"Nieustraszony" - widziałem
popieram fajny film
Lecz nie powiedziałbym że jest o niebo lepszy niż Ip Man

pozdrawiam

Zgadzam się z kolegą powyżej. Mimo, iż jestem fanem Jeta Li (widziałem wiele filmów m.in. wszystkie części "Once upon a time in China", "Fists of Legend", "Shaolin Temple", itd.) to "Yip Man" wywarł na mnie większe wrażenie. Teraz mam dwóch ulubionych filmowych bohaterów - Wong Fei Hunga oraz Yip Mana. Jednak jak mówi mądre przysłowie łacińskie - o gustach się nie dyskutuje. Wyrażam tylko moją subiektywną opinię.

P.S. Żeby nie było: J. Li grał tylko w 4 z 6 cześci Pewnego razu w Chinach". Jak nie napiszesz na filmwebie to sie zaraz ktoś przyczepi, że nie wiesz - a ja jestem "maniakiem" tego filmu.

Co do Wong Fei Hunga to bym jeszcze dodał „Pijanego mistrza”, a wracając do tematu, to polecam „Baramui Fighter”.

,,Nieustraszony" nie bardzo mi się podobał wolę ten film.

Oba bardzo dobre lecz ostatecznie: Ip Man > Nieustraszony

Dodam jednak, że z kolei Nieustraszony > Ip Man 2

Fearless > Ip Man 1