Czy wy w ogóle zrozumieliście ten film??!! Jaka pochwała eutanazjii?? Jaki to jest film robiony dla kasy?? A może to brak tolerancji z waszej strony?? Coś takiego jak homoseksuajizm ISTNIEJE!!! Halo, żyjemy w XXI wieku, takie rzeczy istniały od zawsze, tylko nikt o tym nie robił filmów!! A może są tacy ludzie dla których eutanazja jest lepsza niż powolne umieranie?? Nikt nie zmuszał Remy'ego do brania heroiny, zrobił to bo sam chciał. Z całym szacunkiem, albo ktoś tu jest zbyt... hmmm... mało świadomy świata w którym żyje, albo powinien sobie jeszcze raz ten film obejrzeć, a potem pomyśleć dlaczego takich filmłów nie robi się w Polsce.
Ach. "Inwazja Barbarzyńców" to film kanadyjski. Tak się składa, że w niektórych państwach mówi się więcej niż jednym językiem, np. Kanada, Holandia, Irlandia.
Byłem dzisiaj na tym filmie w kinie z klasą.
Powiem szczerze, że kino europejskie bywa często ciekawsze niż amerykańskie. Tak jest i w tym przypadku. Temat i jego ukazanie zasługuje na pochwałę. Mamy tu kilka scen, które są dosyć śmieszne, natomiast w kolejnych ogarnia nas smutek (i tak na przemian). Aktorzy zagrali solidnie, ale brakowało im czegoś, co pozostanie w mojej pamięci. Dialogi są za bardzo przekombinowane. Niekiedy nawet osoba "światła" może się nie połapać o co chodziło. Ja oglądałem wersję gdzie nie było czasami widać napisów, co dodatkowo przeszkadzało w odbiorze. Scenariusz, oczywiście to atut filmu, czego nie można powiedzieć już o montażu. Jest naprawdę beznadziejny i pasuje ewentualnie do seriali telewizyjnych (co chwilę między scenami 3 sekundowa przerwa. Ekran ciemnieje i... po co to komu?). Muzyki jest nie wiele i nie wyróżnia się niczym szczególnym oprócz tej piosenki na zakończenie. Bardzo dobrze pasuje do finału. Zdjęcia są przeciętne i widać, że za bardzo się nie wysilono. Bardzo mało operowania kamerą, do tego wiele razy podobne kadry. Jako fotograf muszę przyjąć to jako wadę. Po za tym czasami zdarzają się dłużyzny. Zdecydowanie najlepiej wypadł główny bohater. Mimo pewnych zalet filmowi brakuje polotu. Widać ciekawe pomysły, ale jest ich za mało. Reżyser nie poszedł za ciosem. Do tego niestaranne wykonanie musi skutkować takim a nie innym (moim) "wyrokiem".
Ogólnie 6/10.
FREUDSTEIN
aha , chwalmy pana za to ze ten film nie jest schemacikiem, ktory chcialby widziec kolega freudstein
takze przyczalam sie do medei
jesli chodzi o montaz... w tym filmie duzo wazniejsza byla tresc - obrazy byly dobre, nie skomplikowane, pokazywaly w zasadzie prawde - czy jak idziesz ulica to widzisz same SWIETNE KADRY?
Przyłączam sie do Medei , niektorzy chyba nie załapali, że głownym smaczkiem tego filmu jest wlasnie światopogląd i styl bycia głownego bohatera i jego przyjaciół. Co do techniki, przecież nie kazdy film musi byc idealnie zmontowany, miec piekne fotki i porywającą muzyke, przeciez to nie o to chodzi ! Film to historia,opowieść , a nie suche fotki pokazywane w szybkim tempie.
Słowem komentarza powiem tylko ze dokladnie tak chcialbym sie zestarzec i zachowac taką trzeźwość i otwartość umysłu jak głowny bohater..