jak w temacie http://comicbook.com/2014/09/25/interstellar-running-time-is-169-minutes/
I to mi się podoba! Oby tylko nie były to stracone minuty w kinie... chociaż trudno jest mi to wyobrazić.
Zawsze czas trwania podaje się z napisami. Najpewniej pozostanie te 169 minut, na dłużej nie pozwala technologia IMAX. Nie wiem dokładnie z czym to jest związane, ale Cameron też musiał wyciąć kilka scen ze swojego Avatara.
Nie ocaniam przed obejrzeniem, ale czuję, że to będzie jak z nowa Godzillą, czyli 3/4 gadania nie o Godzilli.
Godzilla to wskrzeszenie sedna kiczu, zwykły hołd. Oryginalnością i tak by nie powiał a nie wiem też czy by się obronił samą 90 minutową rozpierduchą. Cloverfield mimo wszystko lepsze a końcowy jak i jedyny utwór Michaela Giacchino w tym filmie przebija cały soundtrack Desplata.
on nie robi filmów jak godzilla, nie robi złych filmów. Jeden z tych reżyserów co nigdy nie spadli poniżej pewnego poziomu do którego wielu próbuje dosięgnąć
wybacz, pisałeś że ludzie się wynudzą, chodziło CI o długość filmu, źle zrozumiałem
Robi średniaki i niejednokrotnie przekroczył poziom absurdu. Za to na Interstellar trochę czekam, będąc ciekawym, czy Nolan szykuje coś ambitniejszego od ekranizacji komiksów i pseudointelektualnej strzelanki (czyt. Incepcja).
Potwierdzam - jego debiutancki film był najsłabszy w jego dorobku, ale w sumie to nie jego wina, wszakże na czymś trzeba się wybić i trzeba znaleźć jakoś furtkę do Hollywood
" nie robi złych filmów. Jeden z tych reżyserów co nigdy nie spadli poniżej pewnego poziomu do którego wielu próbuje dosięgnąć"
aha
to pewnie "The Dark Knight Rises" zrobił jakiś inny Christopher Nolan, gdyż jest to dramatycznie słaby film.
dramatycznie słaby film to batman i robin, The Dark Knight Rises jest dużo słabszy od poprzedniego batmana ale nadal trzyma poziom
moim skromnym zdaniem nie trzyma poziomu i nawet nie ma co go porównywać z poprzednikiem. scenariusz jest co tu dużo gadać po prostu głupi, a poziom patosu powoduje nudności.
nie wiem jak jeden reżyser mógł stworzyć The Dark Knight i The Dark Knight Rises i znajduję tylko jedno wyjaśnienie: to że wcześniejsza część była tak dobra nie było tylko rezultatem talentu reżysera, ale również wielu innych czynników na które nie miał on wpływu.
Twoim skromnym zdaniem nie trzyma, moim bardzo ordynarnie nieskromnym, przytwierdzającym powieki do czoła i nakazującym gapić się na swoją nagość - zdaniem, ten film jak i pozostałe 8 które widziałem reżyserii Nolana - trzymały poziom. Może masz za słaby żołądek, na nudności weź Rennie.
Dokładnie, ciężko żeby był lepszy od poprzednika, który do tej pory i jeszcze pewnie przez wiele lat będzie odnośnikiem dla wszystkich komiksowych produkcji. Ale rozpatrując TDKR jako pojedynczy film nie można powiedzieć że jest słaby. Jestem pewny że wiele z tych negatywnych opinii bierze się ze zbyt wygórowanych oczekiwań po drugiej części. Zresztą recenzje ma bardzo dobre, wysoka nota na IMDB i miliard w box-officie też są. Wg mnie to zamknięcie trylogii jak najbardziej na poziomie i zasługuje na uznanie.
A w Interstellar stopniowy rozwój i budowanie postaci, rozbudowany scenariusz nieułożony chronologicznie (parę scen na Ziemi będą przedstawiane jako retrospekcje by zapobiec monotonni na początku), teorie naukowe Kipa Thorne'a, rozbudowane scenografie, plenery, książka na podstawie filmu, akcja, Matt Damon, soundtrack Zimmera wydany dopiero po premierze, nowy nabytek Nolana - Hoyte van Hoytema i jego pełne majestatu zdjęcia, wszystkie sceny kręcone wyłącznie kamerami filmowymi 35 mm i 70 mm (IMAX), nowe doświadczenia audiowizualne w IMAXie itd.
Nuda nie zależy od ilości akcji tylko od zainteresowania czymkolwiek widza. Przy czym dziwię się, że uważasz iż Interstellar będzie kulał pod tym względem mimo że akcji w zwiastunach jest pod dostatkiem a to i tak nie motyw przewodni całego scenariusza jak w większości bitwa z Hobbita 3.
Śledzę te wątki na Interstellar i trapi mnie jedna myśl,skoro ten film będzie dla ciebie tak nie udany i nudny to po co tu wchodzisz i dyskutujesz o nim ? mam taką logikę myślenia że jeśli jakiś film np Hobbit mi się nie podoba bo uważam pierwszą część za totalny nie wypał to nie mam zamiaru siedzieć na forum kontynuacji i pisać że to będzie kolejna klapa a film nudny.
Próbuję wcelic się w role tych, co przesiadują na innych forach, a nie czekają na film. I nadal nie ogarniam ich rozumowania haha :D
Nie ogarnia "ich" rozumowania a sam tak robi. Więc nawet swojego rozumowania nie ogarnia. Beka z typa :D
Daj spokój, trailer aż kipi od emocji. To będzie wspaniały film. Gość czuje ból dupy bo jego hobbitek w kategorii emocji właśnie nie ma podskoku do Interstellara.
Wystarczy pooglądać 10 minut jakiegokolwiek filmu Nolana żeby dostrzec jego fenomen. Na interstellar i "Zaginioną dziewczynę" Davida Finchera czekam najbardziej i liczę, że to mocni kandydaci do oscara. Nolan nie zawiedzie!
Pierwsze recenzje Gone Girl są świetne. Ponoc były już też przedpremierowe pokazy Interstellar ale nie sprawdzałem dokładnie.
Ja sie wybieram na przedpremierę Gone Girl w sobote, ale zapowiada się wybornie ;)