pod koniec filmu mówił o sobie? W sensie, że bohater który jest autorem książki, napisał barachło etc. Czy czasem młody Cronenberg nie miał siebie na myśli w tym momencie? Bo niby jest jakiś zamysł (całkiem niezły), ale im dalej tym gorzej. Pornhub wymieszany z sadyzmem, przemocą, zezwierzęceniem, jakieś chore wizje. Po co? Mnie takie sceny już nie szokują, nie robią żadnego wrażenia. Tyle naokoło przemocy i złej woli w ludziach, że to spowszedniało do reszty. Niemniej pomysł z klonowaniem dosyć oryginalny i intrygujący zarazem, nie ma co.
Trzec dodac,ze dobry klimat,pomysl,zagrany wiarygodnie no i muzyka!A ocena 2,haha,co za ludzie.masakra.
Taka właśnie auto recenzja. Naćpany film, z jakimś pomysłem ale słabo wykorzystanym. Gdyby nie Mia Goth i gość który wygląda jak Kinnaman i nawet gra podobnie to nie dałoby się tego oglądać.