Na film szedłem optymistycznie nastawiony i się nie zawiodłem. Postać Starka jest na prawdę świetna, a sam Iron Man to prawdziwe cudeńko. Sceny z Iron Manem (których niestety nie jest zbyt wiele) biją na głowę wygibasy Spider-mana. Ciężko mi powiedzieć czy Iron Man jest lepszym filmem od Spider-mana - jest inny, powiedziałbym dojrzalszy.
Świetny humor, dobra fabuła, brylujący Downey i wysokiej jakości efekty są niewątpliwie zaletami tego filmu. Dialogi są świetne i nie zanudzają. Co prawda akcji jest trochę za mało, ale za to jest idealnie wpleciona w fabłuę - nie ma tu jakiegoś bezsensownego trzaskania "żeby było fajnie". W zamian sceny z akcją to prawdziwe perełki (czego nie można było pwiedzieć np. o spider-manie), a postać Iron Mana jest nie dość, że przezabawna to budzi respekt. Większosć wrogich postaci jest traktowanych wręcz jak szmaciane lalki - czuć potęgę głównego bohatera i odziwo wyszło to w tym filmie po prostu idealnie. Widz, który czeka na kuluminacyjny moment, nie zostaje zawiedziony - Iron Man po prostu daje kopa wszystkiemu co się rusza i jest złe ;)
Nieprawdą jest, że cała akcja filmu została pokazana w trailerach i sneak peakach. Wydaje mi się, że twórcy pokazali tego zbyt wiele przed premierą, przez co wielu liczyło na 2x więcej widowiskowych scen w samym filmie. Osobiście wole jak takich scen jest mniej, a są tak perfekcyjnie wykonane jak w Iron Manie czy w Transformers.
Podsumowując - Film wart obejrzenia, dla osób, które przepadają za "marvelowymi" filmami to po prostu MUST SEE. Ze względu na to, że film jako całość ma bardzo przystępną formę, praktycznie każdy - niezależnie od płci i wieku - powinien się na dobrze na nim bawić :)
... jak się wahasz czy pójść na ten film - IDŹ! :-)
aha. Dodam jeszcze, że słyszałem, jak jedna osoba po seansie powiedziała, że Iron Man jest o wiele lepszy od Transformersów (osobiście tak nie uważam, ale jak widać niektórym się podoba bardziej).
"Ciężko mi powiedzieć czy Iron Man jest lepszym filmem od Spider-mana - jest inny, powiedziałbym dojrzalszy"
Dojrzalszym ? Sciencie Fiction +Akcja i to w wykoananiu autora Kosmicznej przygody zapewne jest filmem dojrzałym.Technika poszła tak do przodu,że nakręcenie "Iron Man"A nie było żadnym wyzwaniem dla animatorów 3d oraz speców od tzw. Efixów którymi film jest wypchany po całe brzegi.Nie żebym miał coś do Nowoczesnej techniki,ale każdy film (w tym Iron Man) który jest kręcony na Green Screenach,Blue Screenach i innego rodzaju tłach filmowych w więcej niż 40% nie zasługuje na szacunek.Istotą kina nie jest pokazanie Efektów specjalnych oraz zamknięcie się w kwadratowym studio i kręcenia w nim zdjęc,a pózniej wielogodzinny montaż i obróbka filmowa najwyższej jakości.Ważniejsze jest przesłanie -nie ważne jaki to film by nie był,przesłanie bądz interesująca Historia -W Iron Manie nie ma ani jednego ani Drugiego,Spider-Man(nie jestem jego wielkim fanem) to przedewszystkim ciekawa fabuła i klasyk ekranizacji komiksów (za którymi również nie specjalnie przepadam)oraz coś więcej niż sama rozrywka dla potencjalnego zjadacza kartofli.W Iron Manie są Ci dobrzy i Ci żli.
Szybko się ogląda,jeszcze szybciej zapomina
Pozdrowionka.
hmmm... o tym co prawda można dyskutować wieczność, ale pozwole sobie przypomnieć o takich argumentach jak to, że kino nie tylko jest dla głębii i przesłań - to również może być czysta, czasem i trochę tępa rozrywka. Sam lubię poruszające filmy z niebanalną fabułą, ale także nie stronię od małointeligentnej rozrywki w postaci np. marvelowskich "kiczów". Na Iron Manie bawiłem się dobrze, bo nie oczekiwałem od tego żadnego, głębszego przekazu. Taki film nie musi zapadać w pamięć ani nauczać.
Nie zgodzę się, że jak film się "kręci na Blue screenach" to nie zasługuje na szacunek. Są róźne rodzaje sztuki - ta nie popisuje się głębokim wyrazem ekspresji, za to cieszy oko, bawi - nie widzę problemu by kino znało i takie formy...