Prosze nie oczekiwac 'Zabojczej broni' ani 'Gliniarza z Reverly Hills'. Nic nie mam do tych fimow, wrecz przciwnie - barzo je lubie. 'Infernal Affairs' to jednak wiecej glowkowania, wyczekiwania i sledzenia, poscigi, bieganie i strzelaniny sa w ilosci sladowej. I bardzo dobrze, bo film jest naprawde bardzo ciekawy i trzymajacy w napieciu. Swietny pomysl z walka/nie-walka 'kretow'. Kto kogo? To juz sami zobaczie... 8-9/10
PS. No i najwazniejsze, ze latwo wyczaic, kto jest kto - czasem Azjaci dla nie wprawionego oka wygladaja jak spod jednej prasy, tu nie ma cienia watpliwosci, chyba specjalnie jednemu utlenili wlosy, innemu kazali zapuscic brode ;)...