Kolejny film o drużynie dzielnych, aczkolwiek kompletnie głupich yankesów, będących karmą dla jakiegoś stwora żyjącego w lesie/dżungli/jaskini.Film miał być chyba czymś pomiędzy "Zejściem" a "Turistas".Zdecydowanie bliżej im do tego drugiego, co nie uważam za jakiś plus, bo "Turistas" jest filmem co najwyżej średnim (5/10).Największym minusem tego obrazu jest nuda!Koszmarna nuda, bo przez większość filmu nic się nie dzieje, mamy tylko scenki przytulania i prób odbycia stosunku seksualnego, jak w jakimś soft porno.Oczywiście nasi bohaterowie są ostrzegani, każdy znak na niebie i ziemi aż krzyczy "NIE IDŹCIE TAM".No, ale to przecież amerykańscy studenci, co może im się stać, prawda?Potem też nie jest lepiej, bo wycieczka do "dżungli" rozczarowuje.Oczywiście dostajemy klasyczny wręcz motyw oddzielenia się parki zakochanych od grupy.Jak to się kończy, łatwo się domyśleć.Ten film aż kipi od tanich, totalnie przewidywalnych chwytów, które bardziej śmieszą, niż straszą czy budują klimat.Idiotyzm pogania idiotyzm, a logika umarła z zgryzoty.Jeden przykład : nasi protagoniści nie mają zasięgu, nie mogą zadzwonić po pomoc, ale do siebie wzajemnie to i owszem!W dodatku mogą odsłuchać wiadomość głosową na poczcie!I Wisienka na torcie - mimo braku zasięgu , jeden z bohaterów nagrywa film, który zostaje wysłany na youtube, fejmbooka i inne portale...w jaki sposób?Nie wiem, widać Panama ma najlepszą sieć WIFI na świecie.Takich przykładów można wymienić naprawdę sporo.Jakieś plusy?Fragment w jaskini, kilka skromnych scen gore i Carmen, której uroda cieszy oko.Cała reszta leży.W dodatku to zakończenie...bleh.Mimo wszystko polecam, tak dla złapania balansu i skali porównawczej.Można się pośmiać.