Film do szpiku przesiąkięty amerykańskim patosem, rozumiem my Polacy też lubimy okazywać swoje bohaterstwo, i fajnie jeśli jest to w jakiś dobry sposób ukazane w filmie, a nie wciśnięte na siłę tak jak w przypadku bitwy o L.A,ale nie tylko bo wiele Amerykańskich filmów ocieka tymi sztucznymi monologami. Jak mówi stare dobre powiedzenie, co za dużo to nie zdrowo.