Indy i Elaz przemierzając katakumby posiłkują oświetlają sobie droge pochodniami, z których co i rusz kapie ogień. Mimo, że pod nogami płynie ropa, ogień nie wybucha, jednak wystarcza zapalona zapałka rzucona przez członka zakonu strzegacego tajemnicy grala aby rozpętało się prawdziwe piekło.
P.S. A propos kapelusza Indiego to pochwalę się że posiadam takowy wyprodukowany przez firmę Mayser w oparciu o licencję