O ile jedynka wiedziała czym jest i się tego jako tako trzymała, o tyle dwójka powiedziała "yebać to, dajta mnie wincyj akcji!!1" i tak z całkiem przyzwoitego filmu sensacyjnego typu amerykański james bond mamy to totojstwo.
Historia denna i byle przygłup babrający się w papierach odkryłby ten spisek
[Spiler?]
Postać dziewczyny jest, jak zawsze, przersowana. Jakby wszyscy reżyserzy, producenci i cholera wi kto urodził się z 30 latami na karku. W skrócie beznadzieja.
Nie byłem szczególnie zainteresowany tą marką... Bo szczerze mówiąc nie było czym się zainteresować. Pierwsza część miała lekki powiew unikalności, natomiast 2jka to sztampowy film akcji. Nuda. I na koniec Cruise gra zawsze tą samą rolę w ten sam sposób. Nie mówię, że facet nie ma talentu.. Ale na pewno brakuje tutaj różnorodności.