Sam jej wygląd to juz porażka, wystarczyo by przejrzeć wikipedię by dowiedziec się jak taki obiekt
powinien wyglądać. Scena gdzie gosć przełazi przez horyzont zdarzeń i przeżywa to kpina.
Z resztą sporo innych absurdów, goscie w parę chwil dolecieli do Czarnej Dziury z czego wynika że
planeta musiała by poruszać się po tak bliskiej orbicie, że zostałą by albo rozerwana albo
wciagnięta. Natomiast sam film bardzo fajny ale mógły być rewelacyjny.
"Twoja postawa opiera się na negacji wszystkiego czego nie jesteś w stanie zdefiniować poprzez wąskie ramy którym jestes wierny."
Jakie ramy człowieku. Po prostu łatwiej zdefiniować sobie na początku pewne terminy, żeby dyskutant wiedział o czym ten drugi mówi.
"Miałem już do czynienia z takimi ludźmi i oni nie są w stanie pojąć czegoś czego nie da się zdefiniować jednoznacznie, bo wszystko sprowadzają do definicji"
Najważniejsze, najbardziej różnie i szeroko rozumiane terminy takie jak to nieszczęsne "stworzyć" albo "Bóg", trzeba definiować żeby się zrozumieć. Podstawa konstruktywnej dyskusji.
"...ponieważ coś co nie ma definicji z góry jest zakładane, że nie ma racji bytu."
Wszystko da się określić. Niektóre jednak słowa, rzeczy mają nieprecyzyjne definicje.
"Zatem nie ma sensu bym w jakikolwiek sposób opisywał dalej jaka jest dla mnie różnica między tworzeniem a odkrywaniem"
Ależ ja wiem jaka jest dla Ciebie różnica między tworzeniem a odkrywaniem. Prosiłem tylko o tą cholerną definicję "tworzenia". Skoro człowiek wszystko odkrywa, to co to znaczy tworzyć. Chciałem to tylko z Ciebie wydusić ale ty odwracasz kota ogonem. Nieważne.
"...a tym bardziej by definiować czym jest Bóg, bo tego nikt nie jest w stanie za życia zrobić, dlatego nazywa się to wiarą, a reszta pojęć to tylko teoria."
Chodzi o zdefiniowanie kontekstu słowa "Bóg", na przykład Bóg Kościoła katolickiego. Rozumiesz???? Żeby dyskutanci mieli pewność, że mówisz o tym konkretnym. Tak to się wszystko odbywa na warsztatach, dyskusjach panelowych, dyskusjach w internecie w szczególności.
"Kiedy niby rzucam terminem tworzyć na lewo i prawo, kiedy ja go jedynie wykorzystuję w kontekście tworzenia hipotez? A na manipulację energią w celu stworzenia tej myśli człowiek nie ma świadomego wpływu, zatem jest pewna zasadnicza różnica. Po za tym mózg ludzki nie jest na tyle zbadany by mieć pewność, że hipoteza tworzona w ludzkim mózgu wywodzi się z manipulacji energią, bo naukowcy jeszcze nie odkryli jak powstają myśli, sny i świadomość. Zatem w tym momencie zaprzeczasz sam sobie, a nie mnie."
Niczemu nie zaprzeczam. Wszystko co w mózgu, jest materią i energią, tak samo jak w tabliczce czekolady. Nieważne, że człowiek nieświadomie tworzy myśli. Po prostu używasz słowa "tworzyć", niekonsekwentnie. Używasz go w kontekście tworzenia hipotez a innym razem mówisz, że człowiek nie mocy sprawczej i niczego nie tworzymy tylko odkrywamy (co oczywiście akceptuję i rozumiem, chodzi nadal tylko o konsekwencję w używaniu tego terminu).
"Ale skoro jesteś takim naukowcem to skąd w ogóle przyszło ci do głowy że moje zdanie na temat słowa tworzyć to czarowanie czegoś z niczego, skoro sam wiesz doskonale, że wszystko musi być z czegoś?"
Nie, "wiem", tylko "zakładam", "przypuszczam", że wszystko musi być z czegoś. Założyłem tak ponieważ jesteś wierzący. Piszesz, człowiek nie ma mocy sprawczej, a więc coś musi ją mieć. W jakimś kontekście musisz uznawać to słowo. Używasz tego słowa, więc musi mieć definicję chociażby Twoją własną. Błagam Cię. Podziel się nią. W najprostszych słowach, nie odwracając kota ogonem.
Bardzo ciekawy wpis Prokurator24. Przypne sie do Twojej j wypowiedzi, poniewaz ja rowniez chcialbym poznac w jakim kontrekscie LeBomB uzywa slowo "tworzyc"
"Wszystko da się określić. Niektóre jednak słowa, rzeczy mają nieprecyzyjne definicje."
A co jeśli termin tworzyć w kontekście ludzi używam jedynie do tworzenia hipotezy i tylko jej, choćby dlatego, że powstaje nieświadomie i ten fakt w tym przypadku ma olbrzymie znaczenie?
Terminu Bóg używam odnośnie dowolnego boga, bo czy to Bóg Kościoła katolickiego, czy Budda, czy Allah, dla mnie to to samo, bo opiera się na tych samych założeniach tylko przedstawionych inną historią. Uważam, że wszyscy wierzący niezależnie od wiary wyznają tego samego Boga, czyli ten sam byt lub nie wiadomo co innego (zależy czym uznamy że jest Bóg), tylko inaczej go nazywamy i ot cała filozofia. Takie to trudne do zrozumienia?
Nie użyłem nigdzie indziej słowa tworzyć w kontekście ludzkim jak tylko względem hipotezy więc gdzie tu ta niekonsekwencja?
"A co jeśli termin tworzyć w kontekście ludzi używam jedynie do tworzenia hipotezy i tylko jej, choćby dlatego, że powstaje nieświadomie i ten fakt w tym przypadku ma olbrzymie znaczenie?"
To już wiem. Nadal nie widzę choćby cienia definicji. Jak przedstawia się to olbrzymie znaczenie?
"Terminu Bóg używam odnośnie dowolnego boga, bo czy to Bóg Kościoła katolickiego, czy Budda, czy Allah, dla mnie to to samo..."
W taki sposób to można dyskutować jedynie... z samym sobą. Nie przyszło Ci do głowy, że druga osoba może tego nie wiedzieć albo operować inna definicją?
"Uważam, że wszyscy wierzący niezależnie od wiary wyznają tego samego Boga, czyli ten sam byt lub nie wiadomo co innego..."
Spróbuj na chwilę przyjąć, że istnienie jakiegokolwiek boga to nie fakt. Wtedy Allah, Budda, Enki czy gadający koń na wrotkach to zupełnie inne byty. Różnym bogom przypisuje się różne cechy. Wyznawcy Islamu modląc się, mają w głowie obraz konkretnego boga, o konkretnych cechach opisanych w Koranie.
"(zależy czym uznamy że jest Bóg)"
No nie wierzę. Właśnie o to chodzi. W najśmielszych snach nie podejrzewałem, że napiszesz coś takiego.
"Nie użyłem nigdzie indziej słowa tworzyć w kontekście ludzkim jak tylko względem hipotezy więc gdzie tu ta niekonsekwencja?"
Co to znaczy tworzyć, co to znaczy tworzyć, co to znaczy tworzyć, błagam, błagam, błagam tylko o to, o nic więcej. Wtedy powiem czy to niekonsekwencja :)
Wszystko o cym napisałeś w ostatniej odpowiedzi powtarzam już nie wiem który raz, za każdym razem inaczej do Ciebie trafia... Już nie mam pojęcia jakich słów użyć i chyba nie warto się silić, bo ile razy można powtarzać, że dla mnie stwarzać w pojęciu ludzkim nie ma definicji po za tworzeniem hipotezy, czyli w wyniku procesu tak na prawdę nieświadomego.
Ty chcesz, żebym swój tok myślowy uprościł do definicji tworzyć w stylu - moc sprawcza bytu bliżej nieokreślonego, nadrzędnego, który ma możliwość tworzenia czegoś z niczego. Lun w kontekście ludzkim tworzyć - kreować nieświadomie procesy myślowe. NIE! Tego się tak nie da uprościć, dlatego tworzyć nie ma definicji, bo w moim poglądzie leży w tak niezbadanej kwestii nauki (lub wiary), że nie można jednoznacznie określić czym jest tworzenie.
Dotarło? Jak nie to znaczy że już nie dotrze.
"...bo w moim poglądzie leży w tak niezbadanej kwestii nauki (lub wiary), że nie można jednoznacznie określić czym jest tworzenie."
Czy Twoim zdaniem Bóg, w którego wierzysz może "tworzyć", w kontekście Cię zadowalającym??
Spróbuj chociaż na chwilę zapomnieć o bytach nadprzyrodzonych, a definicja stanie się w miarę prosta.
Wyglądało to tak. W momencie kiedy Tesserakt się zamyka TARS zadaje pytanie czy to robią te istoty, Cooper odpowiada, że to nie istoty, tylko my, ludzie. TARS stwierdza, że ludzie nie mogli zbudować czegoś takiego, Cooper odpowiada, że teraz nie, ale jako istoty, które poznały pięć wymiarów i nauczyły się z nich skorzystać. Nie pada nigdzie słowo create tylko build, zatem mowa o budowaniu nie tworzeniu ;)
"Ja nie zakładam, że coś jest nie możliwe bo nie ma ku temu podstaw."
Ja też nie.
"Ja zakładam, że tych podstaw być może jeszcze nie odkryliśmy"
Ja też.
"Co do tworzenia, to człowiek nie tworzy nic, tylko odkrywa, nie wiem czego tu nie rozumieć. Człowiek odkrył prawa fizyki, odkrył matematykę, odkrył jak się może porozumiewać i jak to wszystko może próbować opisywać. Tak samo jak człowiek nie tworzy atomu, tylko je odkrywa. Zwykły proces produkcji nie wiem, np czekolady, to nie jest tworzenie czekolady, tylko ktoś odkrył jak kształtować i mieszać składniki by otrzymać czekoladę. "
Tak jak napisałem. Nie rozumiemy się bo inaczej definiujemy słowo "tworzyć". Według mojej definicji proces produkcji czekolady to właśnie "tworzenie" tabliczki czekolady. Ty natomiast odnosisz się do istnienia idei tabliczki czekolady przed jej "odkryciem". Niestety czekolada to nie prawa natury, tylko materialny przedmiot, "wynalazek". Idea to informacja umiejscowiona tylko i wyłącznie w naszym umyśle. Bez niego zatem nie istnieje.
"Po tym co Ty mówisz, to wychodzi na to, że jak założymy, że twierdzenie Pitagorasa, czy nawet wspomniana czekolada zostały stworzone przez człowieka, to znaczy, że wcześniej nie miały prawa istnieć. Jest to bzdurą, bo tym samym potwierdzasz moje założenie. Jeżeli człowiek tworzy, to znaczy, że przed stworzeniem fizyki i matematyki prawa te nie istniały i nie obowiązywały, co jest kompletnie niedorzeczne. Dlatego człowiek nie tworzy a jedynie odkrywa i kreuje rzeczywistość na własne potrzeby, a to z tworzeniem ma niewiele wspólnego."
Prawa to nie obiekty materialne. Prawa, o których mówisz to tylko opis istniejącej rzeczywistości. Opis, który istnieje w naszym umyśle. Jeszcze raz powtarzam. Masz problem z definiowaniem pojęć albo z wyrażaniem swoich myśli.
tak, tak, dzisiaj fizyka i matematyka sa juz tak zaawansowane ze odkrywanie nie jest juz tak proste jak kiedys ;) Problemem współczesnosci jest to ze młodziez szuka prawd w google i wiki , co zaweza jej pojmowanie rzeczywistosci a takze fantazjowanie. Bo zeby glosic herezje to najpierw trzeba sie troche pouczyc podstaw z ksiazek ktore leza na strychu i nalezaly kiedys do starszego brata ;) Bez tego to raczej mozna poruszac sie tylko w sferze s-f jak wiekszosc tutaj na forum;)
BTW: film Nolana jest fajny i ładny ale to nie podrecznik fizyki bo z fizyka ma niewiele wspolnego oprócz ładnych widoków i niewatpliwie poruszania waznej tematyki ;)
W każdym innym aspekcie tego filmu, Nolan sili się na realizm. Pytasz, czemu nieprawdopodobny miałby być " n-wymiarowy hipersześcian, do którego można się dostać, znajdujący się w środku czarnej dziury"?. Proponuję przybliżyć sobie definicję słowa "nieprawdopodobne".
Jeszcze jedna sprawa. Nolan od samego początku pokazuje nam film, w którym realizmu nie ma żadnego, co najwyżej szczątkowe teorie naukowe, zastosowane po to, by pomóc zrozumieć niektórym ten film.
Nie mogli umieścic nic w czarnej dziurze bo z założenia nie da się w niej nic umieścić stabilnego
1. Nie jest pewne ze za wszystkim stali ludzie z przyszłości.
2. Jeżeli nawet byli to ludzie to mogli to być potomkowie "Planu B", który postanowili uratować Ziemian (Plan A).
3. Mówisz, że nie zrobili wejścia ale Cooper tam trafił. Z perspektywy istot 5-wymiarowych to nie musiał być ślepy traf.
Cooper właśnie wyraźnie mówi, że zamykanie przestrzeni w której się znalazł po tym jak wleciał do czarnej dziury to nie sprawka obcych istot, a ludzi, którzy poznali 5 wymiarów, właśnie dzięki niemu i komunikowaniu się pośrednio z córką, oraz zakodowaniu odpowiednich informacji w sekundniku zegarka. Zatem to jego córka przyczyniła się w przyszłości do jego powrotu, a stacja na której się znalazł jest właśnie realizacją planu A. Owszem nie wykluczone, że tunel, którym przedostali się do innej galaktyki na początku filmu jest wytworem ludzi z przyszłości, z planu B i teraz, albo postanowili oni przyspieszyć te działania, albo Nolan zastosował zasadę, że przeszłość, przyszłość i teraźniejszość istnieją równolegle i mogą się przenikać.
tak powiedzial bo sobie tak powiedzial a nie ze tak bylo ps troche slaby sposob ratowania cywilizacji wybrali ci "obcy" mieli mozliwosc zrobienia tunelu czasoprzestrzennego a nie mogli wyslac info dla ziemian jak sie uratowac do tego taka technologia a ludzie nie mogli sobie poradzic z zaraza roslin hmmm nolan mogl wymyslic cos ciekawszego
Chciałbym przypomnieć lub uświadomić, że przekroczenie horyzontu zdarzeń dla przekraczającego niczym specjalnym się nie wyróżnia (jeśli chodzi o źródła, jest o tym wspomniane na Wikipedii -> Zasada holograficzna -> podrozdział "Zasada holograficzna" -> drugi akapit). Dla kogoś z boku - tak. Ale z perspektywy głównego bohatera przejście przez horyzont zdarzeń nie wiąże się ze śmiercią, dezintegracją, ani nawet nie z fajerwerkami. Oczywiście im bliżej znajdującej się w środku osobliwości, tym większa grawitacja, w pewnym momencie śmiercionośna dla każdego. Inna sprawa, że w osobliwości załamują się znane prawa fizyczne, więc nawet motyw z hiper-pokojem nie jest taki znów straszny.
Co do tego, że na filmie czarna dziura ma przez środek poprowadzony czarny pasek - domyślam się, że to świecąca materia znajdująca się przed nią i tyle.
Kolejny astrofizyk amator. Tak się składa, że większość "kpin" jest w filmie wyjaśnionych i wystarczyłoby poczytać by wiedzieć, że mieszczą się w obecnie przyjmowanych hipotezach. Gdybyś poczytał, wiedziałbyś dlaczego grawitacja masywnej czarnej dziury hipotetycznie nie zabije podczas przekraczania horyzontu zdarzeń i dlaczego nie rozrywa planet.
człowieku (miks1980) ty pleciesz takie brednie, że nie bardzo wiem czy ty w ogóle masz pojęcie o fizyce newtonowskiej (bo przecież nie o relatywistycznej), pomijam już znajomość fizjologii organizmów żywych, ale tak to jest jak google i wikipedia staja się źródłem wiedzy objawionej
Wyjaśnij mi w takim razie mój błąd. Zanim to zrobisz poczytaj sobie jednak najpierw jak masa czarnej dziury wpływa na położenie granicy gdzie grawitacja rozerwie ciało w stosunku do horyzontu zdarzeń. Gdybyś miał pojęcie o czym mówię widziałbyś, że zabija gradient grawitacji, a nie sama grawitacja. Gdybyś miał pojęcie o fizyce newtonowskiej to wiedziałbyś, że w wypadku supermasywnych czarnych dziur na horyzoncie zdarzeń, pomimo wielkiej grawitacji jej gradient powinien być niski co wynika z samego wzoru na siłę grawitacji.
Fizjologia? Czekam na dyskusję. Tak się składa, że mam całkiem dobre wykształcenie w tej dziedzinie. Ochrony radiologicznej także trochę liznąłem jeżeli o to Ci chodziło. Przypominam, że w filmie nie podano z czego były wykonane osłony statku, a sci-fi pozwala na pewną dozę fantazji.
Uwaga, treści mogą zdradzać fabułę i zakończenie! ;P
Wy chyba niezbyt dokładnie oglądaliście ostanie sceny. Pierwsze co pomyślałem w momencie wlatywania głębiej w czarną dziurę, kiedy sceny te przeplatały się z wydarzeniami na Ziemi, to to, że Cooper wyląduje zaraz w pokoju córki, w którym to właśnie przebywa. Tak się stało pośrednio. Zobaczcie co Nolan zrobił z czarnej dziury. Tesserakt. Wielowymiarową strukturę, w której czas jest kolejnym wymiarem, który można przekraczać. Poprzez zapętlenie czasu Nolan myślał może, że łątwiej będzie przekazać tę wizję i spowoduje ona dodatkowe emocje. Emocje zbudował owszem, ale przekazu nie ułatwił. Jednak ważne są słowa Coopera. To co on widział to nie jest wytwór obcych istot, tylko twór ludzi, zatem wychodzi na to, że ludzie w czarnej dziurze "zbudowali" tesserakt lub go odnaleźli i zamknęli (tak dość ogólnikowo), po to by go stamtąd wyciągnąć, a wszystko dzięki danym zebranym przez robota i zakodowanym w sekundomierzu zegarka. Jestem bardziej za tym, że Cooper znalazł się po prostu na granicy wymiarów lub właśnie w tesserakcie (wizja wnętrza czarnej dziury, osobliwości jak zwał tak zwał). Przekazał informację jak ten tesserakt zamknąć przy pomocy grawitacji i to zrobiła po latach jego córka. Nolan tę wielowymiarowość ograniczył do jednych "wrót" którymi była anomalia grawitacyjna w pokoju córki. Założenie jest takie, że dla Coopera w tesserakcie czas nie upływa i może się przenosić w czasie, przestrzeni i wymiarach praktycznie bez ograniczeń (dopóki mu starczy tlenu). Córka go w tych wymiarach odnalazła i zamknęła tesserakt w tym właściwym, by mógł wrócić. O tym właśnie mówi Cooper, że tesserakt się zamyka, a robią to istoty, które poznały pięć wymiarów, czyli ludzie." Tak na prawdę po przejściu przez tunel czasoprzestrzenny nie wiadomo czy nie przenieśli się również w czasie np. do przyszłości, to by wyjaśniało po części zapętlenie czasu na koniec.
Co do wyglądu czarnej dziury to mimo wiedzy jaką posiadamy z obserwacji różnymi przyrządami to dalej tylko teoria, tak jak to co się w niej znajduje, jak i co nas czeka. Nie jesteśmy w stanie określić, czy np nie ma jakiejś granicznej wartości grawitacji powyżej której zmienia się ona w coś czego nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć. Tak na prawdę każda postawiona teoria może być prawdziwa, bo dotychczasowe obserwacje mogą być bardzo niedoskonałe. Nawet na ziemi do niedawna myśleliśmy, że są pewne warunki w których nie może być życia, a się okazuje, że pewne bakterie mogą żyć w bardzo ekstremalnych warunkach. Także nie można wykluczyć wizji Nolana na temat wyglądu czarnej dziury i jej wnętrza, bo tak na prawdę wiemy i tak mało na ich temat. Choćby założenie właśnie z grawitacją. Bo ktoś założył, że grawitacja w pewnym momencie będzie taka, że nic tego nie wytrzyma. Czemu tak ma być? Przecież nie musi. Wszystkie założenia są oparte o prawa fizyki jakie znamy, ale my ich nie tworzymy a jedynie odkrywamy a nie mamy i nie możemy mieć pewności, że nie ma we wszechświecie rzeczy, których znane nam prawa nie dotyczą.
każdego trzeźwo myślącego człowieka byś przekonał tą odpowiedzią ale są tacy do który nie trafiają sensowne przesłanki. Przekazałeś dokładnie to jak ja to widzę. Pełna zgodność z powyższym!!!
Co do zabójczej grawitacji. W pobliżu czarnej dziury zabijać ma nie sama grawitacja ale jej gradient -część ciała bliżej osobliwości będzie przyciągana znacznie silniej niż ta dalsza co doprowadzi do rozerwania ciała. Hipotezy zakładają jednak, że w wypadku masywnych czarnych horyzont zdarzeń będzie na tyle daleko od osobliwości, że pomimo wielkiej grawitacji jej gradient na nim będzie niski i niezabójczy. Nolan zmieścił się tu w istniejących hipotezach.
Polecam dokument: http://wolna.tv/eng-nauka-zawarta-w-filmie-interstellar-discovery_59eba9de7.html
Ziomek krytykujesz najmocniejszy aspekt filmu. Ręce opadają. Czemu na lekcjach fizyki nie jesteście tak aktywni, hę? O czarnej dziurze coś tam słyszałeś, ale rotująca czarna dziura już nie mieści ci się w głowie. Coś tam o czasoprzestrzeni słyszałeś, ale 4+ wymiarów sprawia, że wychodzisz z sali. Zamiast zabawy w fizyków polecam obejrzenie raz jesczcze tego pięknego filmu. Nie ma nic gorszego niż społeczeństwo naukowych ignorantów, którzy o nauce chcieliby gadać i gadać. Nie wiesz, nie pisz. Kropka.
Przecież za stworzenie obrazu czarnej dziury w tym filmie odpowiadali prawdziwi astrofizycy. z czym Ty chcesz dyskutować? Koniec tematu.
widac ze jestes dzieckiem neo i youtuba, tak ci powiedzieli ze model czarnej dziury stworzyli fizycy? Niejaki K T? to z Bogiem dziecko ;)
poczytaj książki zamiast oglądać Youtube ;)
Przy filmie pracowali astrofizycy, bo Nolan chciał mieć jak najbardziej rzetelny obraz czarnej dziury. Dodatkowo podczas pracy nad filmem udało się poszerzyć wiedzę nad zachowaniem się światła przy dużej grawitacji. Możesz mnie obrażać i nazywać "dzieckiem neo i youtuba" ale to tylko świadczy o Tobie.
Masz wyraźnie w filmie powiedziane, że koleś zbadał dziurę, rozkminił, że rotuje i daje to szanse na wydostanie się z jej wnętrza. Czytasz wikipedię i myślisz, że ogarniasz całą fizykę. Przeczytaj historię nauki. Gdy już to zrobisz zrozumiesz, że takie opinie jak twoje cofały ją przez całą historię jej trwania. Z całą pewnością o fizyce można powiedzieć jedno. Nie ma na ziemi nikogo, kto by wiedział bądź rozumiał to, co naprawdę dzieje się we wszeświecie. I to daje moc filmom sci-fi. Wyobraźnia. Pokaż mi lepsze wykonanie czarnej dziury, a brykne się do ciebie i dam ci 1000 zielonych. Skoro jest takie słabe, link powinien pokazać się tu za jakieś 5 minut.
opowiadasz takie brednie , że aż uszy bolą, a dodatkowo okraszając to ziomkiem i zielonymi pokazujesz swoja ignorancję z zakresu fizyki w szkole średniej w programie 3-4 klasy liceum, widać ze nauka nie jest twoją mocna stroną. stary nie kompromituj się, sporo zostało odkryte , doczytaja w publikacjach o rotującej czarnej dziurze bo z youtube`a to za mało
wy wogole nie czytacie, tylko ogladacie youtube i czytacie brednie z wiki gdzie Janek albo Marysia moga wpisac co im sie podoba ;)
Akurat nauka to jest moja mocna strona, za to analiza filmu i wyobraźnia u ciebie pada na glebę. Oczywiście gadasz o bredniach, ale nie powiesz, co jest bredniami i co jest wedle ciebie prawdą. Wpisujesz się w retorykę swojego kolegi Garreta. Nadal nie widzę linka do lepszej wizualizacji lepszej dziury... przypadek? Jeśli nie jesteś takim ignorantem to może ty go wstawisz, co?
Panowie i panie. Więcej konretów, mniej gadaniny.
Proszę
https://static-ssl.businessinsider.com/image/5458d607eab8ea7806862db6/blackhole- 3.gif
Nie perfekcyjne ale o wiele bliższe ideałowi. Czekam na moje 1000 zielonych, podać adres?
Ps dalej nie dowiedziałem się co z tego co piszę jest błędem.
Aha - "Masz wyraźnie w filmie powiedziane, że koleś zbadał dziurę, rozkminił, że rotuje i daje to szanse na wydostanie się z jej wnętrza." - nie pamiętam tego bo gdyby copś takiego powiedział to chyba bym wyszedł w środku seansu. Czarne Dziury tak samo jak rotują chyba wszystkie obiekty we wszechświecie jak miało by to umożliwić wydostanie się zza horyzontu zdazeń który z założenia jest kurtyną spod której nie mogą wydostać się nawet fotony.
Nie rozpędzaj się. Ten gif coś nie działa. Pokazuje mi się tylko obrazek z napisem Business Insider i nic wiecej. Otwierałem Torchem i Firefoxem.
Powiedział tak Romilly (Ten czarnoskóry), jak byli na stacji na tej mroźnej planecie. Z założenie to jedyne co wiem to, że nie wychodzi się wtrakcie filmu. Żadnego. Są pewne badania, co sugerują, że czarne dziury mogą wcale nie istnieć. Tunel czasoprzestrzenny (który w zasadzie też miałby być czarną dziurą) w teorii jest praktycznie niemożliwy (potrzeba ogromnej energii) ma jakoś dwa końce i nie wychodzimy z tego powodu z kina. Jeszcze do niedawno czarna dziura była wszystkożernym odkurzaczem, teraz coś tam wiemy, że promieniuje.
Dodaj sobie do tego, że to film fantastyczny i nałóż na to poprawkę, że znajdował się w tym utrzymywanym przez zaawansowaną cywilizację sześcianie (rzucie pięciowymiarowej przestrzeni?).
Napisano ponoć osobny program do symulacji tej czarnej dziury, a to co zobaczyliśmy na ekranie było niespodzianką dla samych fizyków.
Usuń odstęp między 7 a 8 w linku.
Teoria parowania czarnych dziur nie ma nic współnego z tym co zostało pokazane na filmie. Owszem są teorie i nawet wiarygodne o tunelach czasoprzestrzennych ale nie przewidują by astronatuta mógł sobie w niego wlecieć na spontana, przeżyć i wylecieć gdziekolwiek. To jednak pomijam bo nie czepiam się wypowiedzi murzyna gdyz nie pamiętam co dokładnie powiedział.
Ale adlej nie wiem co jest bzdurą z tego co pisałem? Bo skupiłem się głównie na kicie jakim są planety mające tak bliskie orbity czy już nomen omen kosmiczna bzdura odnosnie tego jak gosć np widział kabinę będąc poza horyzontem zdarzen (i wogole ze przeżył).
"Wykonanie czarnej dziury woła o pomstę do nieba" to jest ta bzdura. Odpalam gif i widzę praktycznie tę samą czarną dziurę wykonaną chyba w ten sam sposób. Tyle, że to jest gif. Jeżeli myślisz, że kilku klatkowy gif jest lepszym wykonaniem niż film o dużej rozdzielczości oglądany w IMAXie, to mamy nieco inne podejście do estetyki. Miałem nadzieję, że prześlesz mi jakiś film, który rozwali mi bańkę, a tu nic.
Teorie tuneli czasoprzestrzennych nie za bardzo przewidują by cokolwiek przez nie przeleciało (są takie, które ponoć sa niestabilne, inne porzebują jakiejś ogromnej ujemnej energii, aby mógł przecisnąć się jakiś foton). Nie mniej jest to jedyna możliwość, jaką teraz można wymyślić chyba, aby w filmie pokazać kolonizację innej planety. Jeżeli uważasz, że jakiś napęd nadświetlny, czy inne start trekowe pomysły są bardziej rzeczywiste, niż tunel podtrzymywany przez wyjątkowo zaawansowaną technicznie cywilizację to pozdrawiam.
Co do planet o bliskich orbitach to wokół takich miejsc jak czarne dziury jest potężnie stromy "lej". Anomalie grawitacyjne praktycznie występują w bardzo bliskim sąsiedztwie (poprzez anomalie rozumiem ogromne dylatacje czasu).
Chyba nikt z ludzi wchodzących na to forum nie potrafi przeprowadzić żadnych prawdziwych obliczeń, ale nie widze przeszkód, by przy odpowiedniej prędkości taka planeta nie mogła orbitować wokół takiego monstrum.
W kosmosie są fascynujące zjawiska. Niedawo przeczytałem o planetach krążących wokół całych gromad gwiazd, a i oglądałem program o ukłądzie czarna dziura - gwiazda, gdzie ta pierwsza wsysała ją trochę z wolna jak odkurzacz.
Czy gdziekolwiek zaobserwowano taki ukłąd jak na filmie. Zaraz poszepram w internecie. I tu wielki plus dla filmu, za to, że jestem na tyle zaciekawiony, że chce mi się to zorbić.
Toż to jest właśnie Gargantua z Interstellar...
Chyba musisz kolego obejść się "smakiem" 1000 zielonych.
Nie, to jest Gargantua z filmu - http://www.kurzweilai.net/images/Black-hole-model1.jpg
Kolego, gif który wkleiłeś jest wynikiem pracy studia double negative, które było odpowiedzialne za wygenerowanie czarnej dziury do Interstellar na podstawie działań Kipa Thorne'a... Gdybyś uważnie oglądał film, to zauważyłbyś, że Gargantua została w filmie przedstawiona również w taki sposób jak na wklejonym przez Ciebie gifie.
Kolego, dokładnie to https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSJV7Ex2GTeiwVAQU7GUrJieCo_ tZq8udqJqLTrHhoOSsi6cKnj
jest pokazane na filmie. Dokładnie w 1:05:44 w mojej kopii którą ściąnąłem specjalnei żeby to sprawdzić. Wiem czego wynikiem jest wcześniejszy gif, ale jak widać reżyser uznal, że jest zbyt mało widowiskowy.
Jeszcze jakies pytania?
Żadnego pytania jeszcze nie zadałem, więc końcówka Twojej wypowiedzi nieco nie na miejscu ;-)
Ale widzę, że lubisz nie tylko dopowiadać pewne rzeczy ale też traktować wypowiedzi rozmówców bardzo selektywnie. Ot chociażby pominąłeś bardzo istotny wyraz "również", którego użyłem w swojej poprzedniej wypowiedzi. No ale mniejsza z tym, lećmy dalej.
Gargantua przedstawiona w filmie Nolana jest na ten moment najlepszym odwzorowaniem czarnej dziury w historii nie tylko filmu, ale również nauki. Oczywiście jest JEDYNIE WIZUALIZACJĄ PEWNEJ TEORII, ponieważ (jak już zresztą zostało powiedziane w tym temacie) najbliższa czarna dziura znajduje się setki lat świetlnych od nas, więc możemy pozwolić sobie tylko na pewne prognozy/gdybania, a nie pewne i niepodważalne sądy.
Żeby jednak nie było, że wypowiadam się na temat o którym nie mam pojęcia, to specjalnie dla Ciebie postanowiłem zgłębić nieco swoją wiedzę na temat czarnych dziur, soczewkowania grawitacyjnego oraz dysków akrecyjnych. Nie zrobiłem tego jednak po najmniejszej linii oporu (korzystając z wikipedii jak to sugerujesz w swoim pierwszym poście), bo pewne podstawy podstaw miałem już w głowie, ale wykorzystałem nieco ambitniejsze popularnonaukowe teksty traktujące o wyżej wymienionych zagadnieniach (niestety typowo fachowa literatura mogłaby okazać się dla mnie zbyt skomplikowana na tym etapie i przy tej znajomości zagadnień fizycznych).
I wiesz co? Nie mam pojęcia z czym tak właściwie masz problem!
Posiadłem w swoim życiu umiejętność zarówno czytania ze zrozumieniem jak i logicznego rozumowania i na podstawie materiałów z którymi się zapoznałem mogę śmiało stwierdzić, że odchylenie dysków akrecyjnych powodowane przez soczewkowanie grawitacyjne zostało przedstawione w pełni poprawny sposób (zgodny z pewną teorią, niekoniecznie z rzeczywistością).
Ponadto Gargantua została w filmie przedstawiona na dwa sposoby!
Sposób nr 1 - Bliski bycia poprawnym według Ciebie (Gargantua widziana z pokładu statku)
Sposób nr 2 - NIEpoprawny według Ciebie (Ujęcie z kamery zawieszonej w przestrzeni)
Cóż według mnie to tylko i wyłącznie kwestia perspektywy, ale fizykiem nie jestem. Nie jestem nawet astronautą który zbliżyłby się do jakiejkolwiek czarnej dziury. Niemniej jednak jeżeli posiadasz jej zdjęcia czy jakiś fajny filmik (nawet krótki) nakręcony w przestrzeni, to chętnie zerknę i zrewiduję swoje poglądy dotyczące tych niezbadanych obiektów.
P.S
Wybacz, ale jednak równania znanego i zasłużonego fizyka przekształcone za pomocą programu graficznego (napisanego specjalnie w tym celu) na obraz przemawiają do mnie bardziej niż Twoja wypowiedź o następującej treści:
"Sam jej wygląd to juz porażka, wystarczyo by przejrzeć wikipedię by dowiedziec się jak taki obiekt
powinien wyglądać."
Która to wypowiedź zresztą trąci bardzo nieprzyjemnych zapachem ignorancji na rok świetlny. =)
P.P.S
Tą oto wypowiedzią pragnę również zakończyć swój udział w powyższej dyskusji.
Jeżeli to co napisałem nie zmieni Twojego podejścia do tematu, to najzwyczajniej w świecie uważam, że nie mamy o czym rozmawiać, bo nie uda nam się dojść do porozumienia.
Czytam tutaj ten temat o czarnej dziurze. Jeszcze na filmie nie byłem, ale widziałem na trailerze jak ukazana jest czarna dziura i doznałem kompletnego szoku. Ktoś już w tym temacie pisał o tym, ale wygląda ona dokładnie tak jak w grze EVE ONLINE! Jest to zdecydowanie dorosły i poważny tytuł MMO (nie mylić z jakimiś tam WOW czy czymkolwiek). Przy tworzeniu gry biorą udział naukowcy i generalnie wiele rzeczy tam jest jakąś wizją przyszłości. Nolan zdecydowanie w takiej wizji nie był pierwszy ;)
Tutaj jest skrót do obrazów z gry z widokiem wormhole'a:
https://www.google.pl/search?q=eve+wormhole&espv=2&biw=1280&bih=663&source=lnms& tbm=isch&sa=X&ei=i5lzVNbdJuLQygOJ_YK4DQ&ved=0CAYQ_AUoAQ
Tutaj, jeśli ktoś ma siłę - bardzo ciekawy wykład (naprawdę fajny i ogląda się z zapartym tchem) fizyka i zasłużonej osoby w NASA, pana Les'a Johnson'a - nawiasem mówiąć tytuł tego materiału zobowiązuje: MAKE EVE REAL GOING INTERSTELLAR:
https://www.youtube.com/watch?v=eFJ2p8yhxvU
Tak tylko wrzucam, nie wiem czy pod dobrym postem odpisuję, ale... warto się zapoznać :)
Dyskusja toczy się o czarnej dziurze (black hole) i jej wizualizacji, a nie tunelu czasoprzestrzennym (wormhole). Obydwa obiekty były ukazane w filmie natomiast to czarna dziura była innowacyjna.
No ale skoro chmury mogą w postaci ciała stałego unosić się nad powierzchnią planety to... nie wymagaj za dużo w kwestii s-f. Fabuła jest przewidywalna i rażąco jak dla mnie bajkowa, ogólnie bardzo się na tym filmie zawiodłem, może dlatego że wziąłem zdanie większości którzy go widzieli za prawdę
A ja wam powiem tak. Naukowcy mogą sobie badać co chcą. Prawda jest taka że o kosmosie wiemy bardzo niewiele. I prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy. A tak nawiązując do rozmowy o czarnej dziurze. Nie jestem naukowcem. Wiem tylko że czarna dziura nie odbija światła; pochłania je - stąd jej nazwa. Nie wiemy jak ona wygląda. Nie da się jej zobaczyć przez żaden teleskop - widzimy czarną plamę. Te wizualizacje to są domysły, teorie. Nikt nie udowodnił i nie przedstawił jak wygląda czarna dziura.