na to co jest niedualne.

"Więc w końcu nie wiem czy Cobb uwolnił się od ego czy dotarł do świadomości, której przecież nie da się naruszyć?"

To nie jest tak, że uwalniając sie od ego, docierasz do świadomości, lecz zdajesz sobie sprawę, z tego, że byłeś tą świadomością cały czas, tylko ego - oszukiwało cię, że tak nie jest, albo raczej - Ty sam oszukiwałeś sam siebie. Świadomość uwalniając się od ego, staje się w pełni świadoma. Można powiedzieć, że ego to sen świadomości, która jest w nim zanurzona. Przebudzenie jest niczym wynurzenie się z egotycznego bagna.

"Czy przebaczenie sobie uwania od poczucia winy, na którym opiera się ego ale jest również aktem twórczym we własnym śnie? "

Nasz sen, czyli nasza rzeczywistość jest, tak jakby lustrzanym odbiciem naszego wnętrza. Także można powiedzieć, że pozbywając się ego, które jest przyczyną naszego cierpienia i zniewolenia, sen się zmienia, rzeczywistość staje się o wiele prostsza, strach znika. Nie odnosi się to tylko do poczucia winy, ale i również wielu innych negatywnych emocji, które swoje źródło, mają w jakimś traumatycznym przeżyciu. W przypadku Cobba, poczucie winy, miało swoje źródło w samobójstwie Mall i właśnie w takiej postaci, to poczucie winy pojawiło się, jako projekcja. Chodzi o to, aby dotrzeć do tego źródła naszego bólu (Mall) i je zrozumieć.

"Jesteśmy na dwóch poziomach, niżej jest świadomość, wyżej ego?"

Raczej na odwrót. Poza tym nie równał bym ego ze świadomością. Świadomość to wszystko, a ego to tylko marny ułamek - wieża, która opiera się na pewnych fundamentach emocjonalnych, których zrozumienie prowadzi do jej zburzenia. Gdy wieża się zapadnie co zostaje? Tylko nieskończona przestrzeń (świadomość).

"Powiedz też co masz na myśli mówiąc, ze każdt film mowi o tym jak zniewolony człowiek walczy o własna wolność."

Dla mnie definicja wolności jest prosta - brak problemów. Problem nas zniewala, tak jakby. Każdy z nas ma w swoim wnętrzu, jakiś problematyczny czynnik, który jest źródłem negatywnych emocji. Sam zauważ, że każdy film opiera się na tym samym schemacie.

1. Spokojny świat bohatera.
2. Pojawienie się problemu, bohater rozpoczyna walkę z problemem.
3. Bohater rozwiązuje problem (katharsis)
4. I żyli długo i szczęśliwie - póki nie pojawił się sequel :)

Każdy filmowy bohater nie walczy tyle ze swoim czarnym charakterem co ze samym sobą. Można powiedzieć, że bohater jest czarnym charakterem sam dla siebie, albo - czarny charakter, z którym walczy bohater jest mniej więcej projekcją - jego wad, którym musi stawić czoła, aby je usunąć (katharsis). Dlatego też w Incepcji głównym bohaterem jest Cobb, a czarnym Mall, która jest manifestacją, jego własnego poczucia winy - poczucia winy, które go zabija (scena w limbo, gdy mall atakuje Cobb'a nożem).

ocenił(a) film na 8
worheko

Dziękie wielkie, muszę to sobie przemyśleć, interesujące!

ocenił(a) film na 10
worheko

Ho ho ho

Jestem ciekawy gdzie się teraz podziali ci wszyscy krytycy zarzucający incepcji brak przesłania.....

hahaha

Już od 5 dni, żaden z nich nie odważył się podważyć słów worheko.

Dobra robota mistrzu.

ocenił(a) film na 8
Bachen

On to wszystko sobie sam dopowiedział, w filmie tego nie ma

ocenił(a) film na 8
Andrewx51

Czasem tak bywa, że nie wszystko jest czarno na białym. Moim zdaniem to wszystko było w filmie, na pewno nie bezpośrednio. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Theilczus

No dobra, jak ktoś siedzi w takiej tematyce i ogląda film (luźno) do niej nawiązujący może sobie dopowiedzieć że to wszystko było w filmie, ale ocenić trzeba film, a nie stan wiedzy i pojęcia widza któremu przypadł do gustu. Wg mnie pustak i tyle. Pozdro

ocenił(a) film na 10
Andrewx51

To, ze film wydał Ci się płaski, nie świadczy o niczym innym, jak tylko tym, że nie zdołałeś go zrozumieć.!. Wszytsko jest w filmie powiedziane, między wersami tak, jak ujął to worhego. Dobra interpretacja, ale co do kilku spraw możnaby się przyczepic, ale to innym razem xD

użytkownik usunięty
ocenił(a) film na 3
worheko

Podobno tyle widzisz ile wiesz.
Podobno odrobina wiedzy jest gorsza niz niewiedza.
i to sie chyba sprawdza w przypadku twojej interpretacji Incepcji
odrobina wiedzy - sprawia ze chcesz w niej wiedziec film o ukrytym poteznym znczenie filozoficzno - psychologiczno duchowym - wspieranym zalozeniami fizyki kwantowej
mowiesz o ogolnych procesach czy teoriach tj. oczysczenie - pojednanie sie z samym soba, granicach poznaia ludzkiego umyslu, kreacji - vs postrzeganiu rzeczywistosci
to wszysko jezeli sie troche uprzec z powodzeniem dopasowac
do wielu innych filmow o podobnym schemacie - podobnie malo przekazujacych
az dziw mnie bierze, ze nie przywolawes psychoanalitycznej teori Junga - i nie objawiles nam maluczkim wiedzy o tym z jakimi archetypami identyfikacje przechodzi glowny bohater.
Ja moge powiedziec o filmie tylko jedno - to co juz wiele razy zostalo powiedziane scenarzysta uznal za sluszne skonczyc wysiki tworcze po osadzeniu dziela w strefie snow - a dalej jechal juz po bandzie banalnej kolei zdarzen

wiec mamy bohatera - pioniera, buntownika, odkrywce - ktory troche sie pogubil.
Dla ocalic siebie musi wykonac takie a takie zadanie
okrasmy wykonywanie zadania niezliczona iloscia efektow specjalnych no i oczywiscie obowiazkowymi strzelaninami - no bo ja nie ma tresci to musi byc nawalanka - i katarynka gra.
+ watek milosny - dla wiekszego dramatyzmu
+ piersza scena filmu okazuje sie jedna z ostatnich - dla sprawienia wrazenia
i nutka niepewnosci na koniec przewroci sie nie przewroci sie

Moim bardzo skromnym zdanie to troche za malo do stworzenia arcydziela
i za malo na note 8.5 ale coz
gust filmowy - podobna jak inne popularne cechy czlowieka przybiera rozklad krzywej Gausa
wiec przecientnosc gora


ocenił(a) film na 8
caligulaam

Dyskusje wnoszą wiele i są na pewno czynnikiem pogłębiającym naszą wiedzę, ale jaki byś nie był mądry znajdzie się ktoś jeszcze mądrzejszy, a Ty niestety zdajesz się lekceważyć "ciemną masę" i w sardoniczny sposób nawiązujesz do wiedzy autora.

ocenił(a) film na 3
Theilczus

nie bylo zamierzeniem byc sarkastyczna no ale wyszlo
gdybym lekkcewazyla nie zadalasbym sobe trudu , zeby z opinia jak to ujales ,ciemnej masy' polemizowac

ja bym powiedziala jednostka jest zdefiniowana przez to co wie i to widzi
ale wazniejsze jest to czego nie wie bo wiedza holistyczna daje zupelnie inny obraz niz czesciowa

ocenił(a) film na 10
caligulaam

o jakiej wiedzy mowa o cudzej ?
Bo z tego co dostrzegam to humaniści posiadają wiedzę innych, żadnej nawet najdrobniejszej cząstki własnej.
Poszukiwanie jest więcej warte niż cudza wiedza.

ocenił(a) film na 3
markin

och jak sie zbiore to mozemy o tym podyskutowac, moze zaczniemy od ustalenia co jest wiedza wlasna i jaka jest roznica pomiedzy wiedza o fizyce powiedzny a wiedza o literaturze. co czyni wiedze scisla bardziej wlasna a wiedze humanistyczna wiedza cudza?

ocenił(a) film na 10
caligulaam

bardzo ogólnie napisałeś, możesz mi przybliżyć następującą kwestię

"to wszysko jezeli sie troche uprzec z powodzeniem dopasowac
do wielu innych filmow o podobnym schemacie - podobnie malo przekazujących"
Proszę abyś konkretniej przedstawił do czego porównujesz, no bo jak już się dopasowuje to warto przekazać innym do czego, bo wiesz można powiedzieć za Korą, że ksiądz ją molestował tylko, że nigdy nie powiedziała jak się nazywał, bo w takim razie wszyscy jesteśmy zobligowani do powiadomienia organów ścigania o przestępstwie.

"Podobno tyle widzisz ile wiesz."
Chcesz powiedzieć, że niewiele wiesz skoro nic nie widzisz. Kopernik, a i owszem, opisał niedostrzegalne, nawet podał za ile lat będzie możliwe sprawdzenie jego pomysłu.

Zostało też napisane "aby język giętki powiedział wszystko co pomyśli głowa" obraz ma swoje ograniczenia. Zasadniczo nawet Dick jest banalny i tak zajadle chciał wejść w mainstreamowy nurt, że popełnił jedną taką pozycje, niestety nic z tego nie wyszło.

ocenił(a) film na 3
worheko

I am sorry for people who things Inception is "Great" film, its good but that's all. If you want see film witch talk about consciousness, sub-consciousness and memory go few years back and watch Total Recall if you remove all that people witch Arnold kill than you have quiet great story about borders between reality and dream.
I have really no idea what author of first post try prove but as much as I read it its nonsense. Mate mixing buddhism and zen with quantum physics its very but very bad idea.
Now you look like some dummy witch by accident found encyclopedia and try look smart.
Give you advice buddy don't try to be smart it fits you like shoes to pig, you has no idea what you wrote about.
The Inception is good film but do not try find there something what's not in it. That's may be equal to statement that 9/11 planed US government or that Elvis is not dead just gone home.
I like this film and its good fun no more no less.
HOWGH end of speech.
PS: I am from CZ so you can reply in PL

ocenił(a) film na 10
caligulaam

I'll also recommend You come back to "Total Recall". It's the same type of movie with neverending action all the time. Theese all questions about difference between real and dream are solving by shooting, running and explosions. If you want to find there some thoughts about power of idea or beauty of delusion, You can find them easier in "Inception" in tragic story of Cobb's wife and in the final. If you see in "Inception" only stupid action movie about "Has this totem stop moving or not?", You will se "Total recall" also as stupid action movie about "is the Quid still dreaming or not?".

Sorry for my english.
Greetings!

--------------------------------------------------
Ja również polecałbym Ci powrót do "Pamięci absolutnej". To ten sam typ filmu bezustannej akcji. Te wszystkie pytania wiążące się z tematyką snu są w nim rozwiązywane przy pomocy strzelanin, ucieczek i eksplozji. Jeśli chcesz tam znaleźć myśli o sile sprawczej idei, czy pięknie ułudy, znajdziesz je również z większą łatwością w "Incepcji" w tragicznej historii żony Cobba oraz w finałowej scenie. Jeśli w "Incepcji" widzisz tylko głupi film akcji stawiający tylko pytanie czy bączek padł, to "Pamięć absolutną" również odbierzesz jako głupi film akcji o tym czy Quaid śni czy nie.

ocenił(a) film na 8
Khaosth

I think he was right at all. What thoughts can be found in Inception? That the movie couldve been made much better

ocenił(a) film na 10
Andrewx51

"I think he was right at all."
So maybe You can tell some arguments for the greatness of "Total Recall" adaptation?...

What can be found in "Inception".
- Power of words, of idea. When the idea becomes your motivation, and how it could be found as a positive power and could change into negative obsession. In the movie it's shown by the story of Cobb's first inception. Simple tought that he suggested his wife which help to take her out of the dream, bring her back to their kids, but also pushed her to the suicide.
- Beauty of illusion. When you can find happiness in a fiction, which make some routine problems not important. In the movie it's shown in Cobb's wife story, in her losing in limbo without her children, without bills and all day uncertainty (related to the situation of internet-addicted). It's also the key question of the final scene. Is the truth about the place of the final scene really mater, if it brings happiness to Cobb? Should he be waken up from this family picture, if it's not the truth?
- Subject of internet-addicted is also featured by the scene in Yusuf's secret room, where old people spends major of his life in a connected dream.

-------------------------------------------------------

"Myślę, że on ma jednak rację"
W takim razie może mógłbyś podać kilka argumentów za wyższością adaptacji "Pamięci absolutnej"?

Co można znaleźć w "Incepcji"?
- Siła sprawcza słów, myśli. Gdy myśl staje się naszym celem i motywuje nas do dalszego działania. Jak ten pozytywny przecież aspekt może przerodzić się w niezdrową obsesję. W filmie pokazuje to wątek pierwszej incepcji dokonanej przez Cobba. Prosta myśl którą zaszczepił u Mal i pomogła mu ją sprowadzić do dzieci, do normalnego życia, ale która też później pchnęła ją do samobójstwa.
- Piękno złudzeń. Gdy szczęście można odnaleźć w fikcji, która codzienne problemy ukazuje mniej istotnymi. W filmie jest to historia żony Cobba i jej zatracenie się w pięknym świecie limbo, pozbawionym jej dzieci, rachunków, czy codziennej niepewności (analogicznie do odczuć ludzi uzależnionych). Jest to też kluczowe zagadnienie finałowej sceny. Czy naprawdę istotne jest gdzie trafił Cobb, jeśli to miejsce przyniosło mu szczęście? Czy jeżeli to sen, to powinien z niego zostać wybudzony w imię "prawdy"?
- Uzależnienie od internetu jest też ukazane w trakcie sceny w tajnym pomieszczeniu u Yusufa, w którym widzimy starszych ludzi spędzających większość czasu na wspólnym śnieniu.

ocenił(a) film na 8
Khaosth

"So maybe You can tell some arguments for the greatness of "Total Recall" adaptation?..."
I meant he was right about how Inception isnt a "great movie", good but no more than that.

"- Power of words, of idea. When the idea becomes your motivation, and how it could be found as a positive power and could change into negative obsession. In the movie it's shown by the story of Cobb's first inception. Simple tought that he suggested his wife which help to take her out of the dream, bring her back to their kids, but also pushed her to the suicide.
- Beauty of illusion. When you can find happiness in a fiction, which make some routine problems not important. In the movie it's shown in Cobb's wife story, in her losing in limbo without her children, without bills and all day uncertainty (related to the situation of internet-addicted). It's also the key question of the final scene. Is the truth about the place of the final scene really mater, if it brings happiness to Cobb? Should he be waken up from this family picture, if it's not the truth?
- Subject of internet-addicted is also featured by the scene in Yusuf's secret room, where old people spends major of his life in a connected dream."
I dont denny this, but such things can be found EVERYWHERE, especially in real life. The point is, it could have been shown better way. I dont think action was a bad idea here, but somehow it clouded what youre talking about, making it secondary, in my opinion, Inception would be realy awesome movie if "it" was primary in the movie

ocenił(a) film na 10
Andrewx51

"such things can be found EVERYWHERE, especially in real life."
What is the sense of philosophical question, if it doesn't have any connection to real life? And also "Everywhere" is a little to big hyperbole. In "the Cell" based on similar idea of stealing informations from mind of dreaming person I don't see none of these points. Also in "Total recall" these questions are hidden under tones of action scenes and in much more trivial way. And there are movies not connected with this subject, even in cyberpunk, f.e "Blade Runner", or "Johnny Mnemonic". In fact, I think Nolan show here the illusion subject a way better, than in "Prestige" althought its story was centered on illusions.

Of course it could be made in different way, but for this time a better exposure of this subject I've seen only in anime "Serial Experiments: Lain". Is it enough, or is it not - it's the matter of spectator and his expectations. I love action SF, so mine expectations were little smaller.

----------------------------------------------------

"te rzeczy można odnaleźć WSZĘDZIE, a zwłaszcza w prawdziwym życiu."
Jaki jest sens filozoficznych pytań, jeśli nie mają one zwiążku z prawdziwym życiem? Poza tym "wszędzie" to trochę za duża hiperbola. W opartej na podobnym pomyśle wykradania informacji ze śpiącego umysłu "Celi" nie zauważyłem by poruszona została którakolwiek z tych kwestii. Także w "Pamięci absolutnej" są one ukryte pod nadmiarem scen akcji i ukazane w bardziej trywialny sposób. Poza tym jest sporo filmów z tym tematem nie związanych, nawet w cyberpunku, n.p. "Łowca androidów", czy "Johnny Mnemonic". Po prawdzie uważam, że Nolan przedstawił tu też temat iluzji lepiej, niż w "Prestiżu", którego fabuła na iluzji się koncentrowała.

Oczywiście można to było przedstawić inaczej, ale jak dotąd lepsze ukazanie tego tematu widziałem tylko w anime "Wirtualna Lain" (tłumaczenie tytułu genialne). Czy to było wystarczające, czy nie - to już zależy od widza i jego oczekiwań. Ja uwielbiam sensacyjne SF, więc moje oczekiwania były nieco mniejsze.

Pozdrawiam! :)

ocenił(a) film na 8
Khaosth

Właśnie jak dla mnie pokazanie tego w Incepcji mogło być lepsze. Wg mnie przykładem filmu w którym akcja i efekty zostały dobrze połączone z głębią jest Matrix

użytkownik usunięty
Andrewx51

wyśnij mi tą głębie zawartą w Matrixie

ocenił(a) film na 8

Czemu miałbym to zrobić? Ty mi do dziś nie wyjaśniłeś "głębi" Incepcji

ocenił(a) film na 8

Neo, bohater tkwiący w świecie iluzji/snu (ego), który stanowi przeszkodę na drodze ku poznaniu prawdy (siebie/świadomości). Na końcu umiera i zmartwychwstaje, jako wyzwolona istota, która poznała prawdę na temat siebie (katharsis/oświecenie/przebudzenie, nawiązanie do drogi krzyżowej oraz idei reinkarnacji). Anomalia (czyli paradoks), która stanowi najwyższy wyznacznik wolności (scena a architektem w reaktywacji). Wszyscy bowiem tkwimy w więzieniu umysłu (ego), a naszym celem jest wyzwolenie, śmierć ego, które swe istnienie opiera na pewnych zasadach (programach).

Najważniejszym momentem w filmie jest dokonanie przez neo wyboru, który przepowiedziała wyrocznia. Albo neo pomoże morfeuszowi i zginie, albo morfeusz zginie. Wybór pomiędzy strachem, a miłością. Neo wybiera pomóc morfeuszowi i ginie zgodnie z przepowiednią wyroczni, ale... zmartwychwstaje, jako przebudzona ze snu istota, która w pełni go kontroluje (sen - matrix). Jest niczym nowe wcielenie, zgodnie ze słowami wyroczni, która sugerowała, jakoby neo jeszcze na coś czekał - na następne wcielenie. Końcowe słowa neo, skierowane do zbiorowego ego (systemu), które kontroluje jeszcze resztę ludzkości.

"Wiem, że tam jesteście, wyczuwam was. Wiem, że się boicie (ego boi się stracić władzę/kontrolę). Boicie się nas i zmian. Nie znam przyszłości, nie mogę powiedzieć wam, jak to się skończy, ale powiem jak się zacznie. Teraz odłożę słuchawkę, a potem pokażę ludziom to, co przed nimi ukrywacie. Pokażę im świat bez was. Świat bez nadzoru, nakazów i granic (świat bez ego, bo tylko ego stara się kontrolować) - świat, w którym wszystko jest możliwe. Co się stanie później? Decyzję, pozostawiam wam.

I neo odlatuje - wniebowstąpienie.

Zgadzam się... płytki film.

ocenił(a) film na 8
worheko

Już to co napisałeś przeczy jakoby Matrix był płytki. Incepcja mogłaby być o wiele lepsza, wiesz o tym bardzo dobrze

ocenił(a) film na 10
Andrewx51

Worheko dopasował wcześniej przez siebie opisaną ścieżkę katharsis do filmu "Matrix". W "Matrix" jest tylko wyraźniej zarysowana.

ocenił(a) film na 10
Andrewx51

I love Matrix (as a whole trilogy and anime series), but I'd like to hear how You understand the philosophy hidden in "Matrix". I've read to many times sentences like "Matrix is the best! It's the most intelligent and the deepest action-movie of the world!" to believe that everyone talking like that really understand anything. Please, try to convince me, expend your opinion.

---------------------------------

Kocham Matrix (jako całą trylogię i serię anime), ale z chęcią usłyszę co Ty rozumiesz jako filozofię ukrytą w "Matrix". Zbyt często czytałem opinie typu "Matrix jest najlepszy! To najinteligentniejsze i najgłębszy film akcji na świecie!" aby wierzyć że każdy tak mówiący rozumie cokolwiek. Proszę, spróbuj mnie przekonać, rozwiń tę myśl.

ocenił(a) film na 8
Khaosth

I will, I promise I will but now gonna go to sleep, gotta get up early tomorow. Cya tomorow ;)

ocenił(a) film na 8
Khaosth

Well Matrix ' kinda universal movie. It shows the nature of existence deeper than what we can see in our realities. I get a lot of references to the general relativity or quantum physics, also religions or beliefs of every kind. I think this movie is so universal that everyone can have a diferent interpretation of it. Mine is: nothing is what it seems to be. And yours?

ocenił(a) film na 10
Andrewx51

Ja na "Matrix" patrzę jak na film motywacyjny. Motywuje do szukania własnych ścieżek, odrzucania tego co z góry ustalone i umacniania dzięki temu wiary w siebie i swoje możliwości. Szef Andersona w firmie, a później Agent Smith podczas przesłuchania mówią Neo, że ten nie potrafi się dostosować, upodobnić do otoczenia. Neo zaś cały czas poszukiwał informacji o Morfeuszu i Matrix, a gdy przed nim stanął, nie wahał się za nim podążyć i przyjąć jego nauk. Ostatecznie, pod wpływem słów Wyroczni, zaczął wierzyć w siebie i odnalazł własną drogę (genialnie zresztą to pokazano w filmie w postaci manifestu wygłoszonego do słuchawki i mocnego intro piosenki Rage Against the Machine "Wake up").
Ten zarys wpisuje się też w atrakcyjny schemat buntu wobec systemu (jakkolwiek irracjonalnych by nie miał pobudek), który sprzyja rewolucjom i wielu do siebie przyciąga.

Spodobało mi się też w "Matrix" zrównanie zasad rządzących światem do zasad działania programu komputerowego, a poniekąd też zrównanie umysłu z komputerem. Może i nie był to nowy pomysł w cyberpunku, jednak po raz pierwszy w kinie - tak sugestywny.

PS.
Jak można przedstawić naturę życia głębiej, niż to widać w rzeczywistości? Przecież życie to element rzeczywistości i jako taki nie może wykraczać poza nią.

ocenił(a) film na 8
Khaosth

W życiu nie masz za bardzo okazji przekonać się o względności wszystkiego (możesz co najwyżej rozmyślać i snuć domysły na ten temat), niektórzy nawet nie dopuszczają do siebie takiej myśli że coś jest inne niż im się wydaje

ocenił(a) film na 8
caligulaam

Wiesz... nie wiem, czy widzisz, ale w sumie, to jeszcze nic nie napisałeś - nic sensownego. Jak na razie jedyne co piszesz, to to, że to co ja piszę to bzdura. Ja staram się na swój sposób wyłapać pewien sens w tym filmie, ukazać go i podbić pewnymi argumentami, natomiast ty wbijasz i mówisz "To bzdura, incepcja jest dobra, ale nic ponad to". Spoko, jak w dyskusji rozwiniesz wyższy poziom niż ubogo-ironiczny bezargumentalny pojazd na cudze "widzenie" to zapraszam.

PS: Twój angielski post, praktycznie prezentuje sobą to samo - nic. Zapraszam do dyskusji, o ile znasz definicję, tego słowa.

ocenił(a) film na 3
worheko

angielsi post nie jest moj ale mojego chlopaka
nie chcailo mu sie zakladac osobnego konta
pewno chetnie z toba podyskutuje
moj jest post po polsku
ton dyskusji nadales ty
w pierwszym zdaniu podejmujac sie roli specjalisty wyjasniajacego maluczkim
dlaczego incepcja jest swietna
ale co prawda to prawda sam krytyka nie wystarczy -nie jestesmy w piaskownicy
potrzebne sa argumenty
ja przynajmiej w moim mniemaniu swoje wywozylam wyzej
ogolne idea czy zalozenia maja to do siebie, ze daje sie je dopasowac do bardzo wielu przykladow czy przypadkow
wiec dla mnie dostrzeganie jakis filozoficznych znaczen w incepcji jest naciagane

to prawda film mial potecjal
ale zastal on zaprzepaszczony

ocenił(a) film na 8
caligulaam

I widzisz tu się z Tobą nie zgodzę. Poza tym, zbyt negatywnie zinterpretowałaś tego posta, jako bym ja chciał wyjaśniać coś "maluczkim". Po prostu staram się ukazać innym, tym którzy tak zgrabnie jadą film, że pod jego formą, jest coś więcej. Oczywiście można by tu powiedzieć "no, ale dlaczego akurat mamy wierzyć Tobie?"... nie macie wierzyć, ale fajnie by było, gdyby ktoś jednak trochę myślał, zamiast pisać "ten film jest bez sensu". Ten film nie jest bez sensu, tylko nie każdy potrafi zauważyć w nim sens. Wydaje mi się, że mało jest filmów bez sensu. Ja mówię, że incepcja ma sens i podpieram to twierdzenie dość logicznymi argumentami. Ktoś mówi, że ten film sensu nie ma, ale... gdzie argumenty, zresztą... jaki można dać logiczny argument, na twierdzenie, że coś jest nie logiczne? Poza tym, nie wydaje mi się, że moja interpretacja pewnych elementów filmu, jest naciągana. Jaka jest w ogóle definicja, naciąganej interpretacji? Wydaje mi się, że każda interpretacja, która logicznie pasuje do filmu, jest prawidłowa.

ocenił(a) film na 8
caligulaam

"to prawda film mial potecjal
ale zastal on zaprzepaszczony "
Pełna zgoda

ocenił(a) film na 8
Andrewx51

Potencjał niema nic wspólnego z tym co film próbuje sobą przekazać. Jeżeli mówicie o formie, w jakiej incepcja przekazuje sobą pewne treści to owszem zgodzę się, bo jak na tematykę snów, film jest bardzo ubogi, ale mimo wszystko ta ubogość formy, zaopatrzona w niepotrzebne akcję i strzelaniny nie stanowi aż tak dużej bariery, aby widz nie mógł dostrzec w tym zgiełku, czegoś głębszego. Dla mnie ten film mimo wielu nie potrzebnych akcji i strzelanin i tak świeci, jakby to ująć - pewnymi prawdami.

ocenił(a) film na 8
worheko

Dostrzec można ale akcja zamgliła to czyniąc film ubogim. Wg mnie gdyby zostało to inaczej zrobione (niekoniecznie usuwając akcje) film mógłby na prawdę być arcydziełem, z tym że jego zyski byłyby mniejsze gdyż nie zostałby przez większość zrozumiany

ocenił(a) film na 8
worheko

Co do tego co piszesz, buddyści łudzą się jeśli myślą że pokonają bariery ludzkiego mózgu. To że fizyka kwantowa jest sprzeczna z relatywistyczną świadczy o tym jak mało pojmują ludzie, albo w ogóle są w stanie pojąć swoimi mózgami

ocenił(a) film na 10
Andrewx51

Co wy pier......
Film jak dla mnie genialny. Bardzo fajnie sie go oglada.
Jak zwykle sa ludzie ktorzy beda stekac nawet nad najlepszym filmem....

ocenił(a) film na 8
ArekEZG

Dobrze cieszę się

worheko

Japie... wiekszego posta nie mogłeś już napisać ? Dzizus Krajst

ocenił(a) film na 8
temteges

A ty bardziej sensownego?

ocenił(a) film na 8
temteges

Naucz się czytać

Andrewx51

Grozisz mi ?

ocenił(a) film na 8
temteges

Czemu pytasz?

użytkownik usunięty
ocenił(a) film na 8

I tak nikomu nawet nie chce się tego czytać. Incepcja to pusty film

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones