To musi byc katastrfa dla fanów Asimova. ja niestety nie jestem fanem, więc obok filmu przeszedłem zupełnie obojętnie. Nic ciekawego sobą nie reprezentuje, ale nie jest też jakimś strasznym gniotem, w porównaniu z tym czym raczy nas Hollywood od dawna. Przynajmniej efekty robią wrażenie. No a reszta? W tego typu filmy lepiej się nie wgłębiać. Choć żałuję, że tak wyszło - podobno Asimov tworzy jednak coś wartościowego. Następnym razem pewnie zamiast oglądać ekranizację jego książki, może lepiej ją przeczytać...
asimova pare ksiazek przeczytalem... wielu znajomych rowniez i co do jakosci odwzorowania historii oddanej na papierze w filmie, nikt nie ma watpliwosci. Owszem film czasami staje sie jedynie show z super efektami, ale to nie splyca obrazu :) poczytaj ksiazki asimova, dopiero potem sie wypowiadaj :D