Która lepsza ta z Hongkongu czy z Ameryki? Bo zastanawiam się którą obejrzeć a widze ze obie mają podobne oceny.
Azjatycka Wersja może i Miała mniej widowiskowości ale nadrabiała swą Tajemniczością i sprytnym ciekawym scenariuszem Dlatego ta wersja z Azji powinna mieć 1 miejsce w pojedynku obu produkcji, gdyż Amerykański Film nie wnosi wiele nowego poza kilkoma wzmiankami w scenariuszu i zakończeniem. Co najważniejsze Gdyby Ten Film Nie Powstał w Azji Martin Scorsese nie miał by Dziś Oscara Bo Taki Film By nie wyszedł w USA :) Ciekawe co wtedy By Nakręcił :/.
Głosuję wszystkimi kończynami za "Infernal Affairs". Co ciekawe, najpierw widziałam remake. Ale oryginał bije "Infiltrację" na łeb na szyję. Wszystko, co mi się podobało u Scorsese, pochodziło - jak się okazuje - z pierwowzoru. Tony Leung i Andy Lau są świetni, od początku do końca napięcie i świetne zwroty akcji, lepsze zakończenie i drugie dno pod sensacyjną historią. Miód! I jeszcze muzyka! W "Infiltracji" podobała mi się tylko gra DiCaprio, mroczne zdjęcia i dopisanie motywacji postaci Damona (dlaczego służy mafii?). Poza tym, cienko... Takie są przynajmniej moje wrażenia, choć oczywiście zwolenników amerykańskiej wersji nie brakuje. Jeśli ktoś woli ostry portret mafii i policji z licznymi fakami i bardziej bezpośrednią przemocą, to "Infiltracja". Jeśli postawienie bardziej na klimat, napięcie i drugie dno - "Infernal Affairs". Sama zaliczam się do drugiej grupy (genialny film!) Żeby wyrobić sobie zdanie najlepiej obejrzeć oba.