Legendarny Paul Naschy w roli bezwzględnego sędziego inkwizycji, który masowo wysyła na stos niewinne kobiety posądzane o czary. Pewnego dnia przybywa do małego miasteczka i zakochuje się w pięknej, młodej Catherine...
Nigdy nie pojmę głupoty i ciemnoty tamtych czasów... O czary mógł zostać posądzony dosłownie każdy - wystarczył dyskretny donos sąsiada, przyjaciela, a nawet... męża! Jeśli kogoś interesuje wspomniana tematyka polecam jak najbardziej. Jest kilka mocnych scen tortur (wyrywanie sutka) i golizna. Piękne dziewoje i krajobrazy małych, francuskich wsi. Debiut reżyserski Paula Naschy.
7/10