Ale to znowu "film drogi" widzowie już to widzieli w "Głupim i Głupszym" i w masie innych filmów pokazujących że ameryka jest ogroma ma rozbudowaną infrastrukture drogową a amerykanie posiadają "krążowniki szos" a nie samochody. Najbardziej mnie denerwował motyw miłosny, ja myślałem że to komedia a na koncu to komedia romantyczna się zrobiła. Czepie sie jeszcze Rene, niebardzo jest komediową postacia w tym filmie raczej jest mdłą, ospałą kamienną twarzą.
Podobało mi się wszysko z wyjątkiem gry Zelvegerówny.