...mało realne, zwłaszcza ten rozpadający się szkielet. Mało realna kwestia H. Forda "kocham Wenecję", kiedy całuje się z tą blondie. Zdecyduj się czy kochasz blondie czy Wenecję. Ogólnie film był całkiem miły dla oka, zwłaszca dwaj panowie: Sean Connery i Harrison Ford ;) Natomiast co do pani Alison Doody to ja od razu wiedziałam że to zimna i wyrachowana baba, dziwne, ze panowie dowiedzieli się o tym tak późno. Fenomen samego Indiany Jonesa jest przedziwny: ona go wykorzystała, przespała się z jego ojcem, a na koniec on próbuje ją jeszcze ratować. Na szczęście zime baby zawsze takie pozostają i dlatego giną w okropnych męczarniach. I bardzo dobrze. A tak z innej beczki: czemu on musi sypiać zewszystkimi kobietami, które spotka na swojej drodze? To tylko psuje jego urok. Jedna na film zupełnie wystarczy. Film ogólnie bardzo spoko.