dubbing nie powala .Ja rozumiem ze dzieci chcą film w kinie bez czytania obejrzeć ale na DVD powinien być lektor bo do lektora jesteśmy jako Polacy przyzwyczajeni i mamy bardzo dobrych lektorów chodzi mi o barwę głosu a tu niestety dubbing dubbingiem pogania :/
Nie każdy Polak jest przyzwyczajony do lektora . Ja nim jestem a formy lektorskiej nienawidzę. 100 razy bardziej wolę dubbing. Pozdrawiam.
Ja dubbing akceptuję tylko w kreskówkach. Podkładanie obcych głosów pod znanych aktorów, to zabójstwo filmu.
Dokładnie tak ! Znasz aktora, jego głos a tu ZONG, bo właśnie nie mówi Depp tylko Pazura ? Jakkolwiek nie mam nic do Pana Cezarego, ale wolałbym usłyszeć Deppa :) (to taka dygresja po obejrzeniu Alicji w Krainie Czarów w tv...:)
Więcej na moim blogu: http(DWUKROPEK)//coobejrzec(KROPKA)blog(KROPKA)com/2013/06/2 0/jack-pogromca-
olbrzymow2013/
Pisze o różnych filmach, które obejrzałem, ponieważ wiem po sobie, że często chciałbym coś
obejrzeć, ale nie wiem czy warto :)
"Znasz aktora, jego głos" "nie mówi Depp tylko Pazura"
1 Oczywiście, z pewnością przemawiasz w imieniu tych dziewięćdziesięciu dziewięciu procent Polaków, którzy - nawet z zamkniętymi oczami, bez patrzenia na ekran - bezbłędnie rozpoznają Deppa po głosie? Przecież żaden Olejniczak, żaden Szydłowski czy Borowiec nigdy-przenigdy nie zagłuszał tego aktora w telewizji... Chmmm, przypuszczam, że wątpię. .
2 Jak znam życie, to dubbing na płytach, a nawet w kinie był/jest li-tylko jedną z opcji do wyboru. Ty zatem oglądaj sobie w wersji jaka Tobie się podoba, ale czyżbyś odmawiał innym prawa wyboru?
Nie, ja przemawiam tylko w swoim imieniu :) Nie zagłuszał? Zabawne. To był ciszej tak ? Na podanym przykładzie : słyszę Pazurę, a Depp leci tylko w tle...
Dokładnie tak ! Oglądam sobie w wersji jaka mi się podoba, tak najczęściej robię właśnie :) !
1 No i właśnie o wydobycie z Ciebie tego stwierdzenia mi chodziło: że przypadek, gdy widz zna głos aktora zagranicznego (w praktyce: anglojęzycznego) do tego stopnia doskonale, iż podłożenie podeń głosu rozpoznawalnego aktora polskiego stanowi nie byle jaki dysonans poznawczy - przypadek taki jest udziałem może jednej setnej polskich oglądaczy. A skoro tak, to nie ten argument będzie motywował dystrybutorów do omijania dubbingu. Może jakiś inny.
2 Moje "przecież lektor nie zagłusza" było zabarwione I R O N I Ą . Wiem, wiem: to trudne słowo.
Dubbing może faktycznie nie powala, lecz czasami lektor jest źle dobrany i czar filmu pryska. Jeżeli chodzi o moje zdanie to wolę oglądać film z napisami z oryginalnym dźwiękiem jak i z oryginalnymi głosami.