Dla mnie to musical raperski męczący już po pół godzinie, typowo polski bo teksty średnie i dzwięk niezby dobrej jakości, w ogóle nie dostrzegam żadnego przekazu - było by coś gdyby Kamil nagrał jakąś płytę a tak ćpa, pije rucha w co też nie wierzę bo z taką mordą nie ruchałby zbyt często. Całość przypomina lata 90-te bo dziś niedoszli raperzy mają dużo lepsze ciuchy i stawiają na szpani niż na szczerość.