To najlepsza rola Van Damma, a film nieco "Pieskie Popołudnie" przypominał. Aż dziwne że przeszedł bez echa. Nasz zabijaka dał tu z siebie wszystko i dlatego szacun dla niego.
dokładnie heheh wreszcie coś innego iż mordobicie :-)
No właśnie nie przeszedł bez echa. Było o nim głośno do tego stopnia że pojawił się w kinach w usa