Jutro ponoć wygasa Embargo na Recenzje,więc prosiłbym żeby wszystko umieszczać w tym temacie,pozdro Nolanowicze :)
Nie czytajcie ten jednej negatywnej recenzji na Metacritic dupek co ją pisał zdradza cały film od podstaw z zakończeniem
Ale zauważcie jaki świetny start na IMDb. Jest na razie średnia 9,5. Wiem, że jeszcze dosyć mało głosów, ale i tak super. Nie pamiętam kiedy ostatnio jakiś film miał aż tak dobre początkowe oceny. To dobrze wróży. Na Rotten Tomatoes też z godziny na godzinę jest coraz lepiej
Może dojdzie do max. 8.0 na RT ale bardziej prawdopodobna ocena to coś w okolicach 7.0. Taką ocenę to mają mało wymagające filmy familijne, różnej maści akcyjniaki, blockbustery dla mas i głupkowate komedie np. Hobbit, Avengers czy Igrzyska śmierci...
Chociażby "Gone Girl", na starcie, miała 9.7 na imdb.^^
Spójrz na wypowiedzi na forum imdb, wiele osób z tych, które oceniały, nie potrafiły powiedzieć, co dzieję się w filmie lub po prostu tam "trolluje". Można spokojnie założyć zatem, że większość z osób, które oceniły ten film, to zapewne "fanboye" Nolana.
Pozdrawiam
http://stopklatka.pl/wywiady/-/78134471,nolan-dla-stopklatki-o-%E2%80%9Einterste llar%E2%80%9D-skala-przedsiewziecia-robi-wrazenie
https://www.youtube.com/watch?v=faO8Z0vSrcw
Recenzja 9/10
Na IMDB jest nowy materiał z plan Nolan zaznacza w nim że jest to film o ludziach
Oceny na rt już troszeczkę podskoczyły - są opinie 6 top critics. Każdy wystawił pozytywną. Możliwe, że będzie przyzwoicie!:)
Oby tak było :)
Cóż, muszę przyznać, że pierwsze opinie trochę mnie zaskoczyły. Ale tak jak wcześniej wspominano, Interstellar był zapowiadany jako "ukłon" do złotej ery blockbusterów, czyli lat 80-tych (o ile się nie mylę) a nie jako druga "Odyseja" (to akurat rozkręcili fani). Nie zdziwię się, jak po premierze filmu pojawią się negatywne opinie, takie jak np. "nowa produkcja Nolana nie może równać się z dziełami Kubricka. 1/10".
Ja tam osobiście nie oczekuję jakiegoś super-duper-hiper arcydzieła naszej generacji, ale jestem pewien, że się nie zawiodę. Zresztą jeszcze nigdy u mnie do tego nie doszło w przypadku filmów Chrisa.
Bardzo mocno pozytywna recenzja francuskiego Huffington Post.
Przetłumaczone na angielski jest tylko pierwszy i ostatni akapit.
Pierwszy :
CINEMA - In space, no one can hear you scream your love for Christopher Nolan and Matthew McConaughey. When the British director, one of the few who is beloved by both audiences and critics in equal measure since Inception and the Dark Knight trilogy, meets up with the most critically acclaimed actor today, the result is necessarily one of the most anticipated cinematographic events of the year. The "space opera" in question, Interstellar, comes to theatres on November 5th. It is already at the center of every conversation. And it keeps all its promises.
Ostatni:
Nolan films with refinement, purifying his style and, at the same time, the performances of his actors. A sober approach which works particularly well when it is a question of juggling with concepts sometimes as convoluted as intergalactic travel. Stripped bare, the story appears much more accessible than attempts to define a black hole (which nevertheless weigh in with this extract of dialogue particularly enigmatic: "beings in the bulk...... my French is defeated here"). Like Spielberg before him, Nolan proves once again that he can be a true auteur and a great showman at the same time.
Nie bójcie żaby, wygląda na to, że film będzie miał bardzo mocno podzieloną krytykę, ale z tego co się orientowałem, to negatywne są głównie tych co gubią się w ostatnim akcie filmu. Uznają to za błąd, co prawdopodobnie nim nie jest, zważając na wypowiedź tego oto Pana
"I say again - second viewing of "Interstellar" highly recommended". To Kristoph Tapley to bardzo znany krytyk amerykański, który napisał to na swoim Twitterze, jako odpowiedź do krytyków którzy dali negatywne recenzje.
Więc ludzie, spokojnie. Prawdopodobnie trafiliśmy na niezwykle ambitny film, który większości z nas pewnie się spodoba, a inni? Cóż, ja jestem pewien, że czeka nas niewiarygodnie przepiękna i emocjonująca podróż. Do tego skomplikowana i prawdopodobnie do wielokrotnego interpretowania.
"Christopher Nolan directs his 2001, A Space Odyssey. Glory be to him!" It ends with "And if Christopher Nolan is the new Stanley Kubrick?"
L'Express
Kolejny francuski rave.
Mało tego, jeden z krytyków na Rotten Tomatoes, dał takie podsumowanie swojej recenzji (negatywnej oczywiście):
"Not every film need address the possibility of human extinction with the gung-ho silliness of Armageddon, but at least that was a space adventure. This is a science report.
Czyli to (na przykład ja) co uważałem, że będzie najlepszą rzeczą uznał za najgorszą. Jakoś bardzo w to powątpiewam.
Dziwna opinia, bo jakoś szczerze wątpię, że Nolan mógł popełnić film na kształt Armageddonu. Z drugiej strony Armageddon to jeden z moich guilty pleasure ale nadal nie spodziewam się czegoś takiego po Nolanie.
Otóż to. Nie ma się czym martwić, bo przecież jest sporo pozytywnych recenzji i to z najwyższymi ocenami, więc na pewno tragedii nie ma. Faktycznie to najbardziej ambitny film Nolana i jak to bywa w takich przypadkach recenzje negatywne są nieodzowne, bo albo się kocha taki film, albo nienawidzi. Ja natomiast czekam z niecierpliwością i jestem niemal pewny, że pokocham Interstellar :v
http://www.empireonline.com/reviews/reviewcomplete.asp?FID=138121
5/5 od Empire.
Jest jeszcze jedna kwestia, która może przemawiać za tą dość dziwną falą początkowo negatywnych opinii. Natoczyłem się na taką rozmowę pewnego użytkownika z osobami, których nie znam, więc nie powiem Wam kim oni są.
LCBASEBALL22
OCTOBER 28, 2014
So this is interesting…the Europeans (especially the French) absolutely love it and their reviews have been nothing but raves. Does this say something about American critics perhaps? Do some have an agenda or bias against Nolan?
BENUTTY
OCTOBER 28, 2014
re: ” Do some have an agenda or bias against Nolan?”
I’ve been suspecting for a few weeks now that some critics who really want to see other films succeed this year will use their Interstellar reviews as a way of helping that cause. Critics giving less than rave reviews for it could be doing so in order to keep it away from the BP chances of Boyhood, The Imitation Game and Birdman. I’m going to keep believing they’ll be unsuccessful.
BRYCE FORESTIERI
OCTOBER 28, 2014
“Does this say something about American critics perhaps?”
Yes it means they are a bunch of highly volatile, insecure nancies. See, Nolan really pissed them off by his unusual way to go about screenings, which included multiple screenings with whole bunch of Hollywood actors, filmmakers, and the most random pedestrians like Taco and Catbug — all before the critics. Then you had Paul Thomas Anderson, Rian Johnson, Edgar Wright, Brad Bird, etc who just wouldn’t shut up about it, the film was so overhyped that even the last remaining cinephile who’d rather stay in the margins and wait what the fine feller critic at The Village Voice or Film Comment will say about the picture before buying a ticker were already going to see it! It was like, “who needs critics now?!?!”, when the picture has already been endorsed by the holy trinity!
Then the critics went in their predictable minds:
ain’t nobody gon’ tell ME what to like!!!
Then…
It screened for the critics
And they were pissed, man. They were pissed.
Critics are no dummies, they know the best way to diss a movie isn’t to go all THE COUNSELOR on our asses (that actually makes them look ridiculous), but just go “meh…it’s flawed…and not all that” and job done.
So maybe that didn’t happen in Europe.
OK. I’ve done my deed for Nolan in this decade.
LCBASEBALL22
OCTOBER 28, 2014
Actually that seems it could be very true Bryce…I had been wondering if the early word that was pretty much nothing but positive was setting the film up for failure. It’s kinda like how with Inception the first wave of reviews were mostly ‘perfect scores’ and then the second wave we had backlash. Well this time it seems that first wave was twitter reactions and such and the first of the more official reviews are the backlash. Now the question is will this backlash continue with the 2nd wave of official reviews or will they not be as anxious to sharpen their knives now that the film has already been somewhat wounded? It seems with any film that requires a brain the American critics like to try to differentiate themselves and not be accused of groupthink; they either try to prove how smart they are by how much they understand a film’s brilliance or by dissecting it to pieces attempting to show how smart they are in exposing a films flaws…
Na rotten na razie 69 %, ale to wciaż sie mocno waha, bo wczoraj było 75 % jakoś wieczorem. Póki co tylko 26 recenzji. Jak będzie z 60, to juz powinien kreowac się nam ostateczny wynik.
Jakby film miał średnią na rotten 40-50% to można się martwić o jakość ale jak narazie ludzie albo go kochają albo nie,będzie tak samo jak w przypadku TDKR
Po prostu kontrowersyjne dzieło. Po cichu nawet spodziewałem się takich reakcji. Dla przykładu "Stoker" też ma zaledwie 69% a z mojego punktu widzenia jest niemalże rewelacyjny. Podobnie z "Only God Forgives".
Właśnie ukazała się jedna z najważniejszych recenzji: http://time.com/3545770/interstellar-movie-review/
Świetnie :) Boję się jedynie o muzyke. Do Zimmera mam zaufanie, ale Nolan lubi z muzyką robić eksperymenty. Już mu w TDKR z nią nie wyszło, bo tam gdzie była potrzebna, była absolutna cisza. Przykładem jest walka Batmana z Banem. Oby tutaj tak nie było.
To było celowe podczas walki z Banem. Nolan chciał tam tylko odgłosy z walki, również Zimmer uznał, że tak będzie lepiej.
Dla mnie brak muzyki był super w walce w ściekach :-) tak samo scena w studni słynne nietoperze coś genialnego ale każdy ma inny gust :-)
Taki brak muzyki miał za zadanie wzmocnienie dramaturgii tej sceny i moim zdaniem się udało. Ja uznaje tą scenę za bardzo dobrą, a była by rewelacyjna gdyby choreografia walki stała na wyższym poziomie. Przypomnij sobie scenę pościgu z Mrocznego rycerza, tam było to samo i wyszła jedna z najlepszych "chase scene" ever.
Tu przyznam rację, ale w TDKR muzyka była na podobnym poziomie, choć uważam, że nieco niższym. Przechodząc do meritum tematu: osobiście nie odczuwałem, żadnego niedosytu podczas sceny w kanałach. Brak muzyki bardzo skutecznie buduje napięcie. Oczywiście to tylko moja opinia ;)
Spoko. U mnie odwrotnie. Przy scenie walki - jak dla mnie - przydałaby się muzyka. Nie mniej jednak nawet muzyka nie podniosłaby poziomu filmu na tyle, by dorównał TDK. TDKR dużo gorszy od TDK. U mnie aż o 3 gwiazdki.
U mnie 8/10, bo film faktycznie bardzo mi się podobał, ale przyznać trzeba, że TDK deklasuje wszystkie inne części trylogii w niemalże wszystkich aspektach. W TDKR można powiedzieć, że było za mało batmana w batmanie. Bardziej opowiadał o samym Waynie, co jakoś mi nie raziło, no ale jednak ;)
TDK 9, TDKR 8. A tak odnośnie Zimmera, to mam nadzieje, na genialny soundtrack. W Incepcji sięgnął poziomu Gladiatora, czyli poziom genialnego. Teaserowy utwór "Our destiny lies above us" jest wspaniały, więc apetyt na muzykę jest teraz tak ostry jak żyletka :D
Ale to jest dosyć ciekawe, bo amerykanie kupują tani sentymentalizm jeśli jest w otoczce saj faj i takiego lekkiego, trocę campowego, trochę kiczowatego filmu- First Avengers, Strażnicy Galaktyki, Witajcie w dżungli, Star Trek JJ.Abramsa. A jeśli ktoś preferuje pełną powagę i coś,co ma poruszać, skłaniać do refleksji lub po prost być dramatem - odrzucają to i upierają się,że nie o taki sentymentalizm chodzi
Bo Amerykanie to wgl dziwni ludzie są bardziej mnie interesują opinie z Europy a najlepiej jak każdy sam pójdzie i sprawdzi film
> A jeśli ktoś preferuje pełną powagę
Najśmieszniejsze jest to, że na plakacie takiego X-Men wszyscy mają śmiertelne poważne miny a w trailerze mamy szopa, mówiącego ludzkim głosem i naparzającego naokoło z broni.
Ocena na RT nie powala 71% to średnio. Na arcydzieło nie ma co liczyc, więc nie ma się co napalac na film, który ma oceny słabsze niż Godzilla.
Żyjemy w takich czasach gdzie oceny 7-8 oznaczają Gniot i rozczarowanie,smutne ajj smutne...
Rottentomatoes czasem ssie, często genialne filmy mają po 70% bo są zbyt kontrowersyjne czy coś. Metacritic jest bardziej wiarygodny, a tam Interstellar ma 77, czyli więcej od Incepcji.
Chociaż przyznam że są małe szansę aby ten film był arcydziełem. Z drugiej strony Łowca Androidów w dniu swojej premiery także nie miał zbyt pochlebnych recenzji od krytyków, a doceniony został dopiero po dekadach.
Zobaczymy.