Pierwszy raz widziałem "Serial Rapist" we wrześniu 2008 roku, dzisiaj powtórny seans.

Nihilistyczny violent pink Koji Wakamatsu trwa zaledwie 59 minut, ale nadal robi wrażenie. Tytułowy bohater przemieszcza się rowerem. Ubrany w ogrodniczki chłopak poluje na swoje ofiary, mężczyzn zabija od razu strzałem z pistoletu, kobiety gwałci (czasem przed aktem morderstwa, czasem po), po czym również morduje. Istny katalog gwałtów i morderstw z zimną krwią. Jest ich trzynaście. Scena w której morderca atakuje kopulującą w samochodzie parę została zduplikowana w "Maniaku" (1980) Williama Lustiga. Katsuya Matsumura, twórca serii "All Night Long" z całą pewnością widział "Serial Rapist" i się na nim wzorował (startujące samoloty, pływające barki, przemysłowe otoczenie nad rzeką, etc.). Brutalny i nihilistyczny violent pink - japoński odpowiednik "Angst" (1983) Geralda Kargla, w którym Erwin Leder także morduje pod wpływem impulsu.