Nic nadzwyczajnego. Wyciskacz łez... Thriller? SF? Nieeee...
Zgadzam się, że ani to thriller, ani sci-fi - niezły dramat jak najbardziej tak.
Z pewnością trzeba mieć niezłą sieczkę w miejscu gdzie powinien być mózg, żeby porównywać ten film do serialu Dr House.