PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=95492}

Ja, robot

I, Robot
2004
7,2 268 tys. ocen
7,2 10 1 268410
6,1 31 krytyków
Ja, robot
powrót do forum filmu Ja, robot

Ja, robot to udana ekranizacja prozy Asimova. Przypomina mi wręcz klimatem trochę Łowcę androidów. Podobny klimat, tylko ze tutaj jest trochę humoru. To kryminał osadzony w konwencji s-f. Reżyser Alex Proyas, twórca udanych filmów takich jak Kruk czy Mroczne miasto nie skupił się tylko na akcji. Przez film cały czas przebijaja niepokojące pytania o naturę egzystencji i możliwości sztucznej inteligencji. Proyas kreśli konsekwentną wizję świata i umiejętnie balansuje między kinem akcji i filozoficznym dramatem. Warto pochwalić scenografię i efekty specjalne. Film jest naprawdę oryginalny a zakończenie jest wprost rewelacyjne, niesamowicie wizjonerskie. To jeden z najlepszych filmów s-f ostatnich lat.

ocenił(a) film na 4
fidelio

Nielubie krzyczeć na ludzi, bo karzdy ma własny gust, ale jestm obórzony tym porównaniem "Łowca adroidów" majstersztyk, bardzo dopracowany, poroszony jest tam nietylko problem śztucznej inteligencji, ale także niewolnictw, prawa do wolności, roazwoju,bunt przeciwko ogrniczniu myścli. Ato badziewi zwanwe ja robo oprócz buntu robotów i detektyw ścigającego robota zbójce, jest odgzewaniem starych pomysów(rezycer nawetnie postarał się poruszyć jakiegoś nowego problem), jest badziweiaście zrobiony, jakby od niechcenia, niczym nie zaskakuje (oprócz beszczelnej reklamy KONSERWÓW i AUDI). Ten film dorównuje serjalom TV. Tragedi. PROTESTUJE PRZECIWKO TKIEMU PORÓWNANIU!!!!! (Polecam obejrzeć jeszcze raz "Łowce Andridów" jeśli ktośjuż widział, a jeżeli nie to KONICZNIE zobaczyć a "Ja, robot" odpuścić sobie. PZDR

Woland_3

Jeśli ktoś chce wiedzieć co sądzę na temat filmu niech przeczyta recenzję Ankanabetha... Nie będę się powtarzał, więc powiem że zgadzam się z nim w stu procentach... totalny chłam... Nie poleciłbym nawet największemu wrogowi...

ocenił(a) film na 4
Albertino

To miłe że niejestem osamotniony w mojej krucjacie przeciwko chłamowi w kinie i tuszowaniem efektami specjalnymi, beznadzijnych aktorów denego scenarjusz i totalnego braku wizji reżysera. Zresztą te efekty są też mizerne i nic nowego spece od f-x nie potrafia wymyślić.

ocenił(a) film na 7
Woland_3

Dlaczego nazywasz ten film chłamem skoro to jeden z najciekawszych obrazów s-f ostatnich lat?
1. On przypomina mi troszke klimatem Łowcę androidów. Temat prawie ten sam, podobna postać głownego bohatera (ten płaszcz!). Nie ma w tym filmie komerchy i bezmmsylnej nawalanki. Film jest mniej mroczny niz Łowca ale nic dziwbnego dzisaj nie ma w społeczenswteie takich apoklaiptycznych wizji jak w latach 80-tych.
2. Rewelacyjna scenografia. Niewiem czy to zauwazyłes, ale scenografia jest bardzo realistyczna, dodane są jedynie te elementy, które wydają się ze w niedalekiej przyszłosci będą najszybciej rozwijac. I to jest super bo czesto w filmach s-f przesadzajja z futurystyczna scenografią. A tu czuję się, ze ten swiat juz niedługo mzoe nastapic.
3. Film ma dużo inteligentnego humoru, i nie brakluje w nim nawiazan ani spostrzeżen o naszym społeczenstwie. (te buty tenisówki za 10 zł jako wyraz dobrego gustu!!)
4. Intryga sensacyjna jest zaskakujaca i nie ma w sobie nic z banału. Banalem byłoby gdyby jakis kolejny koleś megaloman chcial rzadzic swiatem. Ale zauwaz.. Viki wymyka się spod naszej kontroli..Sztuczna inteligencja przejmuje nad nami władze, gdyż stworzylismy ja my, ludzie do tego by nas broniła. Paradoksalnie 3 prawa robotyki odwracają swe ostrze przeciwko nam choć mialy nas cgronic. Ludzie u władzy zawzse pwoodują wojny - Sztuczna inteligencja sprawująca władzę zabierze nam wolność ale da nam spokój i położy kres wojnom i nienawisci. Naprawde niesamoiwte przesłanie.
5. Koniec filmu jest naprawdę rewelacyjny - wyjątkowy android, który stakje się mesjaszem - przewodnikiem nowego spoełczenstwa - społeczenstwa robotów. Nie ma głupiego happy endu - jest mądre i wizjonerskie zwiecznenie filmu Proyasa.
Uwazam ze niektorzy nie dostrzegaja wartosci tego filmu, tak jak wczesniej geniuszu Wachowskich w Trylogii Matrixa.

ocenił(a) film na 4
fidelio

To miłe, że nie rzucasz mięchem jak inni gdy się ich krytykuje, tylko w rzeczowy sposób bronisz swoich argumętów.
Ad 1. dobrze że zaczełeś od "torszkę" bo to, że w obydwu filmach jest detektyw scigający zbuntowanego robota, ganiając w płaszczu, to trochę za mało by nazywać ten film następcą "Łowcy androidów". Śledzdztwo w łowcy nie było związane z przyszłością całej ludzkości(karzda czynność ma wpływ na locy ludzkiości "efekt motyla":)), było skromniejsze ale zato dużo lepiej dopracowane, główny bohater również był dużo skromniejszy i bez porównania lepiej zagrny, on nie ratował całej ludzkosci, ja robot jest zbyt patetyczny film natym mocno ucierpiał.
Ad2. POmysł ze scenerją jest dobry i był juz wykożystywany wielu starych filmach S-f("Farenchit 475" czy jakos tak nie mam pamięci do liczb), też uwazam to zazaletę (ale nie ratuje to tego filmu w moich oczach)
Ad3. mogło by sie obejść bez humoru. (gdzie ty widziałeś conwersy za 10zł, one raczej ni schodzą poniżej 150 zł.- on nie chodził w chńskich podróbakch to był doś wyrazinie podkreślone)
Ad4. żeczywiści super złoczyńca pragnący rzadzić światame(coś wstylu Pinki i mózg - super kreskówka) jest doś infantylne w filmach które aspirują do być abitnym, ale bunt maszyn do dość okepany pomysł (trminator, matrix), pomysł z obruceniem się prawa(to niechodzi tylko o prawa robotyki) które sami ustanawiamy przeciwko nam to juz ciekawszy i poważniejszy temat, można go poruszyć z mniejszą ilością efektów specjalnych.
Co do tego co npisałeś na początku, nie powstaje ostatnio zbyt wiele filmów s-f, (a raczej adaptacje komiksów) wic konkurencja też nie wielka, bo co ostatnio takiego powstało AI (mi się nie podobał zabardzo ale duzo lepszy od Ja, robot, Planeta małp - nie umyw się do pierwowzoru bardzo się zawiodłe na Timie Bartonie, Eqilbrium- czy jakoś tak nie ogladałem ale przeczytałem większąć kśążek na których bazie powstał, nie oceniam czy jest lepszy czy gorszy)pewnie nie wymieniłem wszystkiego ale cóz. A porównując ten film do powstałych w całej histori kina s-f do wypada on blado.
Apeluje jednak do nie porównywania "Łowcy androidów" i "Ja, robo" te filmy poruszają dwa różne tematy, w jednym to wolnoś i prw sztucznej inteligencji, a w drógim przestroga przed prwem które moż się obrócić przeciw nam. Przepraszam że tak długo PZDR

ocenił(a) film na 7
Woland_3

Ja tez lubię konstruktywna krytykę. Fajnie ze na necie mozna jeszcze powaznie podyskutowac. Dobrze czesciowo sie z Toba zgodze Woland. Mowiac ze oba te filmy sa podobne miałem na mysli fakt, ze jakoś oba mi sie skojarzyły jednak.. A do tej pory zaden film mi sie z Blade Runnerem nie kojarzył. Oczywiscie Łowca androidów to jedno z najwiekszych arcydzieł kina s-f. Naturalnie Ja robot wątpię zeby kiedykolwiek osiagnał taki poziom. Jednak uwazam film Proyasa za dość inteligentny i podczas gdy w Hollywood czesto robi sie siekanki w tym filmie (pomimo ze nie brakuje tu akcji) nie brak klimatu.
Czy Ja robot jest patetyczny? hmm.. nie zauwazyłem.. Gdzie tutaj widziales patos?
Co do butów.. Moze sie pomyliłem ale ja prawie w identycznych tenisówkach na wf-ie zasuwałem przez kilka lat... Hehe, takze te buty setnie mnie ubawiły.
Co do efektów.. Jasne ze mozna było umiescic mnie efektów.. Tak jak np. w A.I. który uwielbiam. ALe to maiło byc kino akcji z dużą nutą refleksji i jako takie sie sprawdziło. Dlatego Ja robot na pewno nie jest tak wielkie jak A.i. czy Blade runner. Aha, Planeta małp to straszna kicha była. Az dziw ze ten film Burton podpisał. Equilibrium jest cąłkiem niezłym filmem... Ale to wszystko juz gdzies było. To taka składanka róznych motywów. Zdeydowniae lepszy jest dla mnie Ja robot. Poza tym.. mniam fajny tytuł tego filmu dali. Jezeli zrobiliby ten film tylko dla kasy to daliby tytuł Krwawe roboty kontratakują, albo Bunt krwiozerczych robotów, albo Roboty w rytmie hip hop..
PS. Film Truffauta o ktorym pisałes to Fahrenheit 451.

ocenił(a) film na 4
fidelio

Patos to może złe słowo, poprostu to takie Amerykański jeden człówiek(no dobra dwoje żywych jedw martwy i robot) ratują ludzkość to dość mało skromne, drażni mnie to strasznie w filmach ze świętego gaju. Końcowa scena jest patetyczna taka mesjanistyczna wizaj robotów:) (robici Konrad Walenrod:)) Nie zabardzo lubie filmy akcji przezco ten film nie bardzo zwiudł liczyłem na coś ambitniejszego. Gdyby nie było w nim tak wiele akcji nie zarobił by może dużo kasy(a moze nie bo w "Łowcy Androidów" niem a wiele akcji a film stał się mimo wszystko legendą) ale może by był bardziej filozoficzny i zmószało do przemysleń na temat naszego postępowania, prwa które nami żądzą i panującej hipokryzji (jak naprzykład teoria humanitarnej wojny a propo tego że stanoiwimy zagrożenie dla samych siebi). Z tą akcja i efektami spaecajlnymi jast torchę tak jak to ują wielki aktor Królik Bugs, że gdy reżycer nie wie co wymyślić to daje pościg.
To jednak film Proyasa a nie mój, pomysł był ciekawy(filozoficzny film akcji, podobnym eksperymętem były historie o J.Rambo:), broń Boże nieporównuję tych filmów), może Proyas chciał nakręcić coś ambitnego i mrocznego ale producent stwierdził że natym nie zarobi i konieczne są zmiany i dlatego coś takiego bez wyrazy(według mnie) wyszło.
Ps ja też całą szkołe zasuwałem w trampeksach za 10 zł a nie w marokwych koncerwach :)

ocenił(a) film na 7
Woland_3

Hmm.. Czy ratują ludzkość? Ja bym tak nie powiedział... Ludzkość wcale nie zostaje uratowanan. Ostatni scena filmu sugeruje, ze przysżłośc nalezy do robotów... Cos co zostało puszczone w ruch nie mozna juz zatrzymac...
Łowca androidów w kinach w USA poniosł finansową porażkę ii został szybko zdjęty z ekranów.. Dopiero po latach stał się legendą, a ludzie zobaczyli w nim wielki film.
Chciałbym stwierdzic, ze Łowca androidów to arcydzieło, a Ja robot to jedynie dobry według mnie film... Tyle ze mnie sie troche kojarza klimatem.

ocenił(a) film na 4
fidelio

No i chyba ośągneliśmy kompromis, bo pradwopodobnie załozenie reżysero był sprawiedz by film sie kojażył z "Łowcą nadroidów" (ale taki trik nie gwarantuję sukcesu film i tego że przejdzie on do histori kina, raczej now pomysły są zapamiętywane a nie odgrzeawne). A to, że film ci się podobał to przecież nie grzech i nikt nieam praw tego krytykować, tak sam tego ze mi się ten film nie podobał bo to poprostu rzecz gustu. Pzdr

ocenił(a) film na 7
Woland_3

Ciesze sie ze doszlismy do porozumienia. Pozdrawiam

użytkownik usunięty
Woland_3

Poprostu Tragerdia !!! Wolę zdecydowanie łowcę !!!

ocenił(a) film na 10
Woland_3

Kto wie, może i masz rację? Chociaż ja zdecydowanie jestem za tym filmem. "Łowca androidów" w/g powieści Philipa Dicka porusza podobne problemy. Nie koniecznie musisz się z tym zgadzać, ale warto uszanować poglądy innych. Wtedy takie forum dyskusyjne nabiera charakteru i uczy ogłady, zamiast przypominać forum parlamentarne z Samoobroną i Lepperem w tle ;) Jestem apolityczny, ale to porównanie samo się nasuwa. Stare pomysły zawsze będą odgrzewane - bo są stare i dobre, sprawdzone. A'propo "Łowcy androidów" - na pewno nie ma tam żadnych reklam? ;))))) To kto zapłacił za ten film? :))))
Pozdrawiam, feniks

ocenił(a) film na 4
delfin

Oczywiści że każdy ma prwo do swojego zdania, ale tematem dyskusji było czy "ja, robot" stanie się natępca "łowcy androidów" a to według mie jest błedę bo to, ze film zapożyczył pewne elemęty z innego nie sprawia że staje się on jego naspcą. A na temat że"ja, robot" nie dorast do pięt "Łowcy androidów" było już dużo powiedziane.
Szczeż mówiąc nie pamiętam dokładnie reklam w "Łowcy androidów " ale była tam chyb chamska rekalm zdaje się Coca -Coli. Nikt nie jest idealny:) Pieniadze na filmy jednak nie zasze pochdzą od marek pokazanych w filmach a i tak sie je kręci. 3m sie
Ps. jeżeli masz ochote podyskutować natemat reklam w filmie to zapraszam na blog

fidelio

Jest już na forum post pod tytułem "Ambitne kino SF". Tam już wyraziłam moją opinię o nazywaniu "Ja, robot" "ambitnym". Teraz wypragnę wyrazić tylko smutek z powodu tego, że ludzie przeciętny, fajny filmik porównują do genialnej historii Filipka Kinreda. Smutek z powodu powolnego, acz nieuniknionego głupienia społeczeństawa. Ambitny "Terminator 3", ambitny "Raport mniejszości", ambitny "Atak Klonów", ambitny "Solaris" (mówię o filmie), ambitny "Świat według Kiepskich" zaraz będzie ambitny "Shrek"... Dobrze, że mamy tylu ambitnych i lubiących myśleć ludzi. Ciekawe, że nie ujawnili się przy "Avalonie" Mamoru Oshii. No tak, ale ten film już pewnie nie jest ambitny. Tylko głupi i niezrozumiały. Podobnie paradoksy w "Terminatorze" 1 i 2, czy pierwszy "Matrix", na którym już powoli wiesza się psy. Bez cienia ironii: głupota, która mnie otacza zaczyna mnie przerażać. Ludzie, zacznijcie czytać coś innego niż Bravo i oglądajcie nie tylko Xenę...

ocenił(a) film na 7
732476

Przede wszystkim nie obrazaj mnie nazywajac czytaczem Bravo i innymi inwektywami. A Xeny w zyciu nie ogladałem. Bravo to ja w dziecinstwie czytałem. Mam 24 latka i czytam bardziej amibitną prasę.
Ty to chyba za mało filmów ogladasz.. A szczegolnie s-f.. Tak rzadko powstają naprawdę dobre filmy s-f. Ja robot zalicza sie do tych dobrych. Mogłbym tu wymieniac niesamowite kichy ktore niedawno sie pokazały. Jest ich od groma. Terminator 3 nie był ambitnym filmem, lecz czysto komercyjnym, ale obronił sie autoironia twórców i fajnym humorem.
Raport mniejszości jest jednym z najbardziej ambitnych filmow s-f ostatnich lat... I to bardziej niz Ja robot. Mało tu akcji, za to dużo dylematów fillozoficznych. Atak klonów był zdecydowanie lepszy niz Mroczne widmo (dlaczego zaliczasz Gwiezdne wojny do s-f????)
Solaris to najwiekszy zawod ostatnich lat. Zmasakrowali genialna ksiazke Lema. I to jedna rzecz w ktorej sie z Toba zgadzam.
O co Ci chodzi ? Avalon nazywasz dobrym filmem? Przeciez to popłuczyny... Zaczynał sie niezle, ale wizje przyszlosci toczone czołgami t-72 made in ZSSR jedynie rozsmieszały. Jedynie monwencja plastyczna filmu była ciekawa. Film przegadany i nieprzemyslany do konca. Wolę Ghost in the shell.
Jedynym arcydziełem s-f ostatnich lat według mnie jest trylogia Matrixa. I nie została niestety doceniona, tak jak kiedys Łowca androidów. Historia lubi sie powtarzac. Niestety..

fidelio

Tak, przpraszam za nazwanie cię "czytaczem bravo" i "oglądaczem Xeny". Po przeczytaniu tego posta dochodzę do wniosku, że niepotrzebnie bawię się w epitety i że powinnam powiedzieć wprost: głupek. Może nie pod względem wiedzy; może wiesz, ile landów mają Niemcy, znasz imiona wszystkich cesarzy Japonii, wiesz, w jakich językach mówi się w Szwajcarii i potrafisz wyrecytować, ile węgla Polska wydobyła w ciągu ostatnich pięciu lat. Jednak inteligencja i wymagania co do jakości stoją u ciebie na dość niskim poziomie.

Boże..."Tak rzadko powstają naprawdę dobre filmy s-f. Ja robot zalicza sie do tych dobrych" Pierwsz zdanie, wartośc logiczna: 1. Drugie zdanie: 0; patrz: ostatnie zdanie pierwszego akapitu. "Raport mniejszości jest jednym z najbardziej ambitnych filmow s-f ostatnich lat... I to bardziej niz Ja robot". Dla mnie przede wszystkim nudniejszym. O ile jeszcze w "Robocie" ten ambitny przkaz (...niby jaki? Czy mamy prawo manipulować życiem, bawić się w Boga itp.? Nadinterpretacja.) da się wyłuskać, to w "Raporcie" wszystko zostało zawalone przez zniszczenie logiczego paradoksu (przeczytaj książkę, nie żyjemy w kulturze obrazkowej). Acha, Panie Ambitny, po polsku lepiej używać formy "najambitniejszy" a nie, "najbardziej ambitny". Dalej.
" Terminator 3 nie był ambitnym filmem, lecz czysto komercyjnym, ale obronił sie autoironia twórców i fajnym humorem", "Atak klonów był zdecydowanie lepszy niz Mroczne widmo." Nasuwają mi się dwa wnioski po tych tłumaczeniach (się): 1. fidelio nie rozumie czytanego tekstu i 2. Tłumaczy się tylko winny. A czy ja piszę, że te filmy były NAPRAWDĘ ambitne? Czy piszę, że "Atak klonów" nie był lepszy niż "Mroczne widmo"? I po co tłumaczysz te filmy? One tylko obrazują poziom intelektualny dziesiejszego masowego odbiorcy, który pisałby pieśni pochwalne na ich cześć. Gdyby umiał pisać.

"dlaczego zaliczasz Gwiezdne wojny do s-f????"
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Czy ktoś jeszcze ma wątpliowści co do tego, że ten temat założył osobnik niezbyt rozgarnięty? [podpowiem ci: bo "Star Wars" to science-fiction].
I twoja opinia o "Avalonie" - tu nawet nie będę się czepiać. Pogląd, jaki ma większość Polaków, co tyko utwierdziło mnie w przekonaniu, że nasz poziom umysłowy jako narodu stoi na poziomie jaskiniowca z Lascaux. Tyle, że on być może umiał myśleć abstrakcyjnie (dziwi mnie, że nie zadałeś pytania: "Co się stało z psem"? Przecież wszystkich interesowało tylko to, jakby film był historią psa. Może po prostu zapomniałeś?). I tutaj pierwszy szok. No, no, no, chłopiec lubi "Ghost in the Shell" (ale czy rozumie?)! Inna sprawa, że to jeden z najprostszych filmów Oshiiego (ciekawe, czy za popłuczyny uznałbyś film "Angel's Egg" czy mangi GitS i "GitS2: Manmashine Interface"... spróbuj się z nimi zapoznać. Jak tak lubisz ambitne rzeczy). Trylogia Matrixa - na złom. Tylko pierwszą część bym sobie zostawiła. Bo pozostawia po obejrzeniu coś w widzu. A drugi i trzeci "Matrix"? Pompatyczny, napchany frazesami, nie wnosi nic odkrywczego. O ile w drugiej części koniec mógł jeszcze stawiać jakieś intrygujące pytania, to "Rewolucje" zostawiają tylko jedno: "Czy to otwarte zakończnenie ma być nawiązaniem do romantyzmu (skoro Wachowscy tak lubują się w czerpaniu z europejskiej kultury), czy wyjściem do kolejnego filmy/gry/komiksu za parę lat?" Pytanie jest, oczywiście, tak głębokie, że najstarsi filozofowie nie będą potrafili udzielić na nie odpowiedzi przez następne kilka lat.

PODROZDZIAŁ: Woland
"Przeciez nie powieszmi, że ksiązki Lema (...) to tania rozrywaka bez głębszego przesłania" - rzuciło mu się w oczy słowo "Solaris" i nawet nie chciało mu się przeczytać do końca, co miałam na myśli.
Twojego pierwszewgo postu nie czytałam, bo nie wiem, czy jesteś dys-czymśtam, czy po prostu niechlujem, ale post był tak napisany, że nie dało się przez niego przebrnąć. Z tym, z którego pochodzi cytat jest już lepiej, ale mógłbys się nauczyć pisać (ok. 22 lat? czas już najwyższy). W pierwszym zauważyłam tylko, że wielkimi literami napisłeś coś w stylu: "protestuję przeciwko takiemu porównaniu". Czyli rozumiem, że nie uważasz, że "Ja, robot" można postawić na jednej półce z "Blede Runnerem"? Więc po co tłumaczysz się, czego nie czytasz i czego nie oglądasz? Przecież to nie było do Ciebie (kolejna osoba, ktora nie rozumie, co czyta...)

NA ZAKOŃCZENIE
Musisz przyjąć do wiadmości, fidelio, że są różne rodzaje filmów ambitnych: dla snobów, dla wąskiej grupu odbiorców, dla inteligentów, dla ludzi po prostu inteligentnych, którzy umieją myśleć abstrakcyjnie i współodczuwać, dla odbiorców kultury masowej czy, wreszcie, dla prymitywków, którzy sami nazywają filmy "ambitnymi", by sie dowartościować. Ty nazywasz filmami ambitnymi filmy przeznaczone dla odbiorcy kultury masowej. Nie jest jednak źle, bo skoro podobają ci się "Łowca Androidów" czy GitS, to znaczy, że mierzysz wyżej; jak jednak widać, trafiłam z czytaniem Bravo - "Bravo to ja w dziecinstwie czytałem"; ja nie czytałam nigdy i o to mi chodziło - ten, kto chociaż kiedyś zachwycał się tą gazetką ma teraz problemy z tym, co ma/powinien mieć w głowie.

Hm, 24 lata... Naukowcy wyliczyli jakiś czas temu, że 11-letni chłopiec ma psychikę 3-letniej dziewczynki. Ewentualnie - pięcioletniej. Jeśli, więc, uznamy cię za rozwiniętego (w końcu lubisz "ambitne filmy"), to masz poziom umysłowy dziesięciolatki. Jak powiedziałam - nie jest źle; jeszcze parę lat i może się wyrobisz.

732476

Jeanne Kay, faktycznie niezbyt grzeczna jesteś, ludzi lubisz obrażać. Ciekawi mnie bardzo, kto dał Ci wyłączność na zjadliwą rację? hę? Powiedz, chętnie też się pokuszę.
Co do znajomości logiki mam pewne zastrzeżenia, bo choć z prawdy i fałszu nie wynika prawda, w rozważaniach błędny kierunek obrałaś (patrz: drugi akapit). Zakładając bowiem, że alternatywę tu mamy - nie implikację, wychodzi mi jasno, że prawda i fałasz prawdę dają - inaczej logiczną 1. Więc wyjaśnij mi proszę dlaczego autora tych zdań tak źle traktujesz?
O filmach nie dyskutuję, więc w ten sposób się nie tłumacz, Jeanne Kay Pani Abstrakcyjnie Myśląca Polonistko.
Science-fiction lubię :) pozdrawiam

ocenił(a) film na 4
732476

Masz racje jestem dys- takim-tam u któergo stwierdzo to zbyt wcześnie co mocno mie rozleniwiło(mając tką super wymówkę człowiek przestaje się uczyć) a teraz mósze sie zato wstydzić:(. Towje argumęty sa ciekawe i trafne i ludzie je przeczytają także wtedy gdy nie będziesz i obrażał.
Co do "Matrixa" to się zgadzam pierwsz cześć dobry pomysł w miare nowatorski, drógą częś przebrnołem i strasznie się wynudziłem, a trzeciej nie obejrzałe bo po drógiej stwerdziłem że szkoda czasu. Wyluzuj trochę

ocenił(a) film na 7
732476

Oj, Oj...Dawno nie spotkałem tak złosliwej wypowiedzi. Manipulujesz faktami i jestes ignorantką. A co najwazneijsze zarozumiałą, bo uwazasz ze pozjadałas wszystkie rozumy. Ale nie martw się postaram sie obalić Twoje jedynie słuszne argumenty.
1. Zaczełas od epitetów typu głupek. Heh, to bardzo kulturalnie z Twojej strony trzeba przyznac. Tego nie bede komentował bo to kwetsia kultury. Poza tym co Ty wiesz o moich wymaganaich wobec filmów? Ja mam bardzo wysokie wymagania, o czym Ty nie wiesz. Moje najlepsze filmy w historii kina to Odyseja kosmiczna 2001 i Mechaniczna Pomarańcza - oba Kubricka. To tez uwazasz za niski poziom??
2. Nie ucz mnie jezyka polskiego, bo z tym nigdy nie maiłem problemów. I moje zdania sa logiczne. Wiekszosc filmow s-f ostatnich lat jest mierna. Ja wymieniłem kilka tych, które naprawdę sa warte uwagi. Stosujez retorykę słowną, która jest efektowna (vide Tłumaczy sie tylko winny - czylijezeli niewinny zostanie oskarzony o zabojstwo to nie pownien sie bronic? hehe), co infantylna i dowodząca braku rozsadnej argumentacji. Uzywasz starej zasady: Jesli nie masz argumentow i chcesz osmieszyc przeciwnika uzywaj argumentum ad personam. Ja sie nie bede znizał do Twojego poziomu.
3. A teraz wykażę trochę twojego nagminnego braku wiedzy i orientacji. Gwiezdne wojny nie są s-f. Dlaczego miałyby być??? Bo ich akcja dziejesię w kosmosie?? Buhahaha.. No tu mnie rozsmieszyłas naprawdę. Zajrzyj do encyklopedii czy w jakiekolwiek miejsce gdzie jest napisane znaczenie słowa s-f to moze zmadrzejesz. Bo widze ze chyba nigdych takich pomocy nie uzywałas. Science fiction to fantastyka naukowa, gatunek który ukazuje przyszłosc projektowaną z perspektywy dziejszej wiedzy i nauki, a także nasze wyobrazenia, które opierają się na dosc szeroko pojmowanej naukowej. Star Wars to film fantasy tylko ze w kosmosie. To wykreowany świat w którym niemalze nic nie wynika z dzisiejszej nauki. Ale Ty sie tu odkryłas. Bo Star Wars to film, który mozna nazwac przygodowym kosmicznym westernem kosmicznym, fantasy, ale na pewno nie s-f. Bo dzieje się w alternatywnym do nas Wszechświecie. Nie mozna okreslic przeciez kiedy były nasze dzieje. Bo w swiecie Star Wars historii ludzkosci po prostu nie ma. To wykreowany świat poza naszym swiatem i miedzy tymi swiatami nie ma zadnego połaczenia. Postepujesz jak lamer, który nie zna sie na fantastyce i nie potrafi odrzonic cech szczegolnych. Nie tylko Ty popełniasz ten bład. W Polsce jest od groma ludzi, którzy sie na tym nie znaja, ale do przechwalania to sa pierwsi.A jezeli sie z tym nie zgadzasz to napisz dlaczego SW to s-f. Chetnie przeczytam.
4. Jak ktos nie lubi Avalonu to jest jaskiniowcem hehe.. No tym pogladem to Ty udowodniłas ze masz poziom jaskiniowca. Avalon był ambitna owszem próbą stworzenia bardzo dobrego s-f, niestety nieudaną, co na szczescie zobaczyła ogromna wiekszosc ludzi. Rowniez krytyka. Nie jest to zły film, ale udany on z pewnoscia nie jest.A szkoda bo taki rezyser mogł zrobic cos wiecej.Traktujesz mnie jak idiotę, ale sama wystawiasz sobie ocenę takim traktowaniem. Inteligentni ludzie to
rozumieją. Szkoze to Ty sie do nich nie zaliczasz.
5. Matrix na złom? Popełniłas ogromny bład. Pokazałas, ze nalezysz do ludzi mało ambitnych własnie. Mało kto zauwazył niesamaowite przesłanie Matrixa, skomplikowaną konstrukcję całej Trylogii, która jest tak rozbudowana filozoficznie jak zaden inny film s-f ostatniej dekady. Hehe.. I tu się całowicie wyłozyłaś.. Bardzo niewiele osob dostrzegło geniusz i potęgę interpretacji trylogii Wachowskich.. Osmielam sie stwierdzic, ze to właśnie trylogia Matrixa juz za 10-15 lat bedzie absolutną klasyką i nastepca Łowcy androidów. Ludzie nie zauwazyli geniuszu Wachowskich poprzestajac jedynie na komentowaniu efketow specjalnych. W ogole nie probowali wejsc w złozona interpertację Matrixa. Po prstu.. tacy ludzie jak Ty w sposob płytki podchodzą do filmów. zresztą... Chciłabym Ci uswiadomic ze Łowca androidów przez wiele lat pracowął na sowja opinię, bo w kinach okazłą się klapą. I wcale nie był tworzonay z mysla,z e bedzie to ambitna produkcja. Miał to byc film sensacyjny w realich s-f.czytałem wywiady z Ridleyem Scottem z poczatku lat 80-tych, zanim jeszcze nie powstał ten film. I on wypowiadał sie o swoim najnowszym projekcie. Także troche wiecej wiedzy i szerokich horyzontów by Ci sie paniusiu przydało. Zakonczenie Matrixa Rewolucji jest tak genilane, ze na poczatku sam go nie zrozumiałem. Ale tak juz z geniuszami jest zawsze.. Zawsze sa nierozumaini przez wspolczesnych.. Dopiero z czasem okazuje sie ze byli geniuszami.
6. Ostatni rzecz jak napsiałas dąła mi do zrozumienia jak jestes osobą. dzielisz filmy na rózne półki.. "są różne rodzaje filmów ambitnych: dla snobów, dla wąskiej grupu odbiorców, dla inteligentów, dla ludzi po prostu inteligentnych, którzy umieją myśleć abstrakcyjnie i współodczuwać, dla odbiorców kultury masowej czy, wreszcie, dla prymitywków, którzy sami nazywają filmy "ambitnymi", by sie dowartościować." To Twje zdanie Cie okresla. Jestes nobką iuwazasz ze Ty nalezysz do grona nawjwiekszych inteligentow a inni opgladaja filmy prymitywne.. Czyzys była kims lepszyM Nadczłwoiekeim? Cos Nietsche sie kłania... Chyba za duzo w Twojej głowce narpoiłas kim to Ty nie jestes.. Troche wiecej lat, pokory i doswiadczenia przyda ci sie z pewnoscia.. Właściwie podejrzewam ze to Ty czytałas Bravo i ogladałas Xenę i teraz innych wyzywasz od najgorszych, bo sama chcesz sie dowartosciowac. To smutne. Człowiek inteligentny nie wyzywa wszsytkich od niedorozwinietych głupków. Swiadczy to tylko o tym, ze sam taki jest.

użytkownik usunięty
fidelio

Ale powiedz mi proszę po co ty to koniecie Tłumaczysz jak i tak na nic się to zda :) ...pozdrawiam Leonids

ocenił(a) film na 7

Hmm.. Próbować trzeba.. Zawsze jest szansa, że może dziewczyna zrozumie i więcej nie będzie zachowywać się jakby miała monopol na mądrość.
Ciekawe, że w ogóle nie odpowiedziała na moją ripostę.. Heh.

ocenił(a) film na 4
732476

Przepraszam Jeeny Kay,że znowu wtrącm sie w twoją dyskusję z fidelfio, ale ten argumet opsychice dziecka wydaje mi sie dośc absurdalny bo różnice między człowieka od goryla wynikaj z brak jednej pary chromosmów co sprawił, że człowiek dłuzej pozostaje dzieckiem ergo jego mozg ma więcej czsu na uczenie sie co prowadzi do rowoju inteligencji, psychika dziecka charakteryzuje sie ciekwascia świata, rządzą wiedzy, daltego im póziej sie dojrzej tym wieksze szanse na posiadanie wysokiej inteligencji. Najlepszym przykładem są studenici którzy na ogółmają wyższe IQ od rówieśników którzy ukończyli edukację na szkole sierednie
To tyle miłego zagryzania sie:)Pzdr

ocenił(a) film na 4
732476

Zgadzam się, że kino s-f obecnie nie jest ambitne i proces upadku tego gatunku trwa juz kilka lat. A powinno byc na odwrót właścnie kino a przedewszystkim kśążki s-f powinny być ambitne. S-f stara sie przewidzieć doczego moz doprowadzic nasza obecna działalnoś(chociaż nie tylko, zdażają sie wyjątki). Przeciez nie powieszmi, że ksiązki Lema, Orwela (jaby nie patrzeć "1984 "to s-f antytotalitarne) Hexly'a ("Nowy wspaniały swiat")lub Bradbury'ego ("Fahrenheit 451"t) i jeszce paru innych, to tania rozrywaka bez głębszego przesłania, to że reżyserzy robia z kina s-f mdłą papkę to spraw popytu i podazy (to co ambitne a szczegulnie kontrowersyjne może sie nie sprzedać a efekty specjale zawsze się sprzedadzą - durn teoria tak to jest gdy sztuka zczynają sie zajmować biznesmeni).
PS. nigdy nie czytałem Bravo, a nie nie oglądam Xeny(niemam jak przedstawić dowodów, mósisz uwierzyc na słowo:))PZDR

Woland_3

Zastanawiam się, czy nie powinno się trochę zmienić definicji pojęcia "ambitne s-f" na potrzeby dzisiejszych produkcji ;))) "Blade Runner'a" widziałem po raz pierwszy daaawno temu, potem obejrzałem go jeszcze raz, i jeszcze raz... dla mnie film kultowy, ale gdy przeczytałem książkę, to film trochę stracił (jednak - książka zazwyczaj jest lepsza od filmu). Niemniej jednak "Blade Runner" jest pozycją kultową. Natomiast "Ja, robot" - film mi się podobał, nawet trochę wciągnął. Pomijam już temat efektów specjalnych, gdyż te w dzisiejszym kinie stoją na wysokim poziomie - powoli przestają robić wrażenie :)))) Moim zdaniem "Ja, Robot" jest dobrym s-f na tle dzisiejszych produkcji, ale na porównywanie do "Blade Runnera" był uważał. To jednak nie ta klasa.

fidelio

Co do "Ja, robot" to film jest dość ładnei przedstawiony, tylko, że zapomniano o jednym 3 PRAWA ROBOTYKI TO BZDURA, jak ktoś się interesuje sztuczna inteligencją to wie, że implementacja takich praw, które będą działały w 100% przypadków jest nie mozliwa. Co prawda za czasów Asimova można było wierzyć że to sie da zrobić, ale teraz już nie. To są zbyt skomplikowane spontaniczne procesy, jak u ludzi. A co to TRYLOGII MATRIKSA, to wachowscy to naprawde geniusze. Nikt nie skumał, że matrix to wirtualny KWANTOWY ŚWIAT. Bo tylko kompy kwantowe są w stanie stworzyc idealny fizycznie wirtualny świat. Takiego świata nawet nie powinno nazywać się symulacją, bo jest tak skomplikowany jak ten w rzeczywistości. Natomiast przeprowadzane operacje są opisywane za pomocą macierzy unitarnych. I tak mamy w matriksie - Wyrocznia w pierwszej części programuje Neo ciestkiem aby wskoczył w Smitha i rozbił jego powłokę. W Rewolucjach Wyrocznia mówi, do Neo o Smithie "he is you, your opposite, your negative".
W matematyce macierzą unitarną nazywamy macierz zespoloną U o rozmiarze n × n spełniającą własność:

U*U=UU*=I

gdzie I jest macierzą jednostkową n × n, a U* oznacza macierz sprzężoną transponowaną (sprzężenie hermitowskie). Zauważmy że własność ta oznacza, że macierz U posiada macierz odwrotną U* równą sprzężeniu hermitowskiemu jej samej.

Kumacie to?????????????????

Deterministic

tylko dodam ze na kompach kwantowych operacje odbywaja siegłównie na macierzach matematycznych (ang. matrix). prawdopodobnie tylko komputery kwantowe są w stanie stworzyc prawdziwą świadomosć, a nawet świadomość bardziej świadomą niz ludzka i przewyższajacą ją w wielu kwestiach. WIĘC ZANIM ZACZENIECIE OCENIAĆ TAKIE FILMY POCZYTAJCIE SOBIE O SZTUCZNEJ INTELIGENCJI, JAK ONA DZIAŁA zamiast brać przykłady z prehistorycznych ksiazek Asimova itp. itd.

ocenił(a) film na 7
Deterministic

Heh.. ja jestem humanistą i matma to dla mnie zawsze czarna magia.. Także niewiele kumam z tego wywodu. Ale ciesze sie, że dla fanów nauk scisłych tez sie Matrix podoba. Dla mnie z kolei Matrix to rewolucyjny film jezeli chodzi o filozofię i przewidywany rozwój człwieka oraz technologii, a przede wszystkim jest to wizjonerski wrecz obraz ukazujacy stosunki na linii człowiek - AI. Uwazam ze Trylogia Matrixa jest najbardziej wizjonerskim dziełem ostatnich lat i wejdzie do historii jako nastepca Odysei kosmicznej 2001.