mimo ze wiemy jakiego rodzaju humor oferuje Carrey to byl mega gniot. po jakiego wala nosil caly film ten plaster na gebie?
Nie tylko, że tragedia ale jeszcze do tego strasznie nudny i irytujący.
Dokładnie - na początku jeszcze śmieszny, a potem już tylko nudny, irytujący i totalnie głupi. A Carrey nie do zniesienia.
Zgadzam się jeden z goraszych filmów Jima choć było kilka fajnych momentów.