Udeżyła mnie w tym filmie jedna rzecz. Indoktrynacja ze strony matki.... coś strasznego jak monza tak robić swoim dzieciom sieczke z głowy...Smutne
UWAGA SPOILER!
Co masz na myśli? To że nie pozwalała im wychodzić na słońce? Wydaje mi się, że one faktycznie cierpiały na fotodermatozę, tylko po śmierci światło przestało im szkodzić (nic już im nie mogło zaszkodzić, nawet strzelanie ze sztucera), z resztą matka wyglądała na mocno przerażoną gdy dzieciom groziło jakiekolwiek spotkanie ze słońcem, nie sądzę by udawała.
A może chodzi ci o to że je zabiła i udawała że nic się nie stało? Ona tłumaczy, że myślała, że to był sen, że zrobiła to w napadzie szału i rozpaczy (co jej oczywiście nie tłumaczy ;)).
indoktrynacja- proces korzystający z propagandy w celu wpajania określonych ideologii, poglądów lub przekonań. (wiki)
chodzi mi o to jak starała sie przekazywać dzieciom wiare w boga ... rozwinal bym ale nie pamietam juz dokladnie tego filmu ;)
Ach, sorry :) Myślałam że przez indoktrynację chodziło ci o wpajanie dzieciom własnych przekonań, nie koniecznie tych związanych z religią. W takim razie zgadzam się z tobą. Choć może chciała zadośćuczynić bogu swoje zbrodnie powierzając dzieci w jego ręce. Albo bała się że zostaną potępione...