Obejrzeliśmy to "coś" ze znajomymi, a następnie bardzo długo zastanawialiśmy się czy kiedykolwiek widzieliśmy coś gorszego. No cóż - nie. To był najgorszy gniot. Wszelkiej maści chały typu: Sernity, Van Helsing i Noc żywych trupów to w porównaniu z tą produkcją pozycje oskarowe. Straszne. Strata czasu. Dobrze, że nie byliśmy na tym w kinie! Nawet pół gwiazdki to za dużo na ten film.
Sprostowanie z dnia 7 maja 2011. - duże sorry dla tego filmu. Pojawiło się na świecie Ciacho oraz Weekend. Chyba nie napiszę już nigdy więcej że coś jest najgorsze. Zawsze można liczyć na kreatywność rodzimych twórców. Jak się dobrze postarają to nakręcą coś gorszego niż Weekend. Brr.