Film, który obok Blade Runner'a czy Minority Report, zaliczyć możemy do kina sf z najwyższej (ambitnej) półki. Ja, Robot jest pięknie i po mistrzowsku zrealizowany i porywający - zapewnia świetną rozwywkę. Do tego jest po prostu niegłupi; ktoś rzekł: jak na hollywood to wręcz przeintelektualizowany. Ciężko mu coś zarzucić. Bardzo polecam. Film przejdzie do historii gatunku.
chyba zartujesz? albo ogladalismy 2 rozne filmy...
a zamiast "przeintelektualizowany" napisalabym raczej "pseudointelektualny" bo probowal byc gleboki ale nie do konca sie udalo. Najbardziej z filmu podobal mi sie trailer...
Zgadzam się z Tobą w ZUPEŁNOŚCI!!
Ten film ma 3 cechy, które przyciągnąć mogą widza do kina (czyt. "zalety":) ):
-Willa w roli gł.
-efekty specjalne
-wartką akcję
...natomiast pakowanie go na jedną półkę z Blade Runnerem... jest czystą zniewagą dla produkcji Ridleya Scotta...
można go natomiast umieścić blisko "Minority Report", bo poziomem intelektualnym nie odbiega zbyt daleko:)
Amerykańcy potrafia wszystko spartolic..żal patrzec(no chyba ze tylko dla efektow specjalnych) na to jak ze wspanialej ksiazki powstają łzawe i pseudointelektualne wypociny.Dorzucic do tego drewniane aktorstwo Smitha i nadęte dialogi i powstaje produkt na conajwyzej 5/10..generalnie szkoda czasu
To że zaliczam go do ambitniejszego kina sf i pod tym względem porównałem do BR i MR, nie znaczy, że temu pierwszemu (Blade Runner) dorównuje - bo nic mu nie dorównuje, ale rzeczywiście można umieścić go blisko Minority, lecz nie ze względu na domniemane wady, a niekwestionowane zalety, które wymieniłeś.
hmmm... z tego co mi wiadomo to rezyser bardziej skupial sie na dobrym wykonaniu efektow specjalnych(podobno sam rezyser mowil iz dwa a nawet rok przed zaczeciem produkcji nie udaloby mu sie zrealizowac filmu z braku technicznych mozliwosci!) niz na jakies madrej fabule!!
mozna powiedziec ze dosc przecietnej! jak sam mowil Proyas film mialbyc kinem ambitnym ale wszyscy mu to wybili z glowy!!! jednak ze bylem w kinie i swietnie sie bawilem choc Will nie zaskakiwal juz takimi zartami jak w MIB albo Dniu niepodleglosci montaz, efekty specjalne na 10 ale dosc przewidywalna fabula oraz przecietna gra aktorska daja lacznie wynik 6/10 no moze 7/10 Pozdrawiam wszystkich:)
Pomocy... Każda ma prawo mieć własne zdanie i dobrze, że je ma, ale pewne "palnięcia" należy szybko prostować. Ambitne sf? Hilfe... Odnoszę wrażenie, że Ty żadnego ambitnego sf nie oglądałeś. O ile "Ja, robot" można postawić obok "Raportu mniejszości" - filmu nieambitnego i skupiającego się na efektach specjalnych, w którym pełno jest logicznych niekonsekwencji (a jeśli przeczytacie opowiadanie przekonacie się, że to wspaniała historia, której teoretycznie nie można spieprzyć... teoretycznie), to obok "Blade Runnera"? 助け... Mi się "Ja, robot" podobał. Jako po prostu fajny film. Problem jest, oczywiście, ambitny i na czasie... był gdy Assimov pisał swoje opowiadanie. Niestety fakt, że Smith dostaje role trochę-półgłówków skutecznie uniemożliwił mi wzięcie tej historii na serio. Jeśli chcesz zobaczyć ambitne science-fiction to obejrzyj "Saturna 3" czy "Impostora"; albo lepiej poczytaj. Trochę Strugackich, trochę Lema. Może się kiedyś wyrobisz.
P.S. Nie podobał mi się film "Blade Runner". Jest dla mnie... pusty. Nie przekonuje mnie gra czujących konserw. Może to dlatego, że gdy oglądałm już film nie był on taki rewolucyjny i odkrywczy. Poza tym przeczytałam książkę na dzień przed jego obejrzeniem. A ona jest świentna (prócz polskiego tytułu: "Czy androidy marzą o elektronicznych owcach?"...[help...]).