PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=376048}

Inkarnacja

Shelter
6,4 47 486
ocen
6,4 10 1 47486
4,7 3
oceny krytyków
Inkarnacja
powrót do forum filmu Inkarnacja

... ale na początku. Niezłe aktorstwo, znakomite dialogi, klimat całkiem, muzyka dość... Niestety potem staje się przewidywalny i kończy się dość trywialnie, z ciekawej na pozór tajemnicy zostają strzępy i całość modelowo banalna.

mordachamordasinski

Dokładnie. Na początku widać było zalążek naprawdę dobrego filmu z wyjątkowym klimatem. Spodziewałam się, że to diabeł bedzie tą główną postacią - centrum zła w filmie, stało się inaczej, co bardziej mnie zaskoczyło niż rozczarowało, ale poprowadzenie tego wątku doprowadziło do jak sam stwierdziłeś przewidywalnego końca. Tak więc żałuję, bo obsada została dobrana nadzwyczaj właściwie i początkowo się wciągnęłam.

Barsoom

Początek bardzo fajny, ale póżniej coraz bardziej powikłany i końcówka dzwina. Pogubiłem się, Wielebny Moore wcielił się w tego Adama? i kim był gpościu , który w jego domu się zabił i miał ten krzyż? bo tą scenę ominąłem oraz jakie zwłoki zobaczyła w jego domu bodajże?

Pawlovsky

Co do pierwszego pytania to niezupełnie.
Zaczęło się od tego że podczas epidemii grypy ten właśnie pastor nakazywał ludziom zawierzyć swoje życie Bogu, bo on ich uzdrowi, kazał im wierzyć podczas gdy sam zaszczepił siebie i rodzinę. Kiedy ludzie umierali i dowiedzieli się co zrobił postanowili go ukarać. Jakaś babka ( ona była kimś w rodzaju wiedźmy bodajże ) wyssała z niego duszę i 'puściła' ją w świat, usta wypełnili mu ziemią żeby nie mogła wrócić do ciała i w ten sposób jego ciało stało się schronieniem dla niewierzących. Dlatego pytał napotkane osoby o to czy wierzą w Boga jeżeli nie, stopniowo podupadali na zdrowiu, pojawiał im się ten znak na plecach i na końcu plując ziemią umierali, a ich dusza przechodziła do ciała pastora. Tak więc pastor nie wcielił się w Adama. Adam odpowiedział pewnie iż nie wierzy w Boga, po czym kiedy umarł trafił jako kolejna dusza do 'zbioru' duchownego. A zwłoki które Cara zobaczyła w wannie ( bo chyba te masz na myśli ) były właśnie zwłokami Adama.

Barsoom

Dzięki:)

ocenił(a) film na 4
Barsoom

A czemu oni wszyscy ci umierający też mieli znak schronu na plecach, tak jak "oryginalny" schron - wielebny Moore? I jak to się stało, że jego ciało bez duszy zasuwało wszędzie i zbierało nowe, skoro miało gardło zapchane piachem, żeby jego dusza nie wlazła? Inne mogły, tylko ta jedna (Moore'owa) miała taki słaby punkt? Nie wydaje mi się, żeby to było wyjaśnione. I dlaczego z tymi wszystkimi ciałami działo się to, co z oryginalnym z tą drobną różnicą, że się trochę rozpadały i gniły - oprócz tej małej. Jej - w przeciwieństwie do dziadka na przykład - oczy nie wypłyneły i została się taka ładniutka coby być nowym schronem, ze, swoją drogą, również zapchanym piachem gardłem.

PannaKojot

Myślę że ten znak na plecach był po prostu jednym z elementów tego procesu, kończącym się dla duszy przeniesieniem do ciała wielebnego. Powodem może też być właśnie trafienie do ciała Moora, który był tym oryginalnym schronieniem jak to ujęłaś, skoro do niego trafiali to była tego oznaka, że teraz staną się kolejną częścią schronienia.
Tu jest właśnie nieścisłość i błąd po prostu. Czytałam inne komentarze i myślę że reżyser wraz ze scenarzystą dobrze tego nie przemyśleli i wynikło takie coś.
Z dzieckiem to nie wiem, może po prostu nie chcieli / nie uśmiechała im się wizja pokazania rozkładającego się dziecka. W końcu przez cały film ona była taka niewinna, a teraz miałaby skończyć z wypływającymi oczyma... Z drugiej strony miała przecież zmiany na skórze, znak już się jej pojawił, była słaba, siniała i na koniec też pluła ziemią.

ocenił(a) film na 6
mordachamordasinski

Też tak uważam, początkowa intrygująca sprawa przeinacza się w obronę jedynej słusznej wiary, gdzie niewiernych spotka zły i okrutny (zapewne zasłużony) los.

ocenił(a) film na 8
mordachamordasinski

Ja daje 8 bo od koncowek horrorow nigdy niczego nie oczekuje. 99,9 % ma spi....lona koncowke. Wynika to z tego, ze wspolczesne (i nie tylko) kino blednie zaklada, ze kazdy horror musi miec moment w ktorym akcja nabiera tempa i glowny bohater w obliczu jakiegos zagrozenia zawsze dochodzi do momentu, w ktorym staje twarza w twarz ze zlem (najlepiej w lesie, noca i bez zasiegu w telefonie). Taka konstrukcja horroru powoduje ze w jakichs 3/4 filmu kazda rozumna istota jedyne na co ma ochote to przewijac do przodu, od czasu do czasu kontolujac czy wszystko sie zgadza z tym czego juz dawno sie domyslila. Bo skoro robi sie horror pod szablon to nie jest sie w stanie zaskoczyc widza czymkolwiek. Mnie osobiscie akcje typu poscigi zla za glownym bohaterem zgrzewaja kompletnie bo i tak wiadomo, ze przezyje. O wiele bardzie mrozacym krew w zylach zakonczeniem byloby obudzenie w widzu (zupelnie na spokojnie) poczucia niebezpieczenstwa poprzez postawienie w jego glowie jakiegos pytania bez odpowiedzi. Pozdro

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones