Ktoś, komu nie przeszkadza, że całkiem dobrze skrojoną intrygę rozwiązuje się za pomocą „deus ex machina”, może spokojnie obejrzeć film do końca. Zapewne będzie usatysfakcjonowany. Natomiast tym, którzy nie lubią wyjaśnień w typie UFO pod łóżkiem, klątwa sprzed wieków, manuskrypt na strychu, dom na cmentarzu i trupy w kominie, radzę wyłączyć film około 60 minuty i samemu dośpiewać sobie historię Davida/Adama/Wesleya. Gwarantuję, że stworzy coś o wiele ciekawszego niż propozycja scenarzysty. A jeśli już ktoś się wysili i skonstruuje alternatywne wyjaśnienie będzie bardzo miło gdy się nim podzieli ;)
większy spoiler
Nie rozwinięcie filmu też średnio się podobało , kwestia szamanki / czarownicy i wysysania dusz do mnie nie trafiła.