fakt że byłam w stanie wysiedzieć w kinie te kilka godzin które trwała "inwazja" to chyba dowód na to ze cuda sie zdarzają! szczerze odradzam- akcja jest niespójna i tak mało wiarygodna że szkoda pieniedzy wydanych na bilet. jedyndy morał jaki nasuwa sie po jego obejrzeniu- "nie pij kawy na konferencjach". nigdy nie wiesz to w niej znajdziesz! wyszłam z kina zła na siebie ze zmarnowałam czas i pieniądze- a w pamieci utkwiła mi tylko "lucy"-nazwa sklepu w którego witryne wjeżdża kidman po serii wczesniejszych kolizji których zaden śmiertelnik nie przeżyłby. smutne ale prawdziwe-i tylko gra kidman ratuje tą chałturę...