To jeden z najlepszych filmów walki, jaki widziałem... Kiedyś jakiś baran w gazecie napisał, że wzór filmów walki- Wejście smoka został zdetronizowany przez "przyczajony tygrys... ślimak pokaż rogi" (wg mnie ocena 5/10- za chęci i nic więcej).
Yip Man- nie przebija "Enter the dragon" ale jest niemal równie dobry- niczym nie ustępuje jeśli chodzi o sekwencje walk (choreografia walk oczywiście jest na wyższym poziomie, ale w końcu mamy 21 wiek...;)). Zresztą porównywanie tych dwóch filmów (Enter: Yip) jest jak najbardziej na miejscu...
W każdym bądź razie gorąco polecam- nawet moją żonę (miłośniczkę komediodramatów w stylu Konstrukcja) Yip wciągnął... POLECAM!!!