wiem że nie jest to film jakoś specjalnie dający do myślenia czy poruszający, ale w swojej klasie - kina przygodowego plasuje się jako jeden z lepszych. swego czasu przeżywałem fascynację I. Jonesem i przyznam że Ostatnią Krucjatę obejrzałem wtedy z 15 razy... teraz chłodniej do niego podchodzę ale i tak uważam że jak na film przygodowy - służący do rozrywki, a nie delektowania się sztuką filmową, zasługuje na 9 z 10... pozdrawiam wszystkich fanów Jonesa:)