Niby kryminał, ale tak naprawdę film psychologiczny. Świetny scenariusz nie pozwala ani na chwilę odetchnąć. Bohaterowie na szczęście nie są jednowymiarowi, ponadto zagrani z ikrą, Tony Leung jest zresztą moim ulubionym aktorem z kręgu kultury Wschodu. Azjatyckie kino ma kilku naprawdę utalentowanych twórców. Ten film umieszczę gdzieś obok dzieł Kitano i Kar-Waia.