Reżyser i scenarzysta najprawdopodobniej czytali bryk książki, na której jest oparte ich „arcydzieło”, stworzony przez gimnazjalistę, który usłyszał opowiadanie nt. książki podczas palenia trawy od naćpanego kolesia, który z kolei poprzekręcał fakty w niej zawarte. Film jest żenujący. Fakty pojawiają się nagle znikąd. Akcja postępuje za szybko bez wyjaśnień.
2 gwiazdki dałem za rolę głównego aktora, do którego zawsze miałem szacunek i którego lubię.