Żałosna, pompatycznie nadmuchana bańka pękająca zanim zdąży się nadmuchać.
Już pierwsza scena ujawnia dalej postępujący przerost formy nad treścią...
Film, pomimo zapowiadającą się na intrygującą fabuły, ze wszech miar sztampowy, przewidywalny, zagrany aż do bólu oklepanymi schematami i nie wiedzieć czemu rozwleczony do niemal 1:50h (nie ma tam aż tyle opowieści by zajmować taki czas). Montażowe tricki ze standardowymi efektami "podskoku", flashbackami na ofiary i wielce "napompowaną" muzyką wzbudza śmiech, a nie strach u widza choć pobieżnie zapoznanego z horror genre (autentycznie w paru miejscach na moich ustach mimowolnie pojawił się uśmiech politowania).
Osobiście jedyne co mogę uznać w tym filmie za warte zobaczenia to kolorystyka filmu i nieliczne, choć bardzo realistycznie poprowadzone sceny ze statystami (tylko to zapadło mi w pamięć in plus), co jest jedynie ciekawostką, a nie jakąś konkretną wartością.
Zaprawdę odradzam oglądanie tego filmu w jakichkolwiek okolicznościach - zwyczajna strata czasu. Realizacja całkiem sprawna (choć denerwuje np. trzęsąca się na boomie kamera), ale widać już sam scenariusz napisany został z "mocą" najwyżej do swej połowy...
P.S. Zupełnie nie do odgadnięcia jest dla mnie "pokoleniowy przeskok" rodziny Hardingów - 50letnia kobieta z kilkuletnią córką, ta sama kobieta z 30letnim bratem... nie mówię, że to niemożliwe, ale na pewno nie dodaje realizmu temu i tak bardzo odrealnionemu obrazowi...
(pomijając już fakt, że Jeffrey DeMunn grający ojca Cary Harding, jest w rzeczywistości starszy od J. Moore o jedyne 13 lat...)
Ciagnij na wakacje z Goofiem. Mnie mimo, ze film zrobiony zostal zrobiony w konwencji raczej komercyjnej bardzo sie podobal. Mam dosc nudnych i prostych scenariuszy jak wdech od trabki z szmatlawa praca kamery i kupa debilnych nastolatkow, a w tym filmie scenariusz jest godny Kinga alo Gaimana.
To że Julian Moore jest w rzeczywistości lekko po pięćdziesiątce to nie znaczy, że w filmie gra 50-latkę. Zresztą wygląda w tym filmie najwyżej na 40 i 10 lat różnicy między nią a bratem i ponad 20 lat między nią a ojcem wypada OK. Zresztą nie chodzi chyba o to w filmie żeby dywagować nad wiekiem bohaterów. Czasami się zdarza że mylimy fakty z reala z fikcją filmową.